SLD złożyło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez usuniętych z Prawa i Sprawiedliwości posłów. Jakie przestępstwo można im zarzucić? - Najbliżej ewentualnie możemy mówić o oszustwie, czyli doprowadzeniu innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia swoim mieniem. Pospolicie mówi się na to wyłudzenie - stwierdził na antenie TVN24 adwokat i senator Aleksander Pociej.
Komitet Polityczny PiS zdecydował w poniedziałek o usunięciu z partii Adama Hofmana, Mariusza A. Kamińskiego i Adama Rogackiego. SLD złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez tych posłów. Ma to związek z ich delegacją do Madrytu na posiedzenie Komisji Zagadnień Prawnych i Praw Człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Posłowie wzięli na tę podróż kilkanaście tysięcy złotych zaliczki, zgłaszając wyjazd samochodem. W rzeczywistości polecieli tanimi liniami lotniczymi.
"Najbliżej ewentualnie możemy mówić o oszustwie"
- Czy posłowie trafią za kratki? - zapytał na antenie TVN24 Jarosław Kuźniar. - To jeszcze daleka droga i myślę, że w tej chwili mówienie, że ktoś pójdzie siedzieć, jeśli nie ma postępowania, to trochę za wcześnie - wyjaśnił Aleksander Pociej.
Jak jednak nazwać przestępstwo, które mogli popełnić parlamentarzyści? - Najbliżej ewentualnie możemy mówić o oszustwie, czyli doprowadzeniu innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia swoim mieniem. Pospolicie mówi się na to wyłudzenie - stwierdził adwokat.
Przypadek mniejszej wagi?
- Jeśli to wszystko, co państwo podajecie, jest prawdą, to wtedy mamy do czynienia z wprowadzeniem w błąd Sejmu. Z pobraniem kwot adekwatnych do jednego zachowania, czyli podróży samochodem, a później jednak pojechaniem za dużo mniejsze pieniądze - tłumaczył adwokat.
Pociej zwrócił też uwagę, że duże znaczenie będzie miało ustalenie, czy w przypadku byłych posłów PiS mamy do czynienia z jednorazowym zachowaniem, czy też podobne działania podejmowali wcześniej.
- Jeżeli to było jednorazowe zachowanie - ja nie pamiętam w tej chwili, o jakich kwotach byśmy mówili - to można powiedzieć, że to jest ten przypadek mniejszej wagi. I wtedy to paragraf 3, zagrożony dużo niższymi karami. Natomiast jeżeli to była wielokrotność zachowań, to po pierwsze ta kwota będzie dużo dużo wyższa i nawet się wtedy można zastanawiać, czy to nie jest czyn ciągły - mówił gość TVN24.
"Sprawa wygląda poważnie"
Jak tłumaczył, wszystko "wygląda bardzo poważnie z punktu widzenia prawa karnego". - Na pewno będzie wszczęte postępowanie - przewidywał adwokat.
A gdyby potwierdziły się doniesienia, że ówcześni posłowie PiS nie uczestniczyli w Madrycie w całości obrad Komisji Zagadnień Prawnych i Praw Człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy? - To, czy oni tam siedzieli przez bite osiem godzin, czy nie, nie ma żadnego znaczenia. Możemy mówić o tym, że jest to marnotrawienie pieniędzy. Ale to jest kategoria nieprawna - odpowiedział Aleksander Pociej.
Autor: kde / Źródło: tvn24