Bardzo cieszę się, że te wyniki są tak pozytywne. Pokazują to, co mówię od miesięcy i co pokazują wszystkie inne sondaże, a mianowicie olbrzymią, druzgocącą moją przewagę w pierwszej turze - stwierdził Rafał Trzaskowski, komentując wyniki sondażu dotyczącego szans kandydatów KO w wyborach prezydenckich. "Wybory wygrywa się w drugiej turze. Cieszę się tak z wyniku Rafała Trzaskowskiego, jak i z faktu, że po tygodniu prekampanii idziemy łeb w łeb" - napisał z kolei Radosław Sikorski.
Premier Donald Tusk opublikował w poniedziałek wyniki zapowiadanego "wielkiego sondażu" dotyczącego szans Rafała Trzaskowskiego i Radosława Sikorskiego w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. "Rafał Trzaskowski pokonuje kandydata PiS w pierwszej turze 40 do 28, a w drugiej 57 do 43" - napisał szef rządu. "Radek Sikorski w pierwszej przegrywa z kandydatem PiS 28 do 30, ale w drugiej wygrywa 54 do 46" - dodał.
"Wynik sondażu jednoznaczny, ale to wciąż tylko wskazówka. Siłę decyzji ma Wasz głos!" - podkreślił premier.
CZYTAJ WIĘCEJ: Trzaskowski czy Sikorski? Tusk publikuje wyniki sondażu
Trzaskowski: to mówi o potencjale wzrostu
O wyniki sondażu, kilka minut po ich opublikowaniu, został zapytany na konferencji prasowej Rafał Trzaskowski.
- Wchodząc tutaj, dostałem tylko smsa, dlatego, że właśnie były publikowane te wyniki. One pokazują to, co ja mówię od wielu, wielu miesięcy i co pokazują wszystkie inne sondaże, a mianowicie olbrzymią, druzgocącą moją przewagę w pierwszej turze. Również przewagę w drugiej turze, a przecież wiadomo, że ta druga tura będzie bardzo bliska - powiedział prezydent Warszawy.
Zauważył przy tym, że "zostały również zrobione badania dotyczące popularności kandydatów we wszystkich grupach wyborców".
- I tam też widać, że zarówno u wyborców Koalicji Obywatelskiej, jak wyborców Lewicy, jak również wyborców Trzeciej Drogi, jak wyborców Konfederacji i niezdecydowanych, co bardzo ważne, wszędzie tam ja mam przewagę. To jest dokładnie to wszystko, co wynikało z naszych badań. Także nie tylko w tej grupie wyborców centrowych, nie tylko w grupie wyborców lewicowych, ale również w grupie wyborców konserwatywnych i niezdecydowanych. To jest bardzo ważne, bo to oczywiście mówi o potencjale wzrostu, który jest fundamentalny dla wyborów prezydenckich - mówił Trzaskowski.
- Ja się bardzo cieszę, że te wyniki są tak pozytywne i że potwierdzają wyniki wszystkie inne (sondaży- red.), które myśmy prowadzili, które nawet czasami były jeszcze bardziej optymistyczne - dodał.
Trzaskowski skomentował sondaż także w serwisie X. "Mamy wyczekiwany miarodajny sondaż zamówiony przez KO. A wraz z nim jednoznaczne wskazanie, kto ma większe szanse w przyszłorocznych wyborach. Zwycięstwo w II turze, zwycięstwo we wszystkich grupach wyborców (miażdżące wśród niezdecydowanych). Olbrzymia przewaga już od I tury, która nada dynamiki drugiej turze" - napisał.
Sikorski: wybory wygrywa się w drugiej turze
Wyniki sondażu skomentował - również na platformie X - Radosław Sikorski. "Wybory wygrywa się w drugiej turze. Cieszę się tak z wyniku Rafała Trzaskowskiego, jak i z faktu, że po tygodniu prekampanii idziemy łeb w łeb. Do wyborów 6 miesięcy, to będzie brutalna kampania, ale dynamika jest po naszej stronie!" - napisał szef MSZ. Po godzinie Sikorski wprowadził zmiany we wpisie, pisząc: "Cieszę się tak z wyniku Rafała Trzaskowskiego, jak i z faktu, że w sondażu zrealizowanym jeszcze przed ogłoszeniem prawyborów idziemy łeb w łeb". Zwrócił tym samym uwagę na fakt, iż badanie trwało do 10 listopada, a prawybory zostały ogłoszone 9 listopada.
Później w rozmowie z dziennikarzami w Brukseli Sikorski powtórzył, że "wybory wygrywa się w drugiej turze". - Olbrzymia satysfakcja, że każdy kandydat Koalicji Obywatelskiej wygrywa z każdym kandydatem dzisiejszej opozycji - dodał Sikorki. - Sondaż robiony był jeszcze przed kampanią prawyborczą, więc także osobista satysfakcja, że po kilku dniach niezadeklarowanej kampanii jestem łeb w łeb z kandydatem, który funkcjonuje jako taki od pięciu lat. Więc dynamika jest bardzo mocna i daje mi satysfakcję - mówił.
Wyraził nadzieję, że "wyborcy Koalicji Obywatelskiej, członkowie w prawyborach zdecydują, kto ma tę dynamikę, aby pokonać kandydata PiS-u".
Na uwagę, że po takiej deklaracji ze strony Donalda Tuska wielu członków Platformy Obywatelskiej może podjąć decyzję niekorzystną dla niego, szef MSZ odpowiedział, że wydaje mu się, iż to "iżbym wygrał z kandydatem PiS-u i że tak szybko dogoniłem Rafała Trzaskowskiego, który funkcjonuje jako kandydat na kandydata już od pięciu lat, to naprawdę dobra prognoza na główną kampanię".
- Ale jednak w pierwszej turze nie wygrał pan z kandydatem PiS-u i tu słyszymy głosy, że to mogłoby zmobilizować jednak w tej pierwszej turze właśnie tego kandydata, którego też jeszcze do końca nawet nie znamy - zauważył korespondent TVN24 w Brukseli Maciej Sokołowski.
- No właśnie, nie znamy. Jak poznamy będą kolejne sondaże na pewno. Także takie, które uwzględniają moją kampanię - odparł szef polskiej dyplomacji.
Tomczyk: ten sondaż jest dla nas najważniejszy
Do opublikowanych przez Tuska wyników sondażu, odniósł się również wiceminister obrony narodowej, poseł KO Cezary Tomczyk. - Od początku mówiłem, że chciałbym oddać głos na tego, kto ma największe szanse w tych wyborach. We wszystkich sondażach wygrywał Rafał Trzaskowski - powiedział polityk. - Ten sondaż, który jest publikowany dzisiaj, jest dla nas wszystkich sondażem najważniejszym - podkreślił.
Wiceszef resortu obrony mówił, że choć w II turze, według badania, wygrywają oboje z kandydatów KO, to "różnica jest na korzyść Trzaskowskiego". Dodał, że wydaje mu się to "jakąś taką katastrofalną informacją dla samego Sikorskiego". - Uważam, że obaj ci politycy zasługują na to, żeby ich doceniać, ale wybór może być tylko jeden - kontynuował polityk.
- Ja uważam, że temperatura tych prawyborów jest bardzo gorąca i bardzo dobrze. Uważam, że taka zacięta rywalizacja jest bardzo potrzebna, ona pokazuje, że my dzisiaj mamy dwóch wspaniałych kandydatów, a PiS nie ma żadnego kandydata - zaznaczył Tomczyk.
Polityk przekonywał, że Polska potrzebuje "prezydenta, który wygra dla nas pokój". - Tak mówią czołowi generałowie polskiej armii, tak mówią generałowie amerykańscy. To jest w ogóle najważniejsze zadanie, przed którym stanie prezydent, czyli zbudowanie trwałego sojuszu z Ameryką - ocenił wiceminister.
Wiceszef MON powtarzał, jak w piątkowej rozmowie w programie "Fakty po Faktach", o idealnym "dream teamie". - Takie trio, czyli prezydent Trzaskowski (Rafał - red.), premier Donald Tusk i minister spraw zagranicznych Sikorski (Radosław red.), to by był po prostu Dream Team i ja, jako skromny wiceminister obrony narodowej, chętnie bym się wpisał w ten kierunek - przekazał Tomczyk.
Bosacki o Sikorskim: wygra z każdym, nawet najbardziej brutalnym kandydatem PiS-u
- Im dłużej trwa ta prekampania, tym więcej naszych zwolenników opowiada się za Radkiem Sikorskim, który w mojej ocenie jest najlepszym z dwóch świetnych kandydatów - ocenił poseł KO Marcin Bosacki. Przyznał, że wyniki sondażu KO go "ucieszyły".
Polityk przypomniał, że istotna jest dynamika wyborów tak, jak w wyborach prezydenckich, w których kandydowali Bronisław Komorowski i Andrzej Duda. - Komorowski prowadził dużo później, trzy miesiące przed wyborami z Andrzejem Dudą, ogromną wielkością punktów procentowych - przekonywał. - W mojej ocenie ta dynamika jest w kierunku Radka Sikorskiego także dlatego, że w drugiej turze (...) bierze więcej wyborców na prawo od nas, czyli wyborców Trzeciej Drogi oraz wyborców Konfederacji" - tłumaczył.
Bosacki mówił, że zaskoczyła go reakcja Zielonych po telekonferencji z ministrem spraw zagranicznych. Przekazał, że "z poparciem wypowiadali się o tym, jak Radek Sikorski z nimi rozmawiał".
Na uwagi dotyczące przegranej w I turze, według wyników badania PO, polityk powiedział, że szef polskiej dyplomacji "stał się dla większości Polaków kandydatem 10 dni temu". - Ten sondaż robiono dwa, czy trzy dni temu. Jak na to, jak mało miał czasu, jest absolutnie imponujące, ilu Polaków zdołał do siebie przekonać - zauważył.
- Jeśli go wybierzemy w piątek, to wygra z każdym, nawet najbardziej brutalnym kandydatem PiS-u, bo on to po prostu potrafi - podkreślił członek KO.
Bosacki mówił, że wyborców interesują dwie rzeczy: kto będzie dobrym prezydentem oraz kto wygra w "brutalnej kampanii" z kandydatem PiS-u. - Mam nadzieję, że obaj nasi świetni kandydaci będą do tego zdolni. Ja gwarantuję, że do tego będzie zdolny Radosław Sikorski, bo z nim współpracuję od kilkunastu lat - podsumował opinię na temat swojego faworyta w prawyborach.
Prawybory w Koalicji Obywatelskiej
22 listopada w Koalicji Obywatelskiej odbędą się prawybory, które mają wyłonić kandydata KO w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Działacze będą wybierać pomiędzy prezydentem Warszawy, wiceszefem PO Rafałem Trzaskowskim, a szefem MSZ Radosławem Sikorskim. Wyniki będą podane następnego dnia, czyli w sobotę. Wyłoniony w głosowaniu kandydat KO na prezydenta ma 7 grudnia na Śląsku zaprezentować swój program.
Wybory prezydenckie odbędą się wiosną przyszłego roku. Andrzej Duda kończy drugą i ostatnią kadencję w sierpniu.
Źródło: TVN24