Wysoki rangą urzędnik obrażał wiele milionów Polek. Apeluję do premier Beaty Szydło, żeby zrezygnowała z usług swojego ministra - powiedziała była premier Ewa Kopacz podczas III Kongresu Kobiet. Odniosła się w ten sposób do wystąpienia pełnomocnika rządu ds. równego traktowania, który dzień wcześniej został wybuczany przez uczestniczki kongresu.
III Kongres Kobiet, który rozpoczął się w piątek w Warszawie, odbywa się pod hasłem: "Po jasnej stronie mocy. Równość, aktywność, demokracja".
Występująca w sobotę, była premier Ewa Kopacz odniosła się do piątkowego wystąpienia pełnomocnika rządu ds. równego traktowania i społeczeństwa obywatelskiego Wojciecha Kaczmarczyka podczas kongresu.
Pełnomocnik przekonywał m.in., że system prawa w Polsce jest tak skonstruowany, iż gwarantuje "pełną ochronę praw kobiet i umożliwia im wszechstronny rozwój".
Stwierdził także, iż pracodawcy mówią, "że szklane sufity są przede wszystkim w głowach samych kobiet". - Trzeba, by szefowe dużych korporacji pokazywały swoim koleżankom, że awans jest możliwy. Uczyły je, jak to zrobić i pomagały im w osiąganiu tych celów - powiedział.
Pełnomocnik został wygwizdany i wybuczany przez uczestniczki kongresu.
"Powiało średniowieczem"
Jak oceniła Kopacz, "wysoki rangą urzędnik obrażał wiele milionów Polek". Dodała, że "jego poglądy są krwią z krwi i kością z kości obecnie rządzącego układu".
- Kiedy ja w kampanii wyborczej mówiłam o powrocie do średniowiecza, to mówili do mnie komentatorzy, ale też moi koledzy polityczni, że to taka retoryka polityczna. Ale wierzcie mi, kiedy ja wczoraj widziałam pana ministra tu na tej mównicy, to byłam przekonana, że powiało tym średniowieczem - powiedziała Kopacz.
Zaapelowała do premier Beaty Szydło, żeby "zrezygnowała z usług swojego ministra". - Niech pokaże, że nie jest papierowym premierem. Nie wierzę, pani Beato w to, że pani zgadza się z jego poglądami - dodała.
"Nikomu nie zadrżała ręka, kiedy cofali dotację"
Kopacz mówiła również, że była zaskoczona, kiedy dowiedziała się, iż minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro właśnie wycofał dotację na ośrodki pomocy ofiarom przemocy domowej.
- Nikomu drogie panie w tym rządzie - łącznie z ręką pani premier - nie zadrżała ręka w tym momencie, kiedy cofali tę dotację. Jestem tez przekonana, że nie zadrżała im ręka - a może zadrżała, tylko ze szczęścia - wtedy, kiedy dawali dziesiątki milionów ojcu Rydzykowi - mówiła Kopacz.
Była premier przekonywała, żeby nie wierzyć prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu, kiedy mówi, że nie będzie zaostrzać ustawy antyaborcyjnej. - Jeszcze w zeszłym roku był jednym z tych, który podniósł rękę za bezwzględnym zakazem aborcji, przeciw in vitro i przeciw konwencji antyprzemocowej - dodała Kopacz.
Autor: js//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24