Przyczyną śmierci kobiety i jej trzech córek, ofiar pożaru kamienicy w Inowrocławiu, było zatruciem tlenkiem węgla - przekazała rzeczniczka bydgoskiej prokuratury Agnieszka Adamska-Okońska. Wskazała na to sekcja zwłok. W tej sprawie zatrzymano 61-letniego mężczyznę.
Sekcje zwłok ofiar pożaru w Inowrocławiu (woj. kujawsko-pomorskie) przeprowadzono w Zakładzie Medycyny Sądowej Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Bydgoszczy.
- Według wstępnych ustaleń sekcji zwłok przyczyną śmierci wszystkich czterech osób było zatrucie tlenkiem węgla. Biegły nie stwierdził innej prawdopodobnej przyczyny śmierci. W dalszym etapie będą przeprowadzone badania wycinków narządów - wyjaśniła prokurator Agnieszka Adamska-Okońska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.
W śledztwie nadal będą kontynuowane przesłuchania świadków, sporządzone zostaną również formalne opinie biegłego z zakresu pożarnictwa i sekcji zwłok. Sprawdzane będą między innymi kwestie adaptacji na cele mieszkaniowe poddasza kamienicy, gdzie wydarzyła się tragedia, a także prowadzonych w budynku przeglądów.
W pożarze zginęły matki i trzy córki
Tragedia wydarzyła się wczesnym popołudniem w poniedziałek. Wskutek pożaru zmarła 31-letnia kobieta oraz jej córki w wieku trzech miesięcy, czterech i pięciu lat. Tego samego dnia wieczorem policja zatrzymała 61-letniego sąsiada ofiar tragedii, u którego w organizmie stwierdzono 3 promile alkoholu.
Gdy mężczyzna wytrzeźwiał, Prokuratura Rejonowa w Inowrocławiu we wtorek przedstawiła mu zarzut nieumyślnego spowodowania pożaru, którego następstwem była śmierć czterech osób. Grozi za to kara od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Podstawą do sformułowania zarzutu były ustalenia dotyczące pojawienia się ognia w kamienicy. Z ustaleń śledztwa wynika, że pożar wybuchł w lokalu zatrzymanego mężczyzny wskutek nieostrożnego obchodzenia się z kuchenką podłączoną do butli gazowej. Następnie ogień przeniósł się do sąsiedniego mieszkania, zajmowanego przez kobietę z córeczkami.
Sąd Rejonowy w Inowrocławiu wydał decyzję o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego na dwa miesiące.
Autor: mjz//now / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24