Pomnik Tadeusza Kościuszki w Stoczku Łukowskim (woj. lubelskie) stał w niezmienionym kształcie przez niemal sto lat. Przetrwał wiele, jednak nie wytrzymał remontu, który miał przywrócić mu dawną świetność. - Chcieli go wypionować, wzmocnić fundamenty, a pomnik się po prostu rozsypał - wyjaśnia w rozmowie z "Faktami" TVN burmistrz Ireneusz Szczepanik.
Pomnik Tadeusza Kościuszki to najstarszy monument w Stoczku Łukowskim. Został postawiony w 1917 r., a jego odsłonięcie było wielkim wydarzeniem. Z biegiem lat ulegał zniszczeniu, więc w końcu postanowiono go wyremontować.
Nie wszystko jednak wyszło zgodnie z planem.
- Zamiar renowacji tego pomnika był trochę inny - przyznaje w rozmowie z "Faktami" TVN burmistrz Ireneusz Szczepanik.
"Wszystko się działo szybko"
Na remont monumentu rozpisano konkurs. Wygrali fachowcy z branży: budowa chodników, parkingów, układanie kostki brukowej. Ochoczo zabrali się od pracy. Szybko okazało się jednak, że zadanie nie jest łatwe. Jak tłumaczy burmistrz, pomnik trzeba było wyprostować oraz wzmocnić jego fundamenty. Wtedy jednak niespodziewanie się rozsypał.
W miejsce niemal stuletniego pomnika postawiono więc zastępczy: z betonu i cmentarnego kamienia.
- Wydarzyła się rzecz niedopuszczalna, która nie powinna się zdarzyć w cywilizowanym świecie (...) Uznano, że szybciej i prościej będzie wykopać dół koparką i zakopać to wszystko (stary pomnik - red.) - oburza się Marcin Staniszewski, dziennikarz lokalnego serwisu informacyjnego.
- Wszystko się działo szybko, może za szybko - tłumaczy burmistrz.
Mieszkańców te wyjaśnienia jednak nie przekonują. - Obowiązkiem burmistrza jest dbać o zachowanie substancji kultury i tradycji tego miejsca - wyjaśnia Hanna Stosio, prezes Towarzystwa Przyjaciół Stoczka.
Autor: kg\mtom / Źródło: "Fakty" TVN
Źródło zdjęcia głównego: "Fakty" TVN