Prezydent Andrzej Duda wygłosił przemówienie podczas państwowych obchodów Narodowego Święta Niepodległości. - Zawsze byliśmy, jesteśmy i będziemy częścią Europy opartej na wartościach chrześcijańskich, stanowiących fundament także i naszej tradycji i kultury - mówił. Nawiązał także do sytuacji na granicy z Białorusią. Powiedział, że "przyszedł taki czas, że trzeba bronić ojczyzny". Wskazywał, że "trzeba bardziej niż dawniej strzec jej granic", a zmusiły nas do tego "hybrydowe działania reżimu białoruskiego przeciwko Polsce i przeciwko Unii Europejskiej".
W czwartek w południe odbyły się uroczystości na placu Piłsudskiego w Warszawie. Odbyła się uroczysta odprawa wart, złożono też kwiaty przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Przemówienie wygłosił prezydent Andrzej Duda.
- Dziękuję panu Bogu za Polskę, za to, że od przeszło 30 lat możemy radować się niepodległością, możemy radować się naszym państwem, w którym sami się rządzimy, sami decydujemy o sobie - mówił prezydent Andrzej Duda w czwartek podczas państwowych obchodów Święta Niepodległości. - Dziękuję wszystkim tym, którzy przez pokolenia o wolną, suwerenną, niepodległą Polskę walczyli - dodał.
Prezydent: zawsze byliśmy, jesteśmy i będziemy częścią Europy
Prezydent nawiązał do słów marszałka Józefa Piłsudskiego o tym, że naród, który nie pamięta o ważnych momentach swej historii, naród bez pamięci, bez szacunku dla ważnych dla siebie symboli, jest tylko zbiorowiskiem ludzi czasowo przebywającym na danym terytorium.
Naród, który nie szanuje swej przeszłości, nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości
- Nie jesteśmy zbiorowiskiem ludzi czasowo przebywającym na tym terytorium. Jesteśmy narodem, który mieszka tu od przeszło 1050 lat, mając własną państwowość, ukształtowaną, wybudowaną na pniu tradycji chrześcijańskiej od czasu, gdy przyjęliśmy chrzest, gdy nasi władcy zdeklarowali, że będziemy częścią Europy, tej Europy chrześcijańskiej, nowoczesnej i nowożytnej - podkreślił Andrzej Duda.
- Od tamtego czasu zawsze nią byliśmy, jesteśmy i będziemy [częścią - przyp. red.] Europy opartej na wartościach chrześcijańskich, stanowiących fundament także i naszej tradycji i kultury - zaznaczył prezydent.
Prezydent: wolność zawdzięczamy sobie sami
- Różnie w naszej historii bywało i różne zagony zbrojne przez tę ziemię przebiegały, bardzo często zroszoną krwią, bólem, cierpieniem i nieszczęściem. Bardzo często zmierzano do tego, by nasz naród zniszczyć. Nigdy się to nie udało - mówił prezydent podczas uroczystości przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie.
Podkreślił, że Polacy zawsze trwali przy swojej tradycji, wierze, kulturze, budowanej nawet wtedy, kiedy za to karano, więziono, mordowano. - Nie zniszczyło nas nic. Nie zniszczyły nas wojny, nie zniszczyły nas zabory, nie zniszczyły nas czasy, kiedy na mapie nie było Polski - dodał.
Prezydent wskazywał, że 11 listopada zapalono dwie świece - jedną w Świątyni Opatrzności Bożej, a drugą - na Grobie Nieznanego Żołnierza. Jak mówił, świece te symbolizują "to, skąd to odzyskanie niepodległości było".
- Tamta świeca, historyczna, ofiarowana polskim biskupom przez Ojca świętego w 1867 roku, kiedy Polski nie było na mapie, z życzeniem, by zapłonęła w wolnej Polsce, oznacza siłę naszej tradycji, opartej na wierze chrześcijańskiej, oznacza siłę naszej kultury na tej tradycji i wierze opartą i wyrosłą. To ona, niesiona przez pokolenia, przekazywana dzieciom przez rodziców, wnukom przez dziadków, pozwoliła trwać naszemu narodowi w najgorszych momentach - powiedział Duda.
Z kolei znicz złożony przez harcerzy na Grobie Nieznanego Żołnierza - mówił Duda - znaczy, że "11 listopada 1918 roku odzyskaliśmy wolność dzięki krwi także żołnierza nieznanego, którego ciała nigdy nie zidentyfikowano albo nigdy nie odnaleziono".
- Wolność zawdzięczamy sobie sami. To był zbieg wydarzeń i okoliczności historycznych, niektórzy mówią cud, ktoś inny powie opieka opatrzności. Ale to było także męstwo, nieustępliwość, głęboka wiara w to, że Polska wróci na mapę, że niepodległość odzyskamy - oświadczył prezydent.
Prezydent: przyszedł czas, że trzeba bronić ojczyzny
Andrzej Duda nawiązał także do sytuacji na granicy z Białorusią, która jest spowodowana napływem migrantów.
- Przyszedł taki czas, że dzisiaj patriotyzmem jest nie tylko, jak mówiliśmy przez lata, praca dla ojczyzny, pamięć historyczna, wizja tego, jaka Polska powinna być w przyszłości, jej rozwijanie, myślenie o jej sprawach, budowanie jej siły, czczenie bohaterów - mówił prezydent.
Powiedział, że "przyszedł taki czas, że trzeba bronić ojczyzny". - Na szczęście nie trzeba jej bronić z bronią w ręku, ale trzeba bardziej niż dawniej strzec jej granic, trzeba to robić z poświęceniem, z nieprzespanymi nocami, w chłodzie, w trudzie, w bardzo niewdzięcznej sytuacji, do jakiej zmusiły nas hybrydowe działania reżimu białoruskiego przeciwko Polsce i przeciwko Unii Europejskiej - powiedział prezydent.
Prezydent: nasze myśli i serca są i będą z wami, żołnierze stojący na straży bezpieczeństwa naszej ojczyzny
Prezydent w przemówieniu podziękował funkcjonariuszom Straży Granicznej, policjantom i funkcjonariuszom wszystkich formacji oraz służb. Jak mówił, "dzisiaj nie przesypiają nocy, nie dojadają, będąc tam właśnie na wschodzie Polski, na Podlasiu, na granicy i w innych miejscach, strzegąc bezpieczeństwa Polski, bezpieczeństwa Unii Europejskiej, realizując czynnie nasze zobowiązania, które podjęliśmy, pokazując, że jesteśmy poważnym państwem, poważnym narodem, który rozumie, co oznacza wolność, ale który rozumie także, co to znaczy solidność i solidarność".
Powiedział, że w czwartek - w czasie uroczystości wręczenia nominacji generalskich w Wojsku Polskim i Straży Granicznej - szef sztabu generalnego generał Rajmund Andrzejczak powiedział do niego: "panie prezydencie, byłem wczoraj wśród naszych żołnierzy na granicy i powiedziałem im: 'słuchajcie, bądźcie pewni, że jutro o 12 nasze myśli i serca będą z wami". - Tak, nasze myśli i serca były, są i będą z wami żołnierze służący Rzeczypospolitej, stojący na straży bezpieczeństwa naszego i naszej ojczyzny - oświadczył Duda.
- Jesteśmy z wami i jesteśmy zawsze za wami, w głębokim szacunku dla was, waszej służby, dla waszych najbliższych i ich poświęcenia, dla polskiego munduru, który z dumą nosicie, a który znaczy tamten właśnie długi czas walki o wolną, suwerenną, niepodległą Polskę - mówił.
- Niech żyje Polska. Niech Pan Bóg ma naszą ojczyznę w swojej opiece! - powiedział prezydent, kończąc wystąpienie.
Morawiecki: potrzebujemy wspólnoty, aby Polska była bezpieczna
Z okazji Święta Niepodległości wpis w mediach społecznościowych zamieścił premier Mateusz Morawiecki.
"103 lata temu Polska odzyskała niepodległość po ciemnych czasach zaborów. Przez te lata Polacy robili wszystko, żeby osiągnąć jeden cel - wolną Ojczyznę. Dziś stoimy w obliczu agresji wschodniego sąsiada. Tak samo jak wtedy potrzebujemy wspólnoty, aby Polska była bezpieczna" - napisał premier na Twitterze.
Na Twitterze napisała także marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
"Po 123 latach niewoli, Polska odzyskała upragnioną wolność. Nikt nam jej nie dał w prezencie, wywalczyliśmy ją sami. Okupiona krwią i cierpieniem wielu pokoleń niepodległość, wymaga od nas szacunku wobec wszystkich, którym ją zawdzięczamy. Niech żyje Polska! Chwała Bohaterom!" - napisała.
Źródło: PAP