Być może czołgi Leopard są pierwszym sygnałem, że ofensywa ze strony Ukrainy się rozpocznie - ocenił w piątek komandor porucznik rezerwy Maksymilian Dura. Ekspert portalu Defence24.pl nawiązał na antenie TVN24 do przekazania czołgów przez Polskę ukraińskiemu wojsku w pierwszą rocznicę pełnoskalowej agresji Rosji. Dura wyraził opinię, że kraje Zachodu są coraz bardziej przekonane do wysyłania Ukrainie sprzętu ofensywnego, a nie tylko - jak wcześniej - służącego do obrony.
Komandor porucznik rezerwy Maksymilian Dura, ekspert portalu Defence24.pl, w dzień pierwszej rocznicy pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę oceniał sytuację ukraińskiego wojska. Jak zauważył, zmieniła się ona w ostatnim czasie. - Wcześniej Ukraina otrzymywała uzbrojenie, które miało powstrzymać napór wojsk rosyjskich. I to uzbrojenie rzeczywiście do tego się nadawało, i Ukraińcy pokazali, że mogą z niego korzystać. W tej chwili myślimy już o uzbrojeniu, które będzie pozwalało wyzwalać tereny, a więc wyprzeć okupanta z terytorium, które wcześniej zajął - zauważył Dura.
Sygnał o początku kontrataku
W piątek prezydent Andrzej Duda i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak poinformował, że do Ukrainy trafiły już pierwsze polskie czołgi Leopard.
Maksymilian Dura przyznał, że jest "dużym optymistą" co do tego, jak Ukraińcy poradzą sobie na froncie z nowym uzbrojeniem. - Po pierwsze, wojska ukraińskie są już do tego dobrze przygotowane, dobrze zorganizowane i dobrze zmotywowane. Po drugie, jest już decyzja ze strony państw NATO o tym, żeby przekazywać jednak to uzbrojenie ofensywne - powiedział.
Komandor mówił, że "być może te czołgi Leopard są pierwszym sygnałem, że ofensywa ze strony Ukrainy się rozpocznie". - To, że ofensywa ze strony rosyjskiej trwa i jest nieudana, widzimy na co dzień - dodał.
Ekspert: Rosja będzie kontynuować naloty
Według eksperta portalu Defence24.pl na najbliższy czas rosyjskie wojsko zaplanowało przede wszystkim naloty. - Te naloty odbywają się w sposób bezkarny, ponieważ oni te wszystkie rakiety wystrzeliwują znad terytorium Federacji Rosyjskiej, w związku z powyższym jest to dosyć łatwe. Ukraińcy mają duży problem z zestrzeliwaniem niektórych typów pocisków, które atakują w sposób nieprzyjazny dla systemów przeciwlotniczych, jakie Ukraina w tej chwili wykorzystuje - wyjaśniał Dura.
Komandor dodał, że sytuacja zmieni się, kiedy do wyposażenia ukraińskiej armii dołączą inne systemy obronne, takie jak Patriot, dostosowane do strącania pocisków lecących torem balistycznym. - To stanowi dużą trudność dla Ukrainy, żeby walczyć z takimi właśnie celami - zaznaczył.
"Jeżeli nie znudzimy się tą wojną, Ukraina wygra"
Dura podkreślił przy tym, że ukraińskie wojsko "ma rezerwy, których nie posiada Federacja Rosyjska". - Chodzi o wojska, które są gotowe nie tylko do prowadzenia obrony albo do bycia na froncie, ale też do prowadzenia skoordynowanych ataków. Tego Federacja Rosyjska nie posiada. Ona oczywiście atakuje codziennie w kilkunastu, nawet dwudziestu miejscach, jednak te ataki nie mogą się powieść dlatego, że żołnierze, którzy w tych atakach uczestniczą, to już nie są ci sami żołnierze, którzy atakowali Ukrainę 12 miesięcy temu - skomentował ekspert. Zdaniem Maksymiliana Dury żołnierze, którzy obecnie atakują Ukrainę, są gorszymi od tych, którzy uczestniczyli w inwazji rok temu.
Gość TVN24 podkreślił, że rosyjskie wojsko jest w stanie atakować wyłącznie miasta, "ponieważ tylko to Rosjanie potrafią trafić". - Z jednej strony jest to złe oczywiście, bo giną ludzie. Ale z drugiej strony jest to dobre, dlatego, że daje to odetchnąć armii ukraińskiej, która po pierwsze może się bronić, a po drugie przygotowywać się do tego, na co wszyscy czekają, czyli ofensywy, która wyzwoli tereny zajęte przez Rosję - podkreślił.
Ekspert tłumaczył, jak ważne - jego zdaniem - jest to, by "nie znudzić się wojną". - Jeżeli nie znudzimy się tą wojną, to Ukraina tę wojnę wygra, i to bardzo szybko. Myślę, że jeszcze w tym roku - ocenił.
Źródło: TVN24