Maria Nowak, posłanka PiS ze Śląska wysłała do wszystkich parafii w swoim okręgu wyborczym list z prośbą o poparcie "w modlitwach i poprzez wzięcie udziału w wyborach". Prosi też księży o rozdanie jej ulotek wyborczych członkom grup modlitewnych w parafiach. - To jest mój prywatny list, a księża i siostry zakonne to moi wyborcy - mówi Nowak.
W listach, które wysłała Nowak, posłanka podkreśla, że 9 października będziemy decydować, o tym "czy naszym krajem rządzić będą osoby wierne Ewangelii czy też wpatrzone w ducha liberalizmu i samowoli".
Nowak dodaje, że posłanką jest od 2001 r. i zawsze głosowała kierując się Ewangelią. "Byłam przeciwko liberalizacji ustawy antyaborcyjnej, przeciwko legalizacji związków homoseksualnych, przeciwko wprowadzeniu sprzedaży alkoholu na stadionach, za wprowadzeniem dania wolnego od pracy w święto Objawienia Pańskiego, za ochroną życia od poczęcia do naturalnej śmierci" - wylicza.
Dalej posłanka "ośmiela się prosić o poparcie tak w modlitwach, jak i poprzez aktywne uczestnictwo w wyborach i oddanie głosu na mnie". Nowak załącza też swoje ulotki wyborcze i prosi o rozdanie ich członkom grup modlitewnych działającym w parafii.
"To też wyborcy"
Reporter TVN24 zapytał posłankę Nowak, czy nie widzi nic niestosownego w prowadzeniu agitacji wśród duchownych. Tym bardziej, że Episkopat apelował, by Kościół nie brał angażował się politycznie.
- To jest mój prywatny list. Mówię tu o tym co jest dla mnie sprawą ważną i co dotychczas zrobiłam. Ja nie proszę o żadne informowanie z ambony, tylko o modlitwę. Prośba o rozdawanie ulotek, to tylko prośba, nie to że muszą rozdać - tłumaczy posłanka.
Jak dodaje, o tym, że listy są prywatne świadczy fakt, że każdy z nich podpisany jest własnoręcznie. - Wielu z tych księży znam osobiście - podkreśla.
Listy trafiły też do wielu sióstr zakonnych. - Siostry prosiły, żeby im pewne rzeczy przybliżyć, bo nie mają nawet czasu, by w tym wszystkim uczestniczyć. To są też obywatele i mają prawo głosować - ucina.
Bez komentarza
Działalności Nowak nie chcą komentować duchowni. Ks. Krzysztof Bąk, dyrektor Caritas Archidiecezji Katowickiej, a prywatnie znajomy Nowak, odmówił wypowiedzi na ten temat. Powiedział jedynie, że nie chce się tłumaczyć z tego, z kim się przyjaźni.
Komentarza odmówił też rzecznik kurii katowickiej ks. Artur Stopka.
Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24