Pierwszy raz słyszę, żeby Zbigniew Wrzodak czy Jan Łopuszański kandydowali z list PiS - powiedział premier Jarosław Kaczyński, komentując doniesienia mediów. Przyznał jednak, że PiS wystawi do Senatu Ryszarda Bendera.
"Dziennik" wymieniał w czwartek nazwiska, m.in. Antoniego Macierewicza, Anny Sobeckiej, Ryszarda Bendera i Zygmunta Wrzodaka, jako postaci kojarzone z Radiem Maryja, a jednocześnie kandydatów do parlamentu z ramienia PiS. Taką cenę miał wyznaczyć ojciec Tadeusz Rydzyk w zamian za poparcie jego rozgłośni dla Prawa i Sprawiedliwości w najbliższych wyborach - pisał "Dziennik".
Prof. Ryszard Bender w obecnej kadencji był senatorem, związanym z klubem parlamentarnym PiS. - W pewnym momencie właściwie stał się częścią tego klubu - mówił Jarosław Kaczyński. Bendera nazwał "wybitnym historykiem": To jest człowiek o momentami kontrowersyjnej drodze życiowej, ale te kontrowersje z nim związane, w porównaniu z kontrowersjami, jakie można by wiązać z życiorysami niektórych - tak zwanych - autorytetów, są właściwie żadne - powiedział premier.
"Zalewski może kandydować" Premier powiedział też, że jeśli szef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Paweł Zalewski będzie chciał kandydować do parlamentu z list PiS, to "oczywiście będzie kandydował". Zalewski, zawieszony w prawach członka PiS, za krytykę minister spraw zagranicznych Anny Fotygi, nie znalazł się na liście wyborczej PiS w swoim rodzimym Sieradzu. Dwa lata temu Zalewski otwierał sieradzką listę PiS.
Media spekulują, że Zalewski może zdecydować o kandydowaniu z list PO. Sam Zalewski zapewniał dziś w TVN24, że w Platformie ma "wielu przyjaciół", ale jeśli będzie kandydował, to tylko z list PiS.
"Będziemy walczyć z oligarchią" Pytany czy zaprezentowany dziś nowy spot wyborczy PiS znaczy, że hasło walki z "układem", PiS zamienia na walkę z "oligarchią", premier mówił: - Oligarchia to jest pewien stan odnoszący się do życia publicznego, a w przede wszystkim do relacji między tym, co w gospodarce, a tym, co w życiu publicznym. Układ to jest jeszcze coś innego - dodał.
Podkreślił, ze PiS będzie walczyć z "w oczywisty sposób szkodliwą dla Polski" oligarchią, która "powstała w Polsce w latach 90-tych". - Ostatnio mogliśmy ją zobaczyć z bliska - dodał premier. - Ten prokurator biegnący do bardzo potężnego miliardera, to nic innego, jak ukazanie jak oligarchia działa - podkreslił.
O samozatrudnieniu i wczesniejszych emeryturach Premier spotkał się w czwartek z górnikami ze śląsko-dąbrowskiej "Solidarności" w kopalni "Bobrek" w Bytomiu. Przewodniczący tamtejszej "S" Piotr Duda, witając premiera, wręczył mu tekst Porozumienia Jastrzębskiego - jednego z trzech Porozumień Sierpniowych, o - jak podkreślał - najbardziej socjalnym wśród nich charakterze. - To pierwszy układ zbiorowy pracy, który powstał w Polsce. Dobrze, żeby stał się programem PiS-u, bo w tych porozumieniach jest solidarna Polska - powiedział.
- Będziemy dążyć do tego, by można było w Polsce wprowadzić zasadę, aby samozatrudnienie mogło być stosowane tylko w wyjątkowych wypadkach, tam gdzie jest takie rzeczywiste uzasadnienie - powiedział premier.
Przypomniał, że ciągle jesteśmy w Europie na ostatnim miejscu jeśli chodzi o proporcje zatrudnionych i zdolnych do pracy, ale "następuje tu bardzo szybka poprawa". Zastrzegł jednocześnie, że ludzie pracujący w trudnych warunkach - jego zdaniem - nadal powinni przechodzić na wcześniejsze emerytury. - Będziemy w dalszym ciągu ze związkami, w tym z 'Solidarnością', na ten temat rozmawiać. W tej chwili odłożyliśmy tę decyzję o rok - dodał premier.
Ryszard Bender jest uważany za osobę blisko związaną z Radiem Maryja. Przed dwoma laty z list Ligi Polskich Rodzin został wybrany do Senatu. Wcześniej przez 7 lat był radnym sejmiku województwa lubelskiego. W latach 1991-1993 Bedner zasiadł w Senacie, wybrany z listy Wyborczej Akcji Katolickiej. Z nominacji Lecha Wałęsy był członkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, w latach 1993-1994 przewodniczył Radzie. Ze stanowiska ustąpił w atmosferze skandalu, oskarżony o wykorzystywanie funkcji do korzystania z darmowych wycieczek fundowanych przez stacje telewizyjne ubiegające się o koncesje. Dwukrotnie był posłem na Sejm PRL.
Bender znany jest z kontrowersyjnych działań. W 1996 roku podpisał się pod listem 10 profesorów KUL krytykującym decyzję biskupstwa w Essen, które przyznało nagrodę Władysławowi Bartoszewskiemu. Na antenie Radia Maryja twierdził, że "Oświęcim nie był obozem zagłady, lecz obozem pracy - Żydzi, Cyganie i inni byli tam niszczeni ciężką pracą; zresztą nie zawsze ciężką i nie zawsze byli niszczeni". Bender jest też autorem licznych publikacji głównie historycznych.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24