Premier Mateusz Morawiecki, mówiąc o zarobkach pielęgniarek w Polsce, przyznał, że cały czas są one "istotnie niższe" niż w innych krajach, ale przekonywał, że są "kompensowane" przez niższe koszty życia. - On w ogóle nie zna życia, nie rozumie, co to bieda - skomentował te słowa Marek Sawicki z klubu PSL-Koalicja Polska.
Premier Mateusz Morawiecki podczas poniedziałkowej rozmowy transmitowanej na Facebooku mówił między innymi o kosztach życia w Polsce. Został zapytany, w jaki sposób przekonywałby swoją córkę do pozostania w Polsce, gdyby ta zdecydowała się zostać pielęgniarką i w związku z tym wyjechać za granicę, na przykład do Norwegii.
- Koszty życia w Polsce, w porównaniu do Norwegii, czy do Londynu są dużo niższe. W związku z tym wynagrodzenia, które są niższe, niestety cały czas, i to istotnie niższe, one są kompensowane poprzez to, że te koszty życia są niższe - mówił szef rządu.
- Akurat ten niezwykle piękny i ważny zawód staraliśmy się dowartościować jak najbardziej i dzisiaj wygląda to lepiej niż pięć-dziesięć lat temu. Wystarczy popytać pielęgniarek, ale oczywiście cały czas chcielibyśmy, żeby to wyglądało jeszcze lepiej - dodał.
"Musimy wyzwolić się z myślenia, że można w ten sposób traktować pracowników budżetówki"
Wypowiedź premiera dotyczącą zarobków pielęgniarek komentowali we wtorek politycy.
- Taki sposób myślenia doprowadził nas do sytuacji, w której średni wiek pielęgniarek zbliża się do wieku emerytalnego. Taki sposób myślenia doprowadził nas do tego, że w kolejnych mniejszych miejscowościach, zwłaszcza tych mniejszych (...) zamyka się oddziały szpitalne, bo nie ma kadry, nie ma tam komu pracować - mówił jeden z liderów Lewicy Razem Adrian Zandberg.
- Musimy wyzwolić się z myślenia, że Polska jest jakimś krajem europejskim drugiej kategorii, że można w ten sposób traktować pracowników budżetówki, tych, którzy pracują w usługach publicznych, bo to się mści - dodał.
Premier "nie rozumie, co to bieda"
Do wypowiedzi premiera odniósł się także Marek Sawicki z klubu PSL-Koalicja Polska. Mówił, że Mateusz Morawiecki "żyje z oszczędności, które odłożył, kiedy był w banku i kiedy zarabiał krocie w stosunku do pielęgniarek czy pracownic supermarketu". - On w ogóle nie zna życia, nie rozumie, co to bieda, co to pierwszy (dzień miesiąca - red.), jak związać koniec z końcem. W związku z tym nie dziwię się, że mówi takie słowa - dodał.
"Proszę porównać, jak rosną zarobki w Polsce w stosunku do tego, co było za Platformy Obywatelskiej"
Do słów premiera odniósł się w dwóch zdaniach poseł Prawa i Sprawiedliwości Robert Telus. - Proszę porównać ceny (w Polsce, do cen - red.) w krajach Unii Europejskiej. Proszę porównać, jak rosną zarobki w Polsce w stosunku do tego, co było za (rządów - red.) Platformy Obywatelskiej - powiedział, pytany o to w Sejmie przez dziennikarzy.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Morawiecki/facebook