Stocznie nie sprzedane, ale dymisji szefa resortu skarbu na razie nie będzie. Choć o takim scenariuszu mówił premier Donald Tusk. - Wydaje się, że w tej chwili pozycja ministra Aleksandra Grada jest niezagrożona - przyznał rzecznik rząd Paweł Graś. Premier wierzy bowiem, że minister znajdzie inwestora.
Graś podkreślił w radiowej "Trójce", że minister Grad naprawdę robi wszystko, żeby sprawę doprowadzić do pozytywnego końca. Jest też w stałym kontakcie z premierem.
- Wszystko wskazuje na to, że zaangażowanie pana ministra Grada w pozytywne zakończenie tej sprawy jest ogromne i w związku z tym, może spać spokojnie - powiedział rzecznik rządu.
Dopytywany o wcześniejszą wypowiedź premiera, że jeśli do końca sierpnia nie będzie "dobrego rozwiązania" w sprawie stoczni, to Grad straci stanowisko, odpowiedział: - Rząd wierzy, że takie dobre rozwiązanie uda się, mimo wszystko, do końca sierpnia przeprowadzić.
"Premier posmutniał"
Graś przypomniał, że będzie albo przejęcie inwestycji przez rządowy katarski fundusz, albo będzie to nowy przetarg, gdyby ta transakcja nie doszła do skutku.
- Wszyscy chcielibyśmy uniknąć tego co najprostsze, ale być może najgorsze, czyli upadłości i sprzedaży majątku stoczni po kawałku - podkreślił Grad.
Dodał, że premier z "żalem i smutkiem" przyjął fakt, iż prywatny katarski inwestor nie wpłacił pieniędzy za majątek stoczni w Gdyni i Szczecinie. - Ale jest optymistyczny sygnał o zainteresowaniu się rządu katarskiego przejęciem tej inwestycji - ocenił Graś.
Stocznie to nie perełka, o którą się biją
Jednocześnie zastrzegł, że "dobre rozwiązanie" ws. stoczni może nastąpić później niż w sierpniu.
- Sytuacja na rynkach jest znana i trzeba sobie jasno powiedzieć, że to nie jest tak, że mamy perełkę w postaci stoczni, o którą inwestorzy zagraniczni się zabijają i za którą chcą zapłacić ogromne pieniądze - powiedział rzecznik rządu.
I dodał: - Sytuacja jest wręcz przeciwna. Oprócz kilku chętnych, z który fundusz katarski zgłosił najwyższą ofertę, nie ma zainteresowania stoczniami - i to jest niestety smutna prawda.
Dotychczasowy inwestor stoczni w Gdyni i Szczecinie katarski fundusz Stichting Particulier nie wypłacił blisko 400 mln za majątek polskich zakładów. Jego rolę może przejąć katarski fundusz państwowy - Qatar Investment Authority (QIA). Czas na decyzję ma do końca sierpnia.
Źródło: PAP