Kadencyjność prezesa Sądu Najwyższego nie podlega dyskusji i zmianom ustawowym – oświadczyła w środę na konferencji prasowej Małgorzata Gersdorf, która zgodnie z zapowiedzią pojawiła się rano w pracy. Po południu wiceszef Kancelarii Prezydenta stwierdził natomiast, że osoba, która "nie jest czynnym sędzią", "nie może być pierwszym prezesem Sądu Najwyższego". Kilka godzin później Kancelaria przekazała w oświadczeniu, że od środy "z mocy ustawy" pracami SN kieruje sędzia Józef Iwulski.
Od środy, z mocy ustawy, a nie decyzji I Prezesa Sądu Najwyższego, pracami SN kieruje sędzia Józef Iwulski, Prezes SN kierujący Izbą Pracy i Ubezpieczeń Społecznych - podkreśla Kancelaria Prezydenta w środowym komunikacie dotyczącym przejścia w stan spoczynku sędziów SN.
Zgodnie z art. 111 par. 1 ustawy o Sądzie Najwyższym z 8 grudnia 2017 r, która weszła w życie 3 kwietnia, w dniu następującym po upływie trzech miesięcy od tego terminu (tj. 4 lipca) sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia z mocy prawa przechodzą w stan spoczynku. "Przejście w stan spoczynku następuje z mocy prawa, w dacie określonej przez ustawę, a zatem nie jest konieczne wydawanie przez Prezydenta RP aktu urzędowego w tej sprawie. Analogiczne rozwiązanie, niekwestionowane przez Sąd Najwyższy, ustawa przewidziała wobec sędziów Sądu Najwyższego orzekających w Izbie Wojskowej, którzy przeszli w stan spoczynku z dniem wejścia w życie ustawy" - czytamy w komunikacie.
"Od dnia dzisiejszego, z mocy ustawy, a nie decyzji Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, pracami Sądu Najwyższego kieruje Pan sędzia Józef Iwulski, Prezes Sądu Najwyższego kierujący Izbą Pracy i Ubezpieczeń Społecznych" - podkreśla Kancelaria. Zauważono, że zgodnie bowiem z art. 14 paragraf 2 "in fine" ustawy, "w razie nieobecności Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego zastępuje go Prezes Sądu Najwyższego najstarszy służbą na stanowisku sędziego". W komunikacie podkreślono też, że podczas wtorkowego spotkania prezydenta Andrzeja Dudy "z Panią sędzią Małgorzatą Gersdorf, Panem Prezesem Józefem Iwulskim oraz Panem Prezesem Markiem Zirk-Sadowskim, Prezydent RP poinformował, że po przejściu w stan spoczynku Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, w okresie przejściowym, jego obowiązki sprawować będzie – z mocy prawa - Prezes Sądu Najwyższego Józef Iwulski".
To jest niezwykle ważne, żeby zdać sobie sprawę, że od strony prawnej i faktycznej nie zmieniło się nic. Pani pierwsza prezes nadal funkcjonuje. Wyznaczyła swojego zastępcę, gdy pójdzie na urlop albo zachoruje, albo coś podobnego się zdarzy - podkreślił prof. Adam Strzembosz.
Prof. Adam Strzembosz w "Faktach po Faktach": Nie wiem czy w Sądzie Najwyższym były osoby, które były gotowe działać wbrew konstytucji. Pierwsza prezes jest jeszcze przez dwa lata pierwszym prezesem, przecież nikt nie ma wątpliwości. Taka była też uchwała zdecydowanej większości sędziów i takie są przekonania 99.99 procent liczących się prawników
Sędzia Iwulski: wielce prawdopodobne, że KRS negatywnie rozpatrzy moje oświadczenie o woli dalszego orzekania w Sądzie Najwyższego.
Sędzia Iwulski: nie przyjąłbym powierzenia mi obowiązków pierwszego prezesa Sądu Najwyższego i odmówiłbym wykonywania pełnienia takiej funkcji.
Sędzia Iwulski: pan prezydent powiedział, że nie chciał zakłócać funkcjonowania Sądu Najwyższego, dlatego nie podjął decyzji o powołaniu osoby pełniącej obowiązki pierwszego prezesa.
Sędzia Iwulski: dzisiaj okazało się, że różnie rozumiemy artykuł 14 par. 2 ustawy o Sadzie Najwyższym.
Sędzia Iwulski: spotkanie z prezydentem było w dobrej, sympatycznej atmosferze, zgodnie z zasadą dobrej wiary.
Sędzia Józef Iwulski w "Faktach po Faktach" TVN24: Sądem Najwyższym w czasie nieobecności pani pierwszej prezes kieruję ja, gdy jest obecna - pierwsza prezes.
Sędzia Markiewicz: sytuacja jest dynamiczna. Chcemy podziękować wszystkim, którzy wspierają nas w walce o praworządność.
Sędzia Markiewicz: jeżeli Trybunał Sprawiedliwości UE coś orzeknie, rząd będzie musiał to uszanować.
Zdaniem sędziego Markiewicza "organ o nazwie Krajowa Rada Sądownictwa" składa się z przedstawicieli, wybranych z pogwałceniem konstytucji.
Sędzie Morawiec: zastanawiające jest to, że KRS przyjęła do opiniowania niepełne wnioski - przynajmniej w myśl ustawy o Sądzie Najwyższym.
Sędzia Markiewicz: spodziewamy się tego, że organ o nazwie Krajowa Rada Sądownictwa będzie musiał się wypowiedzieć w sprawie sędziów, którzy złożyli oświadczenie o gotowości kontynuacji orzekania w Sądzie Najwyższym.
Sędzia Morawiec w "Tak jest" TVN24: proszę zauważyć, że sędziom w stanie spoczynku, urlopu się nie udziela. W związku z tym należy domniemywać, że również pan prezydent przyjął, że skoro akceptuje pójście pani prezes na urlop, to znaczy, że akceptuje fakt, że ona dalej pełni swoją funkcję.
Sędzia Krystian Markiewicz (Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia"): jest to klasyczny chaos prawny, który dotyczy najważniejszych instytucji w kraju.
Sędzia Beata Morawiec (była prezes Sądu Okręgowego w Krakowie) w "Tak jest": zdecydowanie uważamy, że pani prezes pozostaje na swoim stanowisku.
Karczewski: moim zdaniem to sędzia Józef Iwulski wypełnia obowiązki pierwszego prezesa Sądu Najwyższego.
Stanisław Karczewski, marszałek Senatu: przepisy w ustawie o Sądzie Najwyższym są jasne i jasno określają sytuację prawną.
- Pani prezes Gersdorf jeszcze nie poszła na urlop. Pani prezes dopiero po weekendzie planuje urlop, jeszcze nie wiemy jak długi - powiedział Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego Sądu Najwyższego. Jak dodał, w związku z tym należy rozumieć, że w czwartek i piątek prezes Gersdorf także przyjdzie do pracy.
Prof. Matczak: argument premiera, że wśród sędziów Sądu Najwyższego są sędziowie z czasów stanu wojennego, jest najgorszym z możliwych.
Zdaniem Matczaka, nie istnieje dokument o nominacji sędziego Józefa Iwulskiego w zastępstwo pierwszej prezes SN, który wydany byłby przez prezydenta. - To jest trochę dziwna sytuacja: człowiek, który został nominowany nie wie, że pan prezydent go nominował. Wydaje mi się, że jest to jakaś rozpaczliwa próba ratowania sytuacji. Prezydent ma wyraźną kompetencję w ustawie - to jest artykuł 111., a sędzia Iwulski został powołany na podstawie artykułu 14., w którym w ogóle nie ma mowy o prezydencie - stwierdził prawnik. - Jeżeli prezydent nie wskazał tej osoby (na miejsce I prezes SN - red.), to tym samym potwierdził, że pani prezes jest prezesem - dodał.
Prof. Matczak: prezydent z jakiegoś powodu unika wystawienia dokumentu, do którego ustawa go zobowiązuje.
Prof. Marcin Matczak: prezydent, który najwyraźniej ma jakiś problem formalny z wydaniem dokumentu, które powinien był wydać, w pewnym sensie podczepił się pod procedurę pani pierwszej prezes Gersdorf, próbując udawać, że sędzia Iwulski jest jego nominatem, a nie nominatem pani prof. Gersdorf.
Europejska Sieć Rad Sądownictwa wspiera sędziów w Polsce, którzy zabierają głos w sytuacjach zagrożenia niezawisłości sądowniczej i praworządności. W specjalnym oświadczeniu Rada ENCJ podkreśla, że mamy do czynienia "z trudnymi czasami". "Wymuszone przejście na emeryturę 27 sędziów Sądu Najwyższego, w tym Prezes Gersdorf, to kolejna próba poddania wymiaru sprawiedliwości kontroli rządu" - czytamy w oświadczeniu. "Kluczowe znaczenie ma poszanowanie przez rządy niezawisłości sądowniczej. System demokratyczny oparty na zasadach praworządności będzie funkcjonować właściwie jedynie wówczas, gdy zagwarantowana będzie niezawisłość sędziów. Tym bardziej, gdy niezawisłość sądownicza ma kluczowe znaczenie w utrzymywaniu i pogłębianiu tego wspólnego zaufania pomiędzy władzami sądowniczymi UE. Niezawisłość sądownicza odgrywa również wielką rolę w zapewnianiu poszanowania dla prawa unijnego" - podkreślono.
Minister prezydencki: toczą się procedury, wszystko jest w toku. Prezydent nie miał obowiązku natychmiast zastosowania art. 111.
Mucha: pan prezydent we wtorek oświadczył, że osobą, która będzie kierować Sądem Najwyższym będzie sędzia Józef Iwulski, który ma najdłuższy staż sędziowski
Mucha: dla nas jest jasne, że ktoś, kto nie jest sędzią czynnym, nie może być pierwszym prezesem Sądu Najwyższego.
Mucha o wypowiedzi pierwszej prezes Gersdorf i sędziego Iwulskiego: oceniam te wypowiedzi jako nietrafne i nieznajdujące oparcia w treści obowiązujących przepisów.
Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha powiedział, że zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym nie ma potrzeby powoływania pełniącego obowiązki I prezesa Sądu Najwyższego. Zwrócił uwagę na art. 14. par. 2B, gdzie „po przecinku jest wskazanie tego rodzaju”. - Jeżeli mamy sytuację, gdzie jest niemożność wyznaczenia zastępcy, to skutek następuje z mocy prawa i jest taki, że Sądem Najwyższym kieruje ten z prezesów, który ma najdłuższy staż sędziowski - stwierdził Mucha.
O słowa I prezes SN prof. Małgorzaty Gersdorf, która powiedziała, że "kadencyjność pierwszego prezesa SN jest zapisana w konstytucji i nie podlega zmianom ustawowym", został zapytany premier Mateusz Morawiecki podczas krótkiego spotkania z dziennikarzami w Strasburgu.
- Brak poinformowania europarlamentarzystów był tak głęboki, że panią prezes Gersdorf kluczowe osoby, które komentowały, uważają za prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Poziom niezrozumienia jest bardzo głęboki - stwierdził premier, odnosząc się do debaty w Parlamencie Europejskim.
W odpowiedzi na słowa prezes Gersdorf premier powiedział, że "odsyła do artykułu 180. konstytucji". - Bardzo jasno mówi o tym, kto i na jakiej zasadzie decyduje o wieku emerytalnym dla sędziów. A więc wszystko jest jak najbardziej zgodne z konstytucją” - powiedział.
- W moim przekonaniu pani prezes Gersdorf nadal jest pierwszym prezesem Sądu Najwyższego. Jeśli chodzi o pana sędziego (Józefa - red.) Iwulskiego, miała prawo powierzyć mu swoje obowiązki pod swoją nieobecność. Co więcej, pan prezydent nie honoruje swojej własnej ustawy, ponieważ te przepisy mówią, że sędzia pozostaje sędzią albo do określonej daty składa oświadczenie, że chce pełnić obowiązki i zaświadczenie medyczne, że może je pełnić ze względu na stan zdrowia. Pan sędzia Iwulski tego nie zrobił, to jego mandat zgodnie z artykułem 111 par. 1 wygasł z dniem wczorajszym. Jeżeli zatem pan prezydent nadal honoruje, że ten sędzia jest sędzią Sądu Najwyższego, to tym samym wszyscy sędziowie, którzy nie złożyli żadnych zaświadczeń lub powołali się tylko na konstytucję, są nadal sędziami Sadu Najwyższego. Taka jest linia pana prezydenta - powiedział w rozmowie z TVN24 adwokat Piotr Schramm.
Poseł Krzysztof Paszyk (PSL) podziękował w imieniu trzech środowisk politycznych - PSL, PO i Nowoczesnej - tym, którzy "niezłomnie pojawili się i w dniu wczorajszym, i dzisiejszym pod sądami, aby zamanifestować swój sprzeciw wobec takiego brutalnego podporządkowywania wszystkich szczebli sądów w Polsce".
- Działania polityków PiS są skierowane na zniszczenie niezależności wymiaru sprawiedliwości i premierowi Morawieckiemu nie udało się okłamać, przekonać naszych europejskich partnerów. Działania podejmowane przez pisowski rząd były powszechnie krytykowane. Należy bardzo wyraźnie powiedzieć, że krytyka nie była kierowana pod adresem Polski, a pod adresem pisowskiego rządu i była wyrazem troski o polską praworządność i polską demokrację - mówiła podczas konferencji prasowej posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna). Podkreśliła, że "PiS-owi chodzi tylko o skok na wymiar sprawiedliwości a nie o jakiekolwiek działania, które miały miejsce przed 1989 rokiem".
Prof. Gersdorf pytana, czy doszło do jakiegoś porozumienia między nią a prezydentem, odpowiedziała: zawsze widzicie państwo jakieś deale, konszachty z władzą wykonawczą. Chyba swoim zachowaniem nie daję do tego podstaw. Godzina wydania zarządzenia o wyznaczeniu zastępcy była istotna, bo podjęłam je przed spotkaniem z prezydentem. Nie wiedziałam co tam się stanie.
Sędzia Gersdorf pytana, dlaczego wydała zarządzenie o wyznaczeniu zastępcy, odpowiedziała: niedługo wybieram się na urlop i trzeba było rozwiązać tę sprawę. Sytuacja jest brawurowa i tempo prac jest bardzo duże. Moja nieobecność w pracy może być spowodowana nie tylko urlopem.
Sędzia Iwulski: pani prezes jest ciągle pierwszą prezes Sądu Najwyższego
Sędzia Iwulski: prezydent jedynie zaaprobował mnie jako zastępującego I prezes SN na czas jej nieobecności
Sędzia Iwulski pytany przez dziennikarzy, czy w takim razie prezydent uznaje pozostanie na stanowisku prof. Małgorzaty Gersdorf, powiedział: Nie uważam tak. Prezydent wyraźnie oświadczył, że pierwsza prezes Sądu Najwyższego przeszła w stan spoczynku
Sędzia Iwulski: prezydent nie wyznaczył mnie i nie powierzył mi żadnych obowiązków
Prof. Gersdorf pytana przez dziennikarzy, kiedy planuje urlop, odpowiedziała: kiedyś na pewno pójdę na urlop
Sędzia Iwulski: podjęliśmy uchwałę w zeszłym tygodniu, że pierwszym prezesem Sądu Najwyższego pozostaje Małgorzata Gersdorf
Sędzia Iwulski o oświadczeniu skierowanym do prezydenta: napisałem w nim: "oświadczam uprzejmie, że moją wolą jest pozostanie na stanowisku do ukończeniu 70 roku życia". To oświadczenie złożyłem pani prezes, która przesłała je do pana prezydenta. Nie powoływałem się na żadne przepisy w tym oświadczeniu
Sędzia Iwulski: zarządzenie o ustanowieniu zastępcy zostało wydane przez panią prezes w granicach jej kompetencji i nie było dyskutowane z żadnym organem zewnętrznym. Ja zgadzając się na jego wykonanie nie miałem kontaktów z jakimkolwiek organem zewnętrznym
Prof. Gersdorf: sędzia Iwulski zgodził się wykonywać moje obowiązki podczas mojej nieobecności
Prof. Gersdorf: kadencyjność pierwszego prezesa SN jest zapisana w konstytucji i nie podlega zmianom ustawowym
Rozpoczął się briefing prasowy z udziałem pierwszej prezes SN Małgorzaty Gersdorf, sędziego i prezesa Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN Józefa Iwulskiego oraz rzecznika Sądu Najwyższego Michała Laskowskiego.
Prof. Gersdorf: pan sędzia Laskowski nadal jest rzecznikiem prasowym Sądu Najwyższego. Jego rezygnacja nie została zaakceptowana
- Jednocześnie trzeba powiedzieć, że pan prezydent cofnął się w działaniu przed czołowym zderzeniem z konstytucją. Pan prezydent co innego mówi, co innego robi, ale na szczęście w tym przypadku tylko źle interpretuje konstytucję i sytuację sędziów Sądu Najwyższego, a nie posunął się do złamania konstytucji, do wręczenia pani prezes jakiegoś dokumentu, który miałby za zadanie przerwać jej kadencję. Więc widać wyraźnie, że prezydent kluczy, boi się czołowego zderzenia z konstytucja - mówił Stępień w TVN24.
Jerzy Stępień, były prezes Trybunału Konstytucyjnego odnosząc się do stanowiska sędziego Iwulskiego powiedział, że podporządkował się stanowisku pierwszej prezes Sądu Najwyższego Małgorzacie Gersdorf. - Całe szczęście - przyznał.
Tymczasowo zastępujący prezes Gersdorf sędzia Józef Iwulski wydał w środę oświadczenie.
"W nawiązaniu do treści Zarządzenia nr 42/2018 Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego z dnia 3 lipca 2018 roku w związku z pewnymi nieporozumieniami powstającymi na jego tle w przekazie medialnym, pragnę wyjaśnić, że zarządzenie to zostało wydane przed godziną 15.30 w dniu 3 lipca 2018 r. i wyznacza mnie jako prezesa zastępującego Pierwszą Prezes w czasie jej nieobecności, na podstawie przywołanego przepisu ustawy o Sądzie Najwyższym - można więc łatwo sprawdzić jaką kompetencję przepis ten przewiduje" - napisał sędzia.
"Nie jestem więc zastępcą, a tym bardziej następcą Pierwszej Prezes SN a jedynie zastępuję ją w razie, gdy będzie nieobecna (na przykład w czasie zwolnienia lekarskiego, wyjazdu służbowego czy urlopu wypoczynkowego)" - podkreślił.
Borys Budka (PO): na szczęście PiS nie zdecydował się na wariant siłowy, widząc chyba jak duża jest determinacja Polaków w obronie Sądu Najwyższego
Borys Budka (PO) w Sejmie: pani prezes przygotowała Sąd Najwyższy na wszelkie scenariusze.
Niewykluczone bowiem było, że dzisiaj pojawi się przed SN armia policjantów, wysłanych przez pana ministra Brudzińskiego
Protest przed Pałacem Prezydenckim zakończył się
Protestujący gromadzą się pod Pałacem Prezydenckim z transparentami
Protestujący dotarli pod Pałac Prezydencki
Poseł Marek Ast: po pierwsze, prezydent w przypadku przejścia w stan spoczynku I prezesa SN ma prerogatywę do wskazania spośród sędziów SN osoby, która do chwili powołania nowego I prezesa SN będzie pełniła jego obowiązki. I jak zrozumiałem wczorajszą decyzję, że pan prezes Iwulski będzie je pełnił
Poseł Marek Ast (PiS) w Sejmie: tutaj najistotniejsza jest intencja prezydenta. Mówię o obowiązującej już ustawie
Jakub Stefaniak (PSL): żadną ustawą nie można zmieniać ustawy zasadniczej. I to dzisiaj skupiło tych ludzi
Jakub Stefaniak (PSL ) o demonstracji: to są tak naprawdę dowody na to, że Polacy trzeźwo myślą, są narodem, który podchodzi do spraw realnie. To jest kwestia obywatelskiego obowiązku
Obywatele wciąż protestują na Placu Krasińskich
Krzysztof Brejza: SN nie jest stracony. Prezydent sam potyka się o własne nogi. Nie potrafi stosować ustawy, na którą się powołał
Poseł PO Krzysztof Brejza o proteście: dużo dobrych emocji wśród ludzi i wiara w to, że uda się utrzymać niezależne od polityków sądy
Profesor Monika Płatek: to jest moment gdy pan prezydent nam mówi - kompletnie się z wami nie liczę
Profesor Monika Płatek w studiu TVN24: w tej chwili to nie tylko postawa pani I prezes Sądu Najwyższego ale i nasza jest niezwykle ważna
Profesor Monika Płatek:I prezes SN jest I prezes SN do 2020 roku. Natomiast I prezes Sądu Nawyższego - choć nie jest to czas na urlopy - ma oczywiście prawo wskazać kto będzie ją zastępował na tym stanowisku, gdy będzie nieobecna
Doktor Piotr Kładoczny, Helsińska Fundacja Praw Człowieka: w świetle konstytucji mamy trójpodział władzy i władza wykonawcza - do której należy prezydent - czy ustawodawcza, nie może wpływać na sędziów w ten sposób, żeby mogliby czuć się zagrożeni i mieć wątpliwości, czy wydając odpowiedni wyrok nie zostaną "ukarani" odwołaniem
Doktor Piotr Kładoczny, Helsińska Fundacja Praw Człowieka: Najważniejszym prawem jest konstytucja.
Kadencja sędziów jest jasno określona i sędziowie są nieusuwalni
Doktor Piotr Kładoczny, Helsińska Fundacja Praw Człowieka: ludzie przyszli po to, żeby walczyć o swoje prawa
Uczestnicy manifestacji trzymają flagi Polski i Unii Europejskie, tabliczki z napisem "Konstytucja" oraz transparenty m.in. "Łapy precz od Sądu Najwyższego". Przed wejściem do budynku Obywatele RP rozłożyli duży transparent z napisem "Zostańcie".
Protestujący śpiewają hymn.
- Proszę pamiętać, że wartości, cele, normy są stałe i jednolite, natomiast ludzie się zmieniają i mogą popełniać błędy (...) O wartości musimy się ubiegać - mówiła Gersdorf. Podziękowała zebranym, że przyszli przed Sąd Najwyższy.
- Mam nadzieję, że ład prawny zostanie przywrócony - dodała pierwsza prezes Sądu Najwyższego.
- Nie robię polityki, żeby było jasne. Występuję w obronie porządku prawnego państwa - powiedziała Gersdorf.
Małgorzata Gersdorf wyszła z budynku Sądu Najwyższego do protestujących.
Protestujący skandują: "sędziowie są nieusuwalni" oraz "konstytucja"
Do Sądu Najwyższego przyszła pierwsza prezes Małgorzata Gersdorf.
Przed Sądem Najwyższym pojawił się były pierwszy prezes SN prof. Adam Strzembosz. - Bardzo się cieszę, że jesteśmy liczni. Jestem dumny, że mogę być tu z państwem - powiedział.
Jak mówił przed godziną 8 rzecznik Sądu Najwyższego Michał Laskowski, o 8.30 przed budynkiem sądu ma zostać powitana pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf.
- Wchodzimy razem do sądu - zapewne po jakimś krótkim wystąpieniu pani prezes w stosunku do zebranych - a potem rozpoczynamy nasze rutynowe czynności. Mamy wyznaczone posiedzenie kolegium. Dojdzie do zebrania sędziów, zastanawiania się, co robić dalej, jakie podejmować kroki, jakich nie podejmować - dodał.
Jak relacjonowała reporterka TVN24 Agnieszka Veljković, przed Sądem Najwyższym zebrała się część protestujących. - Kilkoro z tych ludzi zdecydowało się nawet nocować tutaj przed sądem. Widzieliśmy tych, którzy zwijali karimaty. Z placu Krasińskich przenieśli się przed wjazd do Sądu Najwyższego - dodała.
We wtorek I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf pojawiła się na wieczornej manifestacji w obronie wolnych sądów. Powiedziała, że jej "kadencja konstytucyjna trwa do 2020 r.".- W moim ślubowaniu przed prezydentem RP przysięgałam na tę konstytucję, która teraz obowiązuje, więc muszę bronić jej, ponieważ to jest mój honor. Przysięgając na konstytucję - ponieważ jestem osobą wierzącą - dodałam "tak mi dopomóż Bóg" - mówiła.- Tym bardziej jestem zobowiązana, żeby przestrzegać tego najwyższego prawa, które obowiązuje w Rzeczypospolitej Polskiej i które może być zmienione tylko w trybie i na zasadach tej konstytucji - powiedziała Gersdorf.Dziękowała zgromadzonym za obronę sądów powszechnych, Sądu Najwyższego i podkreśliła, że tym samym bronią oni podstaw konstytucji i trójpodziału władzy.
Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, w dniu następującym po upływie trzech miesięcy od tego terminu w stan spoczynku muszą przejść sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. W związku z tym sędziowie ci, od 4 lipca, według przyjętej głosami PiS ustawy, przestają pełnić swe funkcje. Mogą dalej orzekać, jeśli w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego Sądu Najwyższego.
W Sądzie Najwyższym jest 73 sędziów, spośród których 27 ukończyło 65. rok życia. Oświadczenia dotyczące woli pozostania na stanowisku - jak wcześniej informował zespół prasowy SN - złożyło 16 sędziów. Złożone oświadczenia mają jednak różną treść. Jak podawano, dla dziewięciu podstawę prawną stanowią regulacje ustawy o SN z dnia 8 grudnia 2017 r., natomiast w siedmiu oświadczeniach sędziowie powołali się bezpośrednio na Konstytucję RP.
Gersdorf nie złożyła wniosku
Małgorzata Gersdorf, która ukończyła 65. rok życia, mówiła, że "nie złożyła i nie złoży" wniosku do prezydenta w sprawie dalszego zajmowania stanowiska sędziowskiego i funkcji prezesa Sądu Najwyższego.
Gersdorf podkreślała, że konstytucja stanowi, iż kadencja Pierwszego Prezesa SN trwa sześć lat.
W zeszły czwartek uchwała Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego podkreśliła, że sędzia Małgorzata Gersdorf pozostaje, zgodnie z konstytucją, pierwszym prezesem Sądu Najwyższego do 30 kwietnia 2020 roku.
Prezydencki minister: od środy Sądem Najwyższym kieruje sędzia Iwulski
We wtorek pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf spotkała się z prezydentem Andrzejem Dudą. W spotkaniu uczestniczyli również prezes Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego Józef Iwulski oraz prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego Marek Zirk-Sadowski.
Po spotkaniu wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha poinformował, że "pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf przechodzi w stan spoczynku". Zaznaczył, że od środy Sądem Najwyższym kieruje sędzia Józef Iwulski.
Gersdorf: mój status się nie zmienił, przyjdę do pracy
Rzecznik Sądu Najwyższego sędzia Michał Laskowski przekazał we wtorek, że "przed spotkaniem z prezydentem o godzinie 15.30 pani prezes wydała zarządzenie, na podstawie artykułu 14 paragrafu 2 ustawy, o wyznaczeniu jako kierującego pracą Sądu Najwyższego pana prezesa Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, Józefa Iwulskiego na czas swojej nieobecności".
Przepis artykułu stanowi, że "w czasie nieobecności pierwszego prezesa Sądu Najwyższego zastępuje go wyznaczony przez niego prezes Sądu Najwyższego, a w przypadku niemożności wyznaczania prezesa Sądu Najwyższego, najstarszy służbą na stanowisku sędziego."
Sędzia Laskowski przekazał, że Małgorzata Gersdorf ma zamiar w normalnym trybie przyjść w środę do pracy. Podobną deklarację złożyła sama prezes SN, dodając, że potem planuje urlop.
- Według pana prezydenta przeszłam w stan spoczynku, według mnie nie przeszłam. Nie znaleźliśmy tutaj konsensusu - mówiła we wtorek Gersdorf. Podkreśliła, że sędzia Iwulski nie został nominowany na jej następcę, a jedynie został wyznaczony przez nią do zastępstwa na czas urlopu. Dodała, że "nie jest powiedziane", jak długo miałby ją zastępować.
Autor: js/ / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock