Nie rozmawialiśmy na szczycie Unii Europejskiej praktycznie o żadnych personaliach, tylko o procesie, procedurze wyboru osób na najważniejsze stanowiska. Polska jest otwarta na dalsze rozmowy – mówił dziennikarzom w samolocie z Brukseli premier Mateusz Morawiecki po zakończeniu unijnego szczytu.
We wtorek w Brukseli odbył się nieformalny szczyt Unii Europejskiej w sprawie "nowego rozdania" we Wspólnocie w związku z wyborami do Parlamentu Europejskiego. Unijni liderzy zapoczątkowali rozmowy na temat obsady najważniejszych stanowisk, jednak podczas szczytu nie zapadły żadne wiążące decyzje. Dalsze negocjacje przewidziane są na końcówkę czerwca, kiedy to mogą już zostać wyłonieni nowi szefowie najważniejszych unijnych instytucji.
Premier: Polska jest w stałym kontakcie z wieloma kluczowymi graczami
- Wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego pokazały, że jest duże rozdrobnienie, większe niż było do tej pory – mówił szef rządu.
Stwierdził, że w 40-letniej historii powszechnych wyborów do PE nie było takiego rozdrobnienia i sytuacji, w której dwie główne frakcje parlamentarne nie mogą zbudować większości. - To otwiera pole do różnych rozmów i my taką otwartość na różne rozmowy oczywiście zadeklarowaliśmy – powiedział Morawiecki.
Premier zapewniał przy tym, że Polska jest w stałym kontakcie z "wieloma kluczowymi graczami", niezależnie od tego, które frakcje utworzą większościową koalicję w PE.
Morawiecki przypomniał, że wraz z premierami państw Grupy Wyszehradzkiej spotkał się przed wtorkowym szczytem w Brukseli z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. - Rozmawialiśmy o tym, jakie są nasze priorytety, a te priorytety obejmują coś, co nazywamy takim słowem - może niezbyt zgrabnym - "pakietowość", czyli negocjowanie w pakiecie kilku rzeczy jednocześnie. Z jednej strony personalia są oczywiście ważne, a z drugiej strony kładziemy ogromny nacisk na to, żeby były to osoby, które reprezentują pewien typ osobowości – zaznaczył.
Morawiecki: rząd stawia na kompromis
Mówił przy tym, że polski rząd stawia na kompromis w kwestii obsady najważniejszych stanowisk w UE, a nie na konfrontację. Poinformował, że rozmawiał na marginesie szczytu z wieloma premierami rządów państw członkowskich.
- Jest zgoda, że ten podział w Parlamencie Europejskim, który zarysował się na skutek wejścia wielu innych niż do tej pory partii do PE, jest pewną podpowiedzią dla głównych negocjatorów, dla głównych grup parlamentarnych, również dla naszej, co do poszukiwania optymalnych kandydatów – mówił Morawiecki.
- Dzisiaj o personaliach nie rozmawialiśmy, praktycznie o żadnych, tylko właśnie o procesie, procedurze wyboru. My zgadzamy się na proces, który mógłby przebiegać szybciej, ale to by oznaczało konieczność bardzo szybkiego dogadywania się pomiędzy poszczególnymi grupami parlamentarnymi – dodał.
Morawiecki wskazywał również na priorytety polityczne, gospodarcze i budżetowe, co do których – jak mówił – panuje zgoda wśród państw Grupy Wyszehradzkiej. Wśród tych priorytetów wymienił dobry budżet dla krajów Europy Środkowej, wsparcie rozwoju wspólnego rynku, walkę z protekcjonizmem, funkcjonowanie strefy Schengen, łagodny brexit, bezpieczeństwo, utrzymanie sankcji wobec Rosji czy sprzeciw wobec Nord Stream 2.
- Chcemy dalej bardzo szybko się rozwijać i tutaj Grupa Wyszehradzka między innymi dlatego ma coraz więcej do powiedzenia, bo nasze sukcesy są zauważalne – ocenił.
Premier poinformował, że szefowie państw i rządów Wspólnoty umówili się na wiele spotkań bilateralnych, które przeprowadzą do czasu kolejnego szczytu UE, który zaplanowany jest na 20-21 czerwca.
Rozmowy w kuluarach
Szef Rady Europejskiej Donald Tusk zapowiedział rozpoczęcie konsultacji z Parlamentem Europejskim ws. wyboru przyszłego szefa Komisji Europejskiej. Jednocześnie, jak dodał, zamierza kontynuować konsultacje z przywódcami unijnymi ws. obsadzania pozostałych najwyższych stanowisk w Unii. Tusk wyraził nadzieję, że dzięki temu uda się znaleźć odpowiednie osoby na te stanowiska w czerwcu.
Na konferencji podkreślał, że podczas wtorkowego nieformalnego szczytu przywódcy nie dyskutowali o konkretnych nazwiskach. Takie rozmowy toczyły się jednak w kuluarach. Wśród potencjalnych kandydatów na szczycie wymieniani byli m.in. główny unijny negocjator brexitu Francuz Michel Barnier, kandydat wiodący Europejskiej Partii Ludowej Niemiec Manfred Weber, czy unijny komisarz ds. unii energetycznej Marosz Szefczovicz, unijna komisarz ds. konkurencji Margrethe Vestager.
Autor: mjz/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Radek Pietruszka