Wszystko musi się odbywać zgodnie z przepisami. Tam, gdzie one odpowiadają stanowi prawnemu, tam oczywiście wszyscy obywatele są zobowiązani do wykonywania tych obowiązków, niezależnie od tego, czy istnieje rozdzielność majątkowa czy nie - powiedział w piątek premier Mateusz Morawiecki.
Premier Mateusz Morawiecki był pytany w piątek na konferencji prasowej, czy wspólnie z żoną ujawnią swój majątek bez względu na to, że nie obowiązuje jeszcze ustawa w sprawie jawności majątku rodzin najważniejszych urzędników państwowych.
"Wszystko musi się odbywać zgodnie z przepisami"
- Zgodnie z naszym zobowiązaniem, z przyrzeczeniem, które rok temu mniej więcej złożyliśmy, przygotowaliśmy odpowiednią ustawę. Wszystko musi się odbywać zgodnie z przepisami. I tam, gdzie one odpowiadają stanowi prawnemu, tam oczywiście wszyscy obywatele są zobowiązani do wykonywania tych obowiązków, niezależnie od tego, czy istnieje rozdzielność majątkowa czy nie - odpowiedział premier. Jak dodał, "czekamy teraz na rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego".
Ustawa od października w Trybunale Konstytucyjnym
Ustawa w sprawie jawności majątku rodzin najważniejszych urzędników państwowych od października jest w Trybunale Konstytucyjnym. Ustawę skierował tam prezydent w trybie kontroli prewencyjnej, nie weszła więc w życie. Jak tłumaczył rzecznik prezydenta Błażej Spychalski, wątpliwości głowy państwa dotyczyły przede wszystkim sytuacji, w której ktoś ma wpisać do oświadczenia majątkowego informacje o majątku swych najbliższych, a tych informacji albo nie może zdobyć, albo mogą one być nieprecyzyjne.
Według przyjętych w ustawie przepisów, do umieszczania w oświadczeniu majątkowym informacji o majątku osobistym małżonków, dzieci i osób pozostających we wspólnym pożyciu mają być zobowiązani między innymi premier, ministrowie, posłowie, posłowie do Parlamentu Europejskiego, senatorowie, prezesi: Trybunału Konstytucyjnego, Naczelnego Sądu Administracyjnego i Sądu Najwyższego, a także osoby stojące na czele innych instytucji państwowych.
Dyskusja na temat jawności majątków małżonków polityków była pokłosiem artykułu "Gazety Wyborczej", w którym napisano, że premier Mateusz Morawiecki wraz z żoną w 2002 r. kupili 15 ha gruntów za 700 tys. zł od Kościoła we Wrocławiu (przed wejściem do polityki ówczesny członek zarządu banku BZ WBK przepisał ją na żonę), podczas gdy nieruchomość miała już w 1999 r. być warta prawie 4 mln zł, a obecnie około 70 mln zł. Premier Morawiecki informował, że "GW" sprostowała wysokość kwoty, jaka miałaby obecnie odpowiadać wartości działki. Według przedstawionej w sprostowaniu wyceny obecna wartość nieruchomości to około 14,3 mln zł.
Źródło: PAP