Te kancelarie zarobiły miliony na fuzji Orlenu i Lotosu. "Sytuacja, która nigdy nie powinna mieć miejsca"

Daniel Obajtek
Miliardy straty na fuzji. Konferencja posłów KO
Źródło: TVN24
- Państwo polskie straciło nie tylko pięć miliardów złotych, ale również wpływ, co się dzieje na rynku paliwowym - zauważył europoseł KO Dariusz Joński, odnosząc się do fuzji Orlenu i Lotosu. Wraz z europosłem Michałem Szczerbą wskazali trzy kancelarie prawne, które na transakcji zarobiły łącznie ponad 70 milionów złotych.

Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła we wtorek wyniki kontroli połączenia Orlenu z Grupą Lotos. Z raportu wynika, że zbycie aktywów w ramach połączenia Orlenu z Lotosem o pięć miliardów złotych poniżej wartości ich wyceny było "niegospodarnością zarządu", która "szkodzi interesom polskiej gospodarki". - Połączenie nie miało żadnego uzasadnienia ekonomicznego - powiedział prezes NIK Marian Banaś na konferencji.

"Państwo polskie straciło nie tylko pięć miliardów złotych"

Europosłowie Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński i Michał Szczerba wystąpili w środę na konferencji prasowej, by - jak wskazali - rozszerzyć informacje przekazane przez NIK.

- Państwo polskie straciło nie tylko pięć miliardów złotych, ale również wpływ, co się dzieje, jeśli chodzi o rynek paliwowy. Kto zyskał? Zyskali ci, co kupili. Mówimy o spółce węgierskiej, o spółce z Arabii Saudyjskiej. Zyskali ci, którzy przygotowywali analizy prawne i doradcze - mówił Joński.

Dodał, że 250 milionów złotych wydano na "doradztwo przy tej fuzji, która nigdy nie powinna się odbyć". Sprecyzował, że 199 milionów złotych wydał Orlen, a Lotos - 53,7 miliona złotych.

- Dlaczego o tym mówimy? Bo można było to zrobić za 200 tysięcy złotych. Prokuratoria Generalna mogła to zrobić za 200 tysięcy złotych. Podjęto decyzję, żeby zlecić to prywatnym firmom, prywatnym kancelariom prawnym, które wzięły za to ogromne pieniądze - zauważył.

Szczerba o raporcie NIK ws. fuzji Orlenu z Lotosem: dostrzegam dużą ostrożność
Źródło: TVN24

Ponad 70 milionów złotych dla trzech kancelarii. Szczerba: w jednej odnalazła się córka prezydenta

- Najwyższa Izba Kontroli potwierdziła nieprawidłowości, niegospodarność, zaniżenie wycen na kwotę około pięciu miliardów złotych. To gigantyczne środki - zauważył Szczerba. Zaznaczył, że interesująca jest w tym miejscu kwestia "tak zwanych doradców, którzy współpracowali przy fuzji Orlenu z Lotosem".

- Skoncentrujemy się dzisiaj na podmiotach, które współpracowały z Orlenem. Dotarliśmy do trzech kancelarii, które w ramach pakietu doradczego zarobiły razem 73 miliony złotych - poinformował Szczerba. Posłowie przedstawili także "sieć powiązań, która oplotła spółkę Orlen".

Jak mówił Szczerba, Daniel Obajtek i jego spółka zatrudniły do fuzji trzy kancelarie, z których jedna zarobiła 35,5 mln zł. To - jak ustalili posłowie KO - kancelaria, która obsługuje w prywatnych sprawach Obajtka oraz męża byłej wicepremier Jadwigi Emilewicz, a jej właściciel został delegowany przez PiS do Kolegium Prokuratorii Generalnej RP.

Według ustaleń Jońskiego i Szczerby, druga kancelaria otrzymała 22,9 miliona złotych. - Tutaj znowu nie ma przypadku - stwierdził Szczerba. - Jest to kancelaria, w której odnalazła się córka prezydenta Rzeczypospolitej, która została partnerem w tejże kancelarii - wskazał.

Trzecia kancelaria miała zarobić 15,4 miliona złotych. - Jest to kancelaria, która obsługuje rodzinę Morawieckich, między innymi Iwonę Morawiecką, w różnych pozwach, które kieruje przeciwko redakcjom, opisującym sprawy działek Morawieckich - powiedział europoseł KO. - Wokół spółki Orlen, wokół fuzji, tak naprawdę zaprzyjaźnione, znane z usług na rzecz polityków PiS i rodzin polityków PiS i (rodziny) prezydenckiej, jak się okazało, kancelarie oplotły tę całą fuzję i tę całą obsługę - podsumował Szczerba. 

"To absurdalna sytuacja, która nigdy nie powinna mieć miejsca"

- Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że kancelaria, która otrzymała 35,5 miliona złotych, obsługiwała i reprezentowała Orlen w czasie fuzji i jednocześnie współpracowała z Lotosem. Co to oznacza? Że prawnicy jednej kancelarii ze sobą negocjowali, jak ma wyglądać fuzja. To jest absurdalna sytuacja, która nigdy nie powinna mieć miejsca - stwierdził Joński. - Nagłaśniamy ją, dlatego że wszyscy się zastanawiali, o co tu chodzi. Tu chodziło po prostu o ogromne pieniądze - skwitował. 

Według niego "to nie jest przypadek, że posłowie z PiS, którzy mają problemy, lądują na Węgrzech". - Mamy informatorów, którzy mówią wprost, że to (decyzja w sprawie fuzji - red.) musiało być najpierw podjęte przez szefów partii, między innymi pana Orbana, pana Kaczyńskiego, że musiała być zgoda polityczna na tę fuzję i na sprzedaż naszej najlepszej firmy. To się nie działo z przypadku. Tutaj czarno na białym widzimy, jak i które kancelarie na tym zarobiły pieniądze - powiedział Joński. 

W ocenie europosłów "cała transakcja była po to, żeby wyprowadzić pieniądze, ale doprowadziła do bardzo niebezpiecznej sytuacji - do zagrożenia bezpieczeństwa paliwowego w państwie Polski". - To jest naszym zdaniem największy dzisiaj zarzut. Mówimy o skoku stulecia polityków PiS. Mamy nadzieję, że prokuratura tę sprawę wyjaśni do końca, postawi zarzuty - powiedział europoseł KO.

Szczerba poinformował, że nazwy wspomnianych na konferencji kancelarii zostaną przekazane prokuraturze, aby zajęła się szczegółami świadczonych usług prawnych. - Czy one rzeczywiście były zrealizowane, czy to były ceny rynkowe - uściślił. 

Czytaj także: