Sławomir Kłosowski, poseł PiS, chce się dowiedzieć, czy pobicie jednego z uczestników pikiety pod krzyżem przed Pałacem Prezydenckim ma związek z jego śmiercią półtora miesiąca później. - Chcemy poznać prawdę. Chcemy wiedzieć, co było przyczyną śmierci Jana Klusika i czy kopanie ludzi jest normą - tłumaczy w rozmowie z tvn24.pl Sławomir Kłosowski, który złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa
- Zawiadomienie trafiło do dwóch placówek: w Warszawie i w Opolu. Pierwsza z nich może bowiem zdobyć materiały z monitoringu miejskiego, który z pewnością zarejestrował moment pobicia. Druga została powiadomiona ze względu na miejsce zamieszkania rodziny Klusików - mówił poseł PiS i były wiceminister edukacji.
Dodał, że celem złożenia zawiadomień jest potrzeba ustalenia, czy pobicie Jana Klusika miało wpływ na późniejszą śmierć mężczyzny i chęć ujęcia agresora.
Pobicie "obrońcy krzyża"
Jan Klusik był jedną z osób, które koczowały pod krzyżem pod Pałacem Prezydenckim. 15 sierpnia został zaatakowany. Według relacji świadków i brata zmarłego, Antoniego Klusika, mężczyzna został skopany na środku Krakowskiego Przedmieścia, jednak policja, która patrolowała miejsce, nie zareagowała. Poszkodowany nie zgłaszał jednak pobicia. - Można powiedzieć, że pan Jan Klusik po prostu stracił zaufanie do policji - tłumaczył w rozmowie z tvn24.pl Kłosowski.
Po tym incydencie poszkodowany miał się uskarżać na bóle w klatce piersiowej. Według jego brata pobity mówił, że najprawdopodobniej ma pęknięte żebra. Jak wyjaśniał polityk PiS, mężczyzna nie był jednak hospitalizowany, ani nie odwiedził lekarza.
Po prawie półtora miesiąca po ataku (28 września) Jan Klusik zmarł, najprawdopodobniej na serce. Dokładne przyczyny śmierci nie są jednak znane, ponieważ nie była przeprowadzona sekcja zwłok.
- Złożyliśmy więc zawiadomienie do prokuratury, bo tylko ona, uruchamiając odpowiednie procedury, może doprowadzić do ekshumacji zwłok i dzięki temu ustalić przyczyny zgonu. Chcemy po prostu poznać prawdę - powiedział Sławomir Kłosowski.
Ustawili go harcerze
Krzyż pod Pałacem Prezydenckim został ustawiony przez harcerzy w czasie żałoby po ofiarach katastrofy smoleńskiej - 15 kwietnia. Później próbowano przenieść go do kościoła św. Anny. Ostatecznie krzyż 16 września został przeniesiony do kaplicy w Pałacu Prezydenckim.
Źródło: tvn24.pl