Fałszywe banknoty euro z fabryki zlikwidowanej przez CBŚ pod Warszawą w czwartek trafiały do zachodniej Europy. Rozprowadzane były też w Polsce - wynika z informacji uzyskanych przez polską policję i Europol. To największy tego typu proceder wykryty w tym roku.
Jak informują służby, za zachodnią granicą wykryto już 1200 fałszywych banknotów euro, które pochodziły z polskiej wytwórni. - Najwięcej, bo ok. 500 banknotów znaleziono w Holandii, 300 w Hiszpanii, kolejne 300 w Niemczech. Fałszywki, które zostały, zdaniem ekspertów, wyprodukowane w tej fabryce, znaleziono też w Belgii, Portugalii i Francji - powiedział rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski. - Sprawa jest oczywiście rozwojowa. Pozostaje m.in. pytanie, ile fałszywek trafiło na polski i zagraniczny rynek - dodał rzecznik.
Akcja CBŚ
Do rozbicia nielegalnej fabryki doszło w czwartek. Jak poinformowała KGP, była to największa tego typu wytwórnia wykryta w tym roku w Europie. W fabryce produkowane były fałszywe banknoty o nominałach 50 i 500 euro. Podczas przeszukania funkcjonariusze znaleźli nie tylko banknoty gotowe już do wprowadzenia na rynek, ale także kilka tysięcy niepociętych arkuszy, które były przygotowane do produkowania kolejnych fałszywek.
W czwartek policja informowała, że podrabiane banknoty trafiały głównie na polski rynek. Fałszywki przechwycono m.in. w Zgorzelcu, Kielcach, Lublinie, Szczecinie i Poznaniu. Policjanci podejrzewali, że podrobione pieniądze były wytwarzane głównie z myślą o zbliżającym się o Euro 2012.
Na trop fabryki Centralne Biuro Śledcze wpadło podczas wyjaśniania sprawy oszustw dokonywanych na podstawie podrobionych dowodów tożsamości.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: materiały policyjne