"Spóźnione życzenia dla funkcjonariuszy CBA z okazji 15-lecia służby" - napisał w czwartek na Twitterze prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś. "Oby kolejne 15 lat było bardziej owocne" - dodał szef NIK. Wobec Banasia toczy się śledztwo prokuratorskie, sprawa dotyczy kontrolowanych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne oświadczeń majątkowych prezesa NIK.
Po koniec listopada 2019 roku Centralne Biuro Antykorupcyjne skierowało do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Mariana Banasia. Podobne zawiadomienia złożyła też grupa posłów opozycji i Generalny Inspektor Informacji Finansowej. - Śledztwo prowadzone jest w sprawie złożenia fałszywych oświadczeń majątkowych poprzez podanie nieprawdy co do wysokości zgromadzonych środków pieniężnych, a także podania nieprawdy co do osiągnięcia dochodu z tytułu innej działalności polegającej na wynajmowaniu posiadanych nieruchomości - tłumaczył w 2019 roku rzecznik Prokuratury Regionalnej w Białymstoku Paweł Sawoń.
Wymienił, że drugim wątkiem śledztwa jest "złożenie zawierających nieprawdę deklaracji podatkowych w podatku dochodowym od osób fizycznych poprzez zatajenie wysokości dochodu uzyskanego z tytułu wynajmu posiadanych nieruchomości, przez co narażono podatek na uszczuplenie w kwocie, której dotąd nie ustalono". Informował wtedy, że przestępstwa te zagrożone są karą nawet do pięciu lat pozbawienia wolności.
Czynności w tej sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Białymstoku.
Oświadczenie Banasia. "Szykanowani są moi bliscy"
W poniedziałek prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś zamieścił na swoim profilu na Twitterze oświadczenie, w którym wnioskuje o upublicznienie materiałów zgromadzonych przez prokuraturę oraz CBA na jego temat. "Szykanowani są moi bliscy, dzieci, żona, synowa, nawet moje wnuki" - napisał.
Zdaniem Banasia "ogromne siły i środki zostały zaangażowane w jednym celu", którym ma być "zebranie haków" na niego oraz jego rodzinę.
Prezes NIK napisał, że "niemal dwa lata temu minister Mariusz Kamiński osobiście poinformował opinię publiczną, że jest w posiadaniu materiałów, które w niezbity sposób dowodzą", że Banaś miał popełnić przestępstwo. "To już prawie dwa lata, odkąd Mariusz Kamiński skierował przeciwko mnie zawiadomienie do prokuratury regionalnej w Białymstoku. Przez ten czas pomimo domniemanych dowodów, o jakich mówił minister SWiA, prokuratura nie przesłuchała mnie ani w charakterze świadka, ani w charakterze podejrzanego" - dodał.
Święto Centralnego Biura Antykorupcyjnego
W środę na dziedzińcu Belwederu z udziałem między innymi prezydenta Andrzeja Dudy oraz premiera Mateusza Morawieckiego odbyła się uroczystość z okazji 15-lecia powołania Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz uroczystość nadania sztandaru służbie. Podczas uroczystości goście, w tym prezydent i premier wbili gwoździe honorowe w sztandar CBA. Andrzej Duda wręczył też odznaczenia państwowe funkcjonariuszom CBA między innymi za wieloletnią służbę.
Obchodzone w tym roku po raz pierwszy święto Centralnego Biura Antykorupcyjnego było także okazją do wyróżnienia "szczególnie zasłużonych" funkcjonariuszy CBA, którzy otrzymali z rąk prezydenta Dudy Krzyże Zasługi oraz Medale za Długoletnią Służbę.
"Spóźnione życzenia" od Banasia
W czwartek życzenia z okazji święta CBA złożył prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś.
"Spóźnione życzenia dla funkcjonariuszy CBA z okazji 15-lecia służby. Oby kolejne 15 lat było bardziej owocne" - napisał na Twitterze szef NIK.
Zaczęło się od reportażu w "Superwizjerze"
Sprawa Mariana Banasia ujrzała światło dzienne dzięki reportażowi dziennikarza TVN Bertolda Kittela, który przyjrzał się - wpisanej przez prezesa NIK w oświadczeniu majątkowym - kamienicy w krakowskim Podgórzu. Z wyemitowanego 21 września 2019 roku materiału "Superwizjera" pod tytułem "Pancerny Marian i pokoje na godziny" wynikało, że kamienica Banasia służyła jako hostel wynajmowany na godziny.
Dziennikarz spotkał na miejscu przestępcę skazanego prawomocnym wyrokiem, który w jego obecności odbył rozmowę telefoniczną, twierdząc, że rozmawia z Banasiem. Po publikacji reportażu prezes NIK przyznał, że rzeczywiście odebrał ten telefon i tłumaczył, że wynajął kamienicę synowi tego mężczyzny. Zaprzeczał, jakoby był to jego bliski znajomy.
W swoim oświadczeniu majątkowym Marian Banaś zadeklarował, że z wynajmu dwóch mieszkań i 400-metrowej kamienicy w 2018 roku zarobił niewiele ponad 65 tysięcy złotych. To oznacza średni miesięczny dochód w wysokości 5475 złotych. Za wynajem podobnej kamienicy w takiej krakowskiej lokalizacji, według lokalnych biur nieruchomości, mógłby uzyskać co najmniej trzy razy więcej – około 15 tysięcy złotych miesięcznie.
Źródło: tvn24.pl