Na listach wyborczych PO jest 43 proc. kandydatek - mówiła w piątek na Kongresie Kobiet premier Ewa Kopacz. Przypomniała, że wprowadzenie kwot na listach wyborczych to zasługa Kongresu; podziękowała jego organizatorkom za pracę na rzecz sprawiedliwej Polski i poprawy sytuacji Polek.
VII Kongres Kobiet rozpoczął się w piątek rano w Warszawie. Kopacz przyjechała na Kongres na krótko, prosto z Sejmu. Podziękowała za zaproszenie i za atmosferę, która ją przywitała. Pogratulowała wielkiej pracy, jaką Kongres wykonuje na rzecz Polski równościowej i sprawiedliwej. Jak podkreśliła, to zasługa Kongresu Kobiet, że przygotowując listy wyborcze, partie muszą przestrzegać kwot i umieścić na listach przynajmniej 35 proc. kobiet. - Dziękuję wam za to – powiedziała.
43 proc. kobiet na listach PO
Jak poinformowała, na listach wyborczych PO jest 43 proc. kobiet. Dodała, że przynajmniej jedna kobieta znajdzie się w każdej pierwszej trójce na listach PO, a co najmniej dwie - w pierwszej piątce. Zaznaczyła, że do tej pory w żadnym rządzie nie było tylu kobiet co w jej gabinecie; w jej rządzie po raz pierwszy w historii - mówiła - kobieta jest szefem MSW. Zwróciła też uwagę, że nigdy do tej pory nie wprowadzono tylu rozwiązań ułatwiających łączenie pracy z życiem rodzinnym. - Istotą mojego myślenia o prawach kobiet jest przekonanie, że to one mają wybór i to one mają podejmować decyzje co do swojego życia. I te ich wybory nie mogą być wymuszone ani sytuacją ekonomiczną, ani też fałszywie rozumianymi normami kulturowymi - mówiła. Uczestniczki Kongresu zaśpiewały jej „Sto lat”. - Zawsze może pani liczyć na nasze wsparcie i na taką gorącą atmosferę - powiedziała prezeska Stowarzyszenia Kongres Kobiet Dorota Warakomska.
Tegoroczny Kongres Kobiet potrwa do soboty; po raz pierwszy odbywa się Hali Widowiskowo-Sportowej Centralnego Ośrodka Sportu „Torwar”. W tym roku przebiega pod hasłem: "Jak nie my, to kto? Jak nie teraz, to kiedy?". - Wszyscy możemy czuć się tutaj gospodyniami i gospodarzami – powiedziała jedna z głównych organizatorek Kongresu Henryka Bochniarz. - Nie chodzi nam o szczególne uprzywilejowanie kobiet. Chcemy dążyć do równowagi. (…) Budujmy solidarność – dodała Magdalena Środa, również założycielka i organizatorka Kongresu Kobiet.
"Sto lat" dla Komorowskiej
Szczególne podziękowania organizatorki złożyły Annie Komorowskiej, która, jak podkreślały, wspierała je przez pięć lat prezydentury swego męża. Była pierwsza dama została nagrodzona przez uczestniczki Kongresu owacją na stojąco, odśpiewano jej również "Sto lat". Bochniarz przypomniała, że na Kongres zaproszono również obecnego prezydenta i prezydentową Andrzeja i Agatę Dudów. Prezeska Stowarzyszenia Kongres Kobiet Dorota Warakomska poinformowała, że Kongres Kobiet otrzymał list z Kancelarii Prezydenta, w którym minister Maciej Łopiński wyraził zainteresowanie ustaleniami Kongresu.
"Jeden z najważniejszych dni w roku"
Gośćmi na Kongresie są m.in. pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania prof. Małgorzata Fuszara, minister kultury i dziedzictwa narodowego Małgorzata Omilanowska, wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka. - Kongres Kobiet to jest jeden z najważniejszych dni w roku, na który czekamy niecierpliwie i z radością. Będziemy dyskutować o ważnych sprawach, o tym, jak zmieniać Polskę. (…) Dyskusje są bardzo ważne i inspirujące, ale one nie wystarczą. Żeby nastąpiła prawdziwa zmiana, musi być nas więcej we władzach, tam, gdzie podejmowane są decyzje – mówiła Nowicka. Podkreśliła, że nigdy jeszcze w Polsce nie było tylu kobiet na najwyższych stanowiskach politycznych, ale – jak przekonywała – to nie wystarcza. Zachęcała kobiety do kandydowania w wyborach. - Jak się teraz nie uda, to uda się potem, jak nie posłankę, to na radną albo na sołtyskę. Trzeba próbować do skutku – zachęcała.
"Solidarność z uchodźcami"
Na Kongresie obecne są przedstawicielki służb mundurowych razem ze swoimi szefami, m.in. policji, wojska, BOR, straży granicznej, służby więziennej, straży pożarnej. Nowym elementem na tegorocznym Kongresie będzie debata oksfordzka o rodzinie. Organizatorki nie chcą, by ten temat był zawłaszczany wyłącznie przez prawą stronę sceny politycznej i skrajnych prawicowych komentatorów, chcą pokazać, że feministki także mają rodziny, które są dla nich bardzo ważne, że rodzina ma różne oblicza. Ważnym tematem VII Kongresu Kobiet są alimenty, a konkretnie - trudności ze ściąganiem ich w Polsce. Zaplanowano dyskusje na ten temat, zbierane są informacje o zaległych alimentach; porad w sprawie egzekwowania zaległych należności będą udzielać adwokatki i komorniczki. Na tegorocznym Kongresie zaplanowano też m.in. dyskusję na temat mediów bez kobiet oraz debatę kandydatek do parlamentu pod hasłem "Jaka Polska dla kobiet?". Nie zabraknie również tematu uchodźców, m.in. przed Torwarem prowadzona jest zbiórka darów dla potrzebujących.
Kongres Kobiet zadeklarował solidarność z uchodźcami i konieczność udzielenia im wszechstronnej pomocy niezbędnej do zaspokojenia potrzeb: bezpieczeństwa, pracy i nadziei na przyszłość.
Autor: js//gak / Źródło: PAP, TVN24