„Premier obiecuje, NFZ tnie koszty”

"Premier obiecuje,NFZ tnie koszty"
"Premier obiecuje,NFZ tnie koszty"
Źródło: TVN24

- Na razie z jednej strony premier coś deklaruje, a z drugiej szef NFZ tnie koszty kosztem pacjentów nowotworowych. To nie do pomyślenia – ocenił szef kliniki onkologii szpitala MON. Według prof. Cezarego Szczylika lekarze też powinni być przeproszeni za powstałe zamieszanie.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Jacek Paszkiewicz zmienił w piątek zarządzenie, w którym określono zasady obowiązujące przy świadczeniu chemioterapii niestandardowej. W nowej wersji nie znalazło się problematyczne sformułowanie: "świadczenia (chemioterapii niestandardowej) udzielane są w miejscu pracy konsultanta krajowego lub wojewódzkiego”.

- Rozporządzenie z listopada było bardzo precyzyjnie sformułowane, nawet jeśli NFZ twierdzi inaczej, i nikt nie miał wątpliwości, że wyznaczono do terapii niestandardowej tylko 16 z 30 ośrodków. Słyszałem przeprosiny wobec pacjentów, nie słyszałem wobec lekarzy, a powinny paść – stwierdził Szczylik.

"Mieliśmy od rana tłumy pacjentów"

W ocenie lekarza nowa regulacja pojawiła się za późno, do tego jest niewystarczająca - Mieliśmy od rana tłumy pacjentów kompletne zdezorientowanych, my też byliśmy kompletnie zdezorientowani. Pierwsza informacja od NFZ pojawiła się 15 i dopiero ona wyrównała im ciśnienie – relacjonował.

Zapewnił, że placówka MON będzie od soboty podawała niestandardowe terapie . - Nikt z mojego szpitala nie odejdzie nieleczony – deklarował Szczylik.

"Nie mamy partnera w prezesie NFZ"

Według niego jednak bałagan z interpretacją przepisu to jedynie wierzchołek góry lodowej w relacjach onkologia-NFZ. - W Polsce 400 tysięcy ludzi żyje z nowotworem. Fałszywie brzmią deklaracje premiera, ze leczenie nowotworów to obszar szczególnej wrażliwości, jeśli jednocześnie słyszymy komunikat od NFZ, że zaczynamy ciąć koszty – ocenił.

Ponadto Szczycikowi nie podoba się rozporządzenie, które zakłada, że chorych mogą przyjmować tylko specjaliści z onkologii klinicznej, bo eliminuje to stażystów, czyli de facto zmniejsza liczbę lekarzy o co najmniej połowę i o tyle wydłuża kolejki. - Nie mamy partnera w prezesie NFZ, to nasz największy kłopot. Nie mam żadnego pozytywnego wspomnienia z rozmowy z nim, żeby w sposób kreatywny rozwiązywać nasze problemy. Wszystkie były komunikacyjną katastrofą – podsumował.

Źródło: tvn24

Czytaj także: