Posłowie Koalicji Obywatelskiej przygotowali projekt ustawy, który zakłada wydłużenie do 30 lat okresu przedawnienia dla przestępstw polegających na kryciu pedofilii. - Każdy, kto stoi po stronie ofiar, zagłosuje za tą ustawą. A każdy, kto zagłosuje przeciw tej ustawie, stanie po stronie oprawców - mówiła Kamila Gasiuk-Pihowicz.
Posłowie Koalicji Obywatelskiej Kamila Gasiuk-Pihowicz, Katarzyna Piekarska i Dariusz Joński zrobili w czwartek "trzecie podejście" do kontroli w komisji do spraw pedofilii. Po raz kolejny - przekazała Kamila Gasiuk-Pihowicz - nie zostali wpuszczeni.
Gasiuk-Pihowicz: mówimy "sprawdzam" intencjom PiS-u
Posłowie zorganizowali konferencję prasową przed siedzibą komisji. Kamila Gasiuk-Pihowicz zaprezentowała na niej projekt ustawy.
- Mówimy "sprawdzam" intencjom PiS-u. Prezentujemy projekt o wydłużeniu do 30 lat okresu przedawnienia dla przestępstw polegającym na kryciu pedofilii, niezgłaszaniu jej organom ścigania - mówiła. Podkreśliła, że "miejsce pedofili i tych, którzy kryją pedofilię, jest za kratami, a nie w domu księży emerytów".
Zdaniem posłanki "każdy, kto stoi po stronie ofiar pedofilii, zagłosuje za tą ustawą". - A każdy, kto zagłosuje przeciw tej ustawie, stanie po stronie oprawców - dodała.
- Jeżeli obecna władza chce rzeczywiście ścigać tych, którzy kryli i nie zgłaszali przestępstw prokuraturze, to ta ustawa będzie rozpatrywana jak najszybciej, może na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Jeśli tę ustawę pani marszałek Witek odeśle do sejmowej zamrażarki, to będzie oznaczało, że PiS jedynie pozoruje walkę z pedofilią - powiedziała Gasiuk-Pihowicz.
Joński: to łamanie prawa
Dariusz Joński mówił, że czwartkowa kontrola miała dotyczyć konkretnej sprawy 33-letniego poszkodowanego pana Tomasza, który w przeszłości był molestowany przez księdza W. Poszkodowany zgłosił sprawę do komisji, ale ta odpowiedziała, by ustalił miejsce pobytu księdza W.
- Po co ta komisja jest, skoro od trzech miesięcy nikt do niego nie zadzwonił, choć zostawił swój numer telefonu? - pytał Joński.
Swoim pełnomocnikiem pan Tomasz uczynił Katarzynę Piekarską, która jest radcą prawnym, ale mimo to, jak mówili posłowie, nie została ona w czwartek wpuszczona do siedziby komisji. - To łamanie prawa, uniemożliwianie wykonywanie mandatu posła i senatora - komentował Joński.
Zapowiedział, że do marszałek Sejmu Elżbiety Witek złożył wniosek o powołanie zespołu parlamentarnego, który będzie kontrolował komisję do spraw pedofilii. - Nie wyobrażamy sobie, żeby sprawy pedofilskie były zamiatane pod dywan, żeby takie osoby jak pan Tomasz nie dostawały żadnej pomocy od urzędu, od ludzi, którzy powinni natychmiast do niego zadzwonić i spytać, jak mu pomóc - mówił Joński.
Państwowa komisja do spraw pedofilii
Państwowa Komisja do spraw wyjaśniania przypadków czynności skierowanych przeciwko wolności seksualnej i obyczajności wobec małoletniego poniżej lat 15 utworzona została na mocy ustawy, która weszła w życie we wrześniu 2019 roku. Powstała po emisji filmu braci Tomasza i Marka Sekielskich "Tylko nie mów nikomu" dotyczącego pedofilii w polskim Kościele. Członkowie komisji złożyli ślubowanie w lipcu 2020 roku.
W skład komisji wchodzi siedmiu członków reprezentujących: Sejm, Senat, prezydenta, premiera i Rzecznika Praw Dziecka. W grudniu przewodniczący Błażej Kmieciak informował, że do tamtego czasu komisja skierowała do prokuratury 20 spraw dotyczących przestępstw pedofilii.
Czytaj więcej: Instytucja "sparaliżowana", "atmosfera terroru". Kulisy działania komisji do spraw pedofilii
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24