Z roku na rok spada populacja polskich zajęcy. Coraz popularniejsze stają się hodowle reprodukcyjne dla tych zwierząt. Analitycy alarmują, że jeśli sytuacja nie ulegnie poprawie w przeciągu kilkunastu lat szaraki zupełnie znikną z naszego kraju.
Jeszcze na początku lat 90. w Polsce żyło ponad milion zajęcy. W 2008 roku liczba ta zmniejszyła się do pół miliona i ciągle spada. Jeśli ta tendencja utrzyma się, to już niedługo może dojść do wyginięcia gatunku.
Hodowle szaraków
Jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie już za dwa pokolenia dzieci będą mogły zobaczyć zająca tylko w książkach. Maciej Piasecki
Sytuacja jest tak zła, że Polska została zmuszona do importowania tych zwierząt z zagranicy, choć w latach 70. sama je eksportowała, ale wtedy ich populacja wynosiła ponad 3,2 mln.
Coraz popularniejsze stają się hodowle zajęcy prowadzone w celu reprodukcji i odtworzenia gatunku. Na ich terenie zające są przystosowywane do życia na wolności.
Najczęściej zakupem szaraków zainteresowane są Koła Łowieckie. Chociaż wciąż pozostają one zwierzyną łowną, to nawet myśliwi przyjęli zasadę wstrzymania polowania, gdy ich liczebność w rejonie spada poniżej 5 osobników na 100 ha.
Epidemie, lisy i drogowcy
Innowacyjne rolnictwo polegające na wielkoobszarowej uprawie pól powoduje znikanie miedz, krzewów i drzew w których chronią się zające. O spadku populacji decyduje też wzrost liczby lisów, które je dziesiątkują. Dorosły lis jest w stanie upolować nawet 40 sztuk szaraków w ciągu roku.
Winne są też epidemie występujące wśród zwierząt i drogi bez specjalnych przepustów dla zwierząt.
Święta bez wielkanocnego zająca
- Jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie już za dwa pokolenia dzieci będą mogły zobaczyć zająca tylko w książkach - mówi Maciej Piasecki, pracownik jednej z hodowli szaraków w Polsce.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24