Premier zapowiedział, że dojdzie do poważnej zmiany w rządzie, która da impuls do działania. Nie musiał tego robić Grzegorz Schetyna - skrytykował w "Jeden na jeden" wiceszefa PO poseł Andrzej Biernat. Odniósł się w ten sposób do wypowiedzi wiceszefa PO z "Faktów po Faktach" ws. rekonstrukcji gabinetu Donalda Tuska.
Biernat, nawiązując do zmian w rządzie zwrócił uwagę, że Schetyna nie musiał w środowych "Faktach po Faktach" mówić, iż "rekonstrukcja powinna być konkretna".
- To sam premier zapowiedział, nie musiał zapowiadać tego Grzegorz Schetyna - stwierdził Biernat.
I dodał: - Pan premier powiedział, że druga część kadencji, po dosyć solidnych zmianach w rządzie, będzie z nowymi ludźmi, z nowymi siłami po to, by dokończyć dzieła, które zostały zapowiedziane.
Biernat, pytany, czy jeśli otrzyma od premier a propozycję objęcia stanowiska ministra sportu, to ją przyjmie, odpowiedział, że tak się nie stanie.
- Nie spodziewam się - stwierdził poseł PO.
Dopytywany skąd ta pewność, odpowiedział: - Myślę, że potrafię poznawać jego (premiera - red.) myśli na temat przyszłości.
I szybko dodał: - To oczywiście żart, bo nie wszystkie, tylko niektóre.
Schetyna na czele PO?
Biernat pytany, czy to prawda, że Schetyna może stanąć na czele PO, odpowiedział, że póki co jest pierwszym wiceprzewodniczącym PO. Tak będzie aż do 23 listopada, wtedy odbędzie się zjazd PO i wybrany zostanie zastępca Tuska.
- Czy nim zostanie (Schetyna - red.), zobaczymy - powiedział Biernat.
W opinii polityka PO, o tym, czy Schetyna obejmie przywództwo w partii, będzie można mówić dopiero za cztery lata, kiedy skończy się kadencja Tuska.
Spekulacje na temat objęcia przez Schetynę przywództwa w PO pojawiły się w kontekście medialnych doniesień, jakoby Tusk był dziś jedynym kandydatem Europejskiej Partii Ludowej na przewodniczącego Komisji Europejskiej w 2014 r.
Autor: MAC/tr / Źródło: tvn24