- Katastrofa smoleńska jest cynicznie wykorzystywana przez PiS - stwierdzili w "Kawie na ławę" politycy PO, SLD i TR. Odnieśli się w ten sposób do wypowiedzi premiera Donalda Tuska, że to, co robi PiS, to "cyniczny plan i dość paskudne działanie". W ocenie Beaty Kempy z PiS, szef rządu pokazał swoją butę.
- Premier nie jest w tej sprawie bez winy. Jemu zależy na tego typu konflikcie (ws. katastrofy smoleńskiej - red.) - oceniła.
Dodała, że premier do dziś nie odpowiedział na raport rosyjskiej Międzypaństwowej Komisji Lotniczej (MAK), w którym "lżono polskich oficerów sił powietrznych".
Adam Szejnfeld z PO skwitował, że polityków PiS i SP satysfakcjonowałoby jedynie stwierdzenie, że katastrofa smoleńska to był zamach. Zgodził się z premierem, że tragedia z 10 kwietnia 2010 r. jest cynicznie wykorzystywana przez prawicę, a PiS i SP niczym się w swojej retoryce nie różnią - mówią takim samym językiem, jak jedna partia, różnią się tylko nazwą.
- PiS i SP są okupantami. Okupujecie umysły Polaków, przynajmniej 25 proc., i niszczycie ich szanse na przyszłość - stwierdził Szejnfeld.
- Nie zgadzam się, aby używać słów, że ktoś kogoś okupuje, bo to język nienawiści - ripostowała Kempa.
Szejnfeld kontynuował, pytając, dlaczego PiS każdą rocznicę smoleńską obchodzi na Krakowskim Przedmieściu, gdzie urzęduje legalnie wybrany prezydent RP. - Bo odprawia tam egzorcyzmu - skwitował.
Z premierem Tuskiem zgodził się Robert Kwiatkowski z Twojego Ruchu. - Premier przemówił w końcu ludzkim głosem, powiedział to, co należało powiedzieć. Ponieważ katastrofa smoleńska jest cynicznie wykorzystywana nie tylko przez PiS, ale i przez Platformę - ocenił Kwiatkowski.
- Szaleństwa, które wygadują Jarosław Kaczyński i Antoni Macierewicz, są wykorzystywane przez PO, bo stanowią ilustrację tezy, jak bardzo nieodpowiedzialną partią jest PiS - dodał.
W jego opinii, skutkuje to podziałem Polski.
"Prawicowa hucpa"
Eugeniusz Kłopotek z PSL ocenił, że niepotrzebnie ws. katastrofy smoleńskiej uwierzyliśmy Rosjanom, bo oszukali nas wtedy, i oszukują teraz.
W jego opinii, nieudolne działanie polskiej prokuratury spowodowało, że część osób nadal wierzy w zamach, co służy PiS-owi. - PiS próbuje zawłaszczyć obchody rocznicowe katastrofy smoleńskiej - ocenił Kłopotek.
Dodał, że w sytuacji, kiedy PO i PiS okopały się w swoich racjach, nigdy nie dojdziemy do prawdy ws. katastrofy smoleńskiej.
Włodzimierz Czarzasty z SLD stwierdził, że niezależnie od tego, czy prokuratura robiła błędy, a robiła, to PiS od początku gra w tej sprawie cynicznie i na emocjach. Jak dowód podał spoty wyborcze PiS, w których pojawia się wrak tupolewa.
- Wam ta gra pasuje - zwrócił się do PO. - Pokazujecie drugą stronę, pana Macierewicza, który jest ogólnie przez wielu Polaków jest uznawany za szaleńca. Mówicie, że wy jesteście przewidywalni, a tamta strona jest fatalna. Taka polaryzacja daje punkty wam i PiS-owi - dodał.
Kempa z SP zaapelowała do Czarzastego, by nie dzielić tragedii smoleńskiej na "waszą, naszą", gdyż ma ona charakter ogólnonarodowy.
- To wy doprowadziliście tę sytuację do absurdu. To jest wasza prawicowa hucpa - ripostował Czarzasty.
Cyniczny plan
Premier Donald Tusk powiedział w niedzielę w Radiu Zet, że to, co "wyprawia" Jarosław Kaczyński w sprawie katastrofy smoleńskiej to nie tylko kwestia jego poglądu czy temperamentu, ale to problem dotyczący całego państwa i wszystkich Polaków.
- Trzeba coraz bardziej otwarcie mówić, że ta obsesja to cyniczny plan i dość paskudne działanie - stwierdził Tusk.
Premier powiedział ponadto, że fałszywa jest teza, że Polacy oddali Rosjanom śledztwo ws. tupolewa. Dodał też, że "nie wyśle wojska po [czarne] skrzynki i po wrak".
"Mamy ważniejsze sprawy na głowie"
Odnosząc się do "egzorcyzmów" przed Pałacem Prezydenckim w rocznicę katastrofy, stwierdził: - Nic dowcipnego mi do głowy nie przychodzi. Chyba najlepiej to skomentować z talentem kabaretowym. Mamy ważniejsze sprawy na głowie. Ja to traktuję jako część politycznego folkloru, do którego zdążyliśmy się przyzwyczaić.
W czwartek wieczorem, po wystąpieniu Jarosława Kaczyńskiego przed Pałacem Prezydenckim ksiądz Stanisław Małkowski wzywał ze sceny, aby "złe duchy opuściły ojczyznę, Pałac Namiestnikowski (prezydencki - red.) i pobliski klub go-go". - Mocą Bożą strąć ich do piekła - mówił słowami modlitwy, zwanej Egzorcyzmem do św. Michała Archanioła.
Duchowny przybył na Krakowskie Przedmieście na zaproszenie PiS.
Autor: mac//kdj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24