- Należy stworzyć w Polsce strukturę, która zajmowałaby się wytaczaniem procesów za krzywdzące dla Polski sformułowania - powiedział w "Faktach po Faktach" Jarosław Sellin (PiS), który komentował amerykańską grę, w której pojawiło się sformułowanie "nazistowska Polska". Paweł Potoroczyn, dyrektor Instytutu Adama Mickiewicza, zwrócił z kolei uwagę, że jak dotąd w Polsce nie znaleziono odpowiednich pieniędzy, by walczyć z podobnymi przypadkami.
Polska zażądała wycofania gry edukacyjnej firmy Mattel zawierającej sformułowanie "nazistowska Polska". Minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna powiedział, że jeżeli nie będzie pozytywnej reakcji ze strony firmy Mattel, trzeba będzie rozważyć możliwości sądowe.
Poseł PiS Jarosław Sellin zwrócił w "Faktach po Faktach" uwagę, że co drugi dzień gdzieś na świecie ktoś używa podobnych sformułowań. - To jest plaga, z którą należy podjąć walkę bardziej konsekwentną niż dotąd - ocenił.
Dlatego - jak mówił - należałoby stworzyć w Polsce instytucję, która zajmowałaby się wytaczaniem procesów za tego typu sformułowania.
Sellin postulował, by procesy były wytaczane w tych krajach, w których te zdania padły. Z wyszukiwaniem najlepszego adwokata, który najlepiej zna prawo w danym kraju.
Jego zdaniem Polska powinna domagać się dużych odszkodowań, "by następnym razem ktoś się ugryzł w język".
Sellin zaznaczył też, że to kultura masowa najsilniej oddziałuje na amerykańską świadomość, dlatego warto byłoby wyprodukować film fabularny, np. o Irenie Sendlerowej czy rotmistrzu Witoldzie Pileckim. - Państwo powinno tu być aktywne i inspirować konkursy na dobre scenariusze, za dobre pieniądze - przekonywał.
"Stereotyp tkwi w języku"
Paweł Potoroczyn, dyrektor Instytutu Adama Mickiewicza, zgodził się, że procesy sądowe to dobre rozwiązanie, ale tylko w przypadku firm komercyjnych. - To ma sens wytoczyć im proces, niech zaboli - powiedział.
Zaznaczył, że stereotyp tkwi w języku. - To zbitka językowa - mówił.
- Z językiem walczy się za pomocą dwóch rzeczy: albo tłocząc do języka pewne nowe pojęcia, wartości, zdania, słowa lub za pomocą edukacji. Mickiewicz robi jedno i drugie - dodał.
Przypomniał, że jego Instytut Mickiewicza prowadzi na pięciu amerykańskich uczelniach działalność, której celem jest kształtowanie świadomości przyszłych elit amerykańskich. Co - jak zaznaczył - może zaprocentować w przyszłości tym, że kolejny szef FBI nie będzie popełniał takich błędów. Nawiązał w ten sposób do wypowiedzi Jamesa Comeya, który z okazji Dnia Pamięci o Holokauście mówił o współwinie Polaków za nazistowskie zbrodnie.
- To proces bardzo powolny, kosztowny i nie ma żadnych fajerwerków. Niemniej jednak to jest przyszłość obecności Polski w świadomości przyszłych elit amerykańskich - tłumaczył.
Potoroczyn zwrócił też uwagę, że jak dotąd w Polsce nie znaleziono odpowiednich pieniędzy, by walczyć z podobnymi krzywdzącymi dla kraju sformułowaniami.
Błąd w amerykańskiej grze
O sprawie gry Mattel poinformował "Nowy Dziennik", jedna z najstarszych gazet polonijnych w USA. Chodzi o bardzo popularną grę karcianą "Apples", w której dzieci mają łączyć hasło z jednej karty z definicją znajdującą się na drugiej. W jednej z edycji gry znalazła się karta, na której dzieci mogą przeczytać, że film "Lista Schindlera" w reżyserii Stevena Spielberga z 1993 roku opowiada "prawdziwą historię katolickiego przedsiębiorcy, który uratował 1 tys. Żydów z nazistowskiej Polski".
Autor: db\mtom\kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24