Państwowa Komisja Wyborcza odbyła we wtorek posiedzenie, którego jednym z tematów była "kwestia postanowień marszałka Sejmu w sprawie wygaśnięcia mandatów" Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. - Dyskusja będzie kontynuowana na kolejnym posiedzeniu - przekazał rzecznik Krajowego Biura Wyborczego Marcin Chmielnicki. - Oni dalej ten proces prowadzą. Od strony Sejmu wszystko jest zrobione tak, jak powinno być - komentował marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
We wtorek odbyło się posiedzenie Państwowej Komisji Wyborczej. - Zakończyło się (...) posiedzenie Państwowej Komisji Wyborczej, która zajmowała się dziś między innymi przygotowaniami do wyborów do rad gmin, rad powiatów i sejmików wojewódzkich oraz sprawozdaniami finansowymi partii politycznych. Jednym z tematów posiedzenia była również kwestia postanowień marszałka Sejmu w sprawie wygaśnięcia mandatów. Dyskusja będzie kontynuowana na kolejnym posiedzeniu PKW - przekazał po obradach rzecznik Krajowego Biura Wyborczego Marcin Chmielnicki.
Jak dodał, "przyszłe posiedzenie PKW odbędzie się nie wcześniej niż za tydzień, ale nie ma jeszcze dokładnego terminu".
Hołownia: wszystko jest po ich stronie, to oni dalej ten proces prowadzą
Sprawę komentował marszałek Sejmu Szymon Hołownia. - Co powinienem zrobić, zrobiłem. W tej chwili, rozmawialiśmy zresztą o tym z przewodniczącym (PKW Sylwestrem - red.) Marciniakiem, wszystko jest po ich stronie, to oni dalej ten proces prowadzą. Od strony Sejmu wszystko jest zrobione tak, jak powinno być - mówił.
Jak dodał, "jeżeli będzie 458 posłów, to proszę pamiętać o tym, że choćby w ósmej kadencji takich posiedzeń, na których było nawet, mówię o wygaszonych mandatach, nie o obecnych posłach, bywało, że i siedem mandatów było nieobsadzonych".
- Nasza konstytucja bardzo wyraźnie mówi: ustawowa liczba posłów to 460, natomiast żeby Sejm podejmował w ważny sposób decyzje, potrzebnych jest 231 posłów. Potrzebna jest większość, w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Artykuł 120 konstytucji nie zostawia wątpliwości, a też w Kodeksie wyborczym przewidziane są sytuacje, w których danego mandatu nie da się obsadzić, bo na przykład ludzie kolejni powoływani do tego nie chcą tego mandatu przyjąć. I wtedy wydaje się postanowienie o tym, że ten mandat wygaszony jest do końca kadencji - powiedział marszałek Sejmu.
Sejm uchwala ustawy zwykłą większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów, chyba że Konstytucja przewiduje inną większość. W tym samym trybie Sejm podejmuje uchwały, jeżeli ustawa lub uchwała Sejmu nie stanowi inaczej.
Mandaty Wąsika i Kamińskiego
20 grudnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika prawomocnie na dwa lata więzienia za nadużycia władzy w związku z tzw. aferą gruntową. W związku z tym marszałek Sejmu wydał postanowienia o stwierdzeniu wygaśnięcia ich mandatów poselskich. Kamiński i Wąsik wnieśli odwołania od tych decyzji, które marszałek Sejmu skierował do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego.
CZYTAJ W KONKRET24: Politycy PiS: "panowie Kamiński i Wąsik są nadal posłami". Nie, już nie są
Wyznaczony do sprawy odwołania Wąsika w Izbie Pracy sędzia wydał jednak postanowienie o przekazaniu tej sprawy do nieuznawanej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, która uchyliła postanowienie marszałka Sejmu o wygaśnięciu mandatu Wąsika, a dzień później postanowienie o wygaśnięciu mandatu Kamińskiego. Obaj politycy, niezależnie od ich odwołań wniesionych do Izby Pracy za pośrednictwem marszałka, skierowali odwołania także bezpośrednio do Izby Kontroli.
Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, w której pozostało odwołanie Kamińskiego skierowane przez marszałka Sejmu, nie uwzględniła go. Tego samego dnia w Monitorze Polskim zostało ogłoszone postanowienie marszałka Hołowni z 21 grudnia o wygaśnięciu mandatu poselskiego tego polityka.
Marszałek Sejmu poinformował we wtorek, że jeżeli chodzi o kwestię obsadzenia mandatów po pośle Mariuszu Kamińskim, to PKW nie przesłała żadnej korespondencji. Z kolei jeśli chodzi o mandat po pośle Macieju Wąsiku, to czeka na komplet danych z Sądu Najwyższego. Podkreślił, że stosuje tutaj "regułę ostrożnościową".
Według Kodeksu wyborczego, marszałek Sejmu zawiadamia, na podstawie informacji Państwowej Komisji Wyborczej, kolejnego kandydata z tej samej listy kandydatów, który w wyborach otrzymał kolejno największą liczbę głosów, o przysługującym mu pierwszeństwie do mandatu, w przypadku: śmierci posła; upływu terminu do wniesienia odwołania od postanowienia Marszałka Sejmu o wygaśnięciu mandatu; nieuwzględnienia odwołania od postanowienia Marszałka Sejmu o wygaśnięciu mandatu przez Sąd Najwyższy.
Jeżeli obsadzenie mandatu posła byłoby niemożliwe z powodu braku kandydatów, którym mandat można przydzielić, marszałek Sejmu, w drodze postanowienia, stwierdza, iż mandat ten do końca kadencji pozostaje nieobsadzony.
Kamiński i Wąsik nie uznają prawomocnego wyroku sądu i twierdzą, że ułaskawienie polityków przez prezydenta w 2015 roku jest w mocy. Przeciwnego zdania są eksperci, o czym pisaliśmy szerzej m.in. w Konkret24.
Źródło: TVN24, PAP