W ciągu trzech świątecznych dni doszło do 654 pożarów, w których zginęło 15 osób, a 37 zostało rannych. Według strażaków to najtragiczniejsze święta Bożego Narodzenia od kilku lat.
Jak mówił na antenie TVN24 Paweł Frątczak, rzecznik Straży Pożarnej, w tym roku liczba świątecznych pożarów i ich ofiar jest wyjątkowo duża.
- W ciągu trzech świątecznych dni doszło do 654 pożarów, w których zginęło 15 osób - powiedział Frątczak. Dodał, że to zdecydowanie więcej niż w latach poprzednich.
W latach 2011 i 2013 w pożarach zginęło po 8 osób, zaś w 2012 ofiar śmiertelnych było 10.
Frątczak zwrócił uwagę, że większość pożarów powstała w nocy, a więc były późno zauważane i zgłaszane strażakom. W związku z tym były mniejsze szanse na udzielenie skutecznej pomocy.
Według strażaków o tej porze roku najczęstszymi przyczynami pożarów są niewłaściwa instalacja lub wady urządzeń grzewczych, urządzeń elektrycznych czy gazowych.
Frątczak przypomniał także, że na noc należy wyłączać lampki na choinkach i iluminację zewnętrzną.
Autor: MAC/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24