Białostocki sąd nie uwzględnił zażaleń związanych z przeszukaniami, jakie w lutym przeprowadziło CBA w ramach śledztwa dotyczącego między innymi podejrzeń nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych i deklaracjach podatkowych prezesa Najwyższej Izby Kontroli, Mariana Banasia. Immunitet formalny i przywilej nietykalności przysługujący prezesowi NIK, nie obejmują między innymi jego prywatnych nieruchomości - ocenił sąd.
19 i 20 lutego doszło do serii przeszukań przeprowadzonych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w 20 miejscach, których dokonano na potrzeby śledztwa w sprawie podejrzeń nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych i deklaracjach podatkowych prezesa NIK Mariana Banasia. Jak informowała wówczas prowadząca śledztwo Prokuratura Regionalna w Białymstoku, przeszukań dokonano w "mieszkaniach prywatnych szeregu osób, firmach oraz pomieszczeniach służbowych mieszczących się w siedzibie Najwyższej Izby Kontroli".
Zaraz po tym złożenie zażaleń w związku z przeszukaniami zapowiedział pełnomocnik Mariana Banasia, a także NIK.
Sąd w Białymstoku: żadne z zażaleń nie zostało uwzględnione
Ostatecznie do sądu trafiło dziesięć zażaleń, wniesionych przez różne podmioty, na sześć postanowień wydanych przez białostocką prokuraturę regionalną. - Żadne z wniesionych zażaleń nie zostało uwzględnione - poinformowała w czwartek rzecznik Sądu Rejonowego w Białymstoku, sędzia Beata Wołosik.
Jak wyjaśniła, rozpatrując zażalenie pełnomocnika Mariana Banasia na postanowienie o żądaniu wydania rzeczy, przeszukaniu prywatnych lokali mieszkalnych prezesa NIK w Warszawie sąd ocenił, że o ile z obowiązujących przepisów wynika, iż prezesowi NIK przysługuje immunitet formalny i przywilej nietykalności, to jednak takiej ochrony nie można rozciągać również na "pomieszczenia zajmowane i wykorzystywane" przez prezesa Izby, w tym jego miejsce zamieszkania.
- Nie ma zakazu dokonania przeszukania takich pomieszczeń, czy też wydania w tym zakresie odpowiedniego postanowienia - uznał białostocki sąd.
Sąd: immunitet i przywilej nietykalności nie dotyczy gabinetu służbowego Banasia
Podobnie sąd ocenił fakt przeszukania gabinetu służbowego Mariana Banasia w siedzibie NIK. Tu również uznał, iż immunitet i przywilej nietykalności nie dotyczy takiego miejsca. - Istniało uzasadnione przypuszczenie, że w siedzibie NIK w gabinecie prezesa, mogą znajdować się poszukiwane dokumenty, działania organów ścigania wpisywały się w szereg skoordynowanych i podobnych czynności prowadzonych równolegle także pod innymi adresami. Chodziło o zabezpieczenie mienia mogącego stanowić dowody rzeczowe w sprawie. Wydanie zaskarżonego postanowienia znajdowało oparcie w zgromadzonym materiale dowodowym - ocenił sąd.
Dlatego sąd uznał te czynności za prawidłowe. - Przed rozpoczęciem przeszukania zawiadomiono przedstawiciela NIK o wykonywanych czynnościach, a zatrzymane przedmioty odpowiednio zabezpieczono - poinformowała sędzia Wołosik.
Sąd nie uwzględnił także zażaleń na postanowienia o przeszukaniu mieszkań członków rodziny Banasia
Sąd nie uwzględnił również pozostałych zażaleń dotyczących postanowień m.in. o przeszukaniu pomieszczeń mieszkalnych należących do członków rodziny prezesa Banasia oraz zażalenia na postanowienie o przeszukaniu odzieży oraz podręcznych przedmiotów jednej z osób skarżących.
- Celem organów ścigania było pozyskanie istotnych dowodów rzeczowych związanych z zakresem śledztwa. Istniało uzasadnione przypuszczenie, że w miejscach, w których zostały dokonane przeszukania mogą znajdować się poszukiwane przedmioty. Wydanie postanowień w tym przedmiocie miało oparcie w zgromadzonym materiale dowodowym, a przeprowadzone czynności zostały ocenione jako prawidłowe - odpowiadające treści artykułu 227 Kodeksu postępowania karnego - dodała sędzia Wołosik, powołując się na treść postanowień.
Według zapisów tego artykułu Kodeksu postępowania karnego, przeszukanie lub zatrzymanie rzeczy powinno być dokonane "zgodnie z celem tej czynności, z zachowaniem umiaru oraz w granicach niezbędnych dla osiągnięcia celu tych czynności przy zachowaniu należytej staranności, w poszanowaniu prywatności i godności osób, których ta czynność dotyczy, oraz bez wyrządzania niepotrzebnych szkód i dolegliwości".
Postanowienia sądu dotyczące tych zażaleń są niezaskarżalne.
Przeszukanie lub zatrzymanie rzeczy powinno być dokonane zgodnie z celem tej czynności, z zachowaniem umiaru, oraz w granicach niezbędnych dla osiągnięcia celu tych czynności przy zachowaniu należytej staranności, w poszanowaniu prywatności i godności osób, których ta czynność dotyczy, oraz bez wyrządzania niepotrzebnych szkód i dolegliwości.
Sprawa oświadczeń majątkowych
We wrześniu w reportażu "Pancerny Marian i pokoje na godziny" Bertold Kittel z "Superwizjera" TVN przyjrzał się działalności prowadzonej w kamienicy w krakowskim Podgórzu, której właścicielem był Marian Banaś oraz oświadczeniom majątkowym składanym przez prezesa NIK. Bertold Kittel trafił na prowadzony w budynku hotel na godziny i spotkał przestępcę skazanego prawomocnym wyrokiem.
Niedługo później, na początku grudnia, Prokuratura Regionalna w Białymstoku wszczęła śledztwo dotyczące między innymi podejrzeń nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych i deklaracjach podatkowych Mariana Banasia.
CZYTAJ RAPORT TVN24.PL: AFERA WOKÓŁ PREZESA NIK >>>
Podstawą śledztwa prowadzonego w Białymstoku są trzy zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które wpłynęły od grupy posłów opozycji w tym m.in. posła Jana Grabca (Koalicja Obywatelska), Generalnego Inspektora Informacji Finansowej oraz z Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Na początku marca CBA dołączyło kolejne własne zawiadomienie. Jak dotąd w sprawie nikomu nie postawiono zarzutów.
Marian Banaś oświadczył, że był gotów zrezygnować z funkcji prezesa NIK, ale stał się przedmiotem brutalnej gry politycznej i od złożenia rezygnacji odstąpił. Zapowiedział, że będzie kontynuował misję prezesa NIK w poczuciu odpowiedzialności. Zadeklarował też, że jest gotów odpowiedzieć na każde pytanie śledczych, a jeśli zajdzie potrzeba, zrzec się immunitetu przysługującego prezesowi NIK.
Wcześniej, pod koniec listopada, w reakcji na informację, że CBA zawiadamia prokuraturę, Banaś podkreślił, iż zaprzecza zarzutom, że zatajał swój stan majątkowy i ma nieudokumentowane źródła dochodów.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24