- Przez cały ubiegły rok trwały zabiegi dyplomatyczne ws. odzyskania wraku Tu-154 M i dalej będziemy intensywnie się domagać się jego zwrotu - oświadczyła we wtorek na konferencji prasowej po przeglądzie resortu spraw zagranicznych premier Beata Szydło.
- Jeżeli chodzi o odzyskanie wraku tupolewa - jest to rzeczywiście dla nas niezwykle ważna sprawa - zabiegi dyplomatyczne trwały przez cały ubiegły rok. Będziemy dalej intensywnie domagać się zwrotu wraku polskiego samolotu, najważniejszego dowodu katastrofy smoleńskiej i też własności polskiego państwa - powiedziała Szydło. - Na pewno te działania, które zostały już rozpoczęte będą cały czas kontynuowane - dodała szefowa rządu.
"Przyjęliśmy błędną koncepcję"
Jak stwierdził minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski, dokumenty, które "przejrzał w 2010 r., czyli po katastrofie, do końca 2010 roku i początku 2011 r., nie wskazują, aby poprzednia dyplomacja polska kiedykolwiek podniosła wtedy prośbę o zwrot wraku". - To oznacza, że wtedy straciliśmy szansę, aby ten wrak odzyskać. To wtedy przyjęliśmy błędną koncepcję, błędną interpretację prawną wyjaśniania przyczyn tej katastrofy i to wtedy popełniono fundamentalne błędy, aby wyjaśnić te przyczyny i odzyskać wrak - powiedział Waszczykowski.
Szef MSZ uważa, że obecnie nasze szanse na odzyskanie wraku są "coraz mniejsze".
23 grudnia ub.r. na dorocznej konferencji prasowej prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że zwrot wraku samolotu, który rozbił się w kwietniu 2010 roku pod Smoleńskiem, nie jest możliwy, dopóki Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej będzie prowadził śledztwo.
Autor: agr/sk / Źródło: PAP