- Spółki skarbu państwa płacą pieniądze fundacji, która nie potrafi zadbać o swój wizerunek? Przecież to jest chore - ocenił poseł PO Krzysztof Brejza, odnosząc się do informacji o wynajęciu przez Polską Fundację Narodową agencji PR. Utrzymywana z publicznych pieniędzy fundacja ma zajmować się kształtowaniem wizerunku Polski za granicą. Poproszony o komentarz do tej sprawy wicepremier i minister kultury Piotr Gliński unikał odpowiedzi.
Polska Fundacja Narodowa istnieje od 2016 roku. Została powołana, by dbać o wizerunek Polski za granicą. Na jej konto trafiały pieniądze ze spółek skarbu państwa. Dotychczas najgłośniejszym projektem prowadzonym przez PFN była kontrowersyjna kampania "Sprawiedliwe Sądy". Kosztowała 8 milionów złotych.
Nieznana kwota ani treść kontraktu
Jak podał Polsat News, 21 marca PFN podpisała na pół roku umowę o współpracy z agencją public relations Partner of Promotion. Na razie fundacja nie ujawniła ani kwoty, na jaką opiewa umowa, ani treści kontraktu.
Agencja ma się zajmować "obsługą biura prasowego oraz doradztwem w mediach społecznościowych i komunikowaniu projektów Polskiej Fundacji Narodowej".
Umowa ma obejmować również "prowadzenie monitoringu mediów, raporty medialne, przygotowywanie odpowiedzi na zapytania dziennikarzy na bazie informacji dostarczanych przez pracowników PFN, opracowywanie komunikatów prasowych, organizację konferencji prasowych".
Fakt nawiązania współpracy z Polską Fundacją Narodową potwierdził portalowi wirtualnemedia.pl Paweł Trochimiuk, prezes Partner of Promotion. - Jesteśmy dumni z każdego klienta. To dowód zaufania dla naszego profesjonalizmu - podkreślił.
"Wielka przepompownia" i "pralka"
- Możemy śmiać się, że to jest absurd, że to jest niepoważne, ale to jest przestępstwo - komentował fakt zawarcia umowy PFN z agencją PR poseł PO Krzysztof Brejza. - Jak to? Spółki skarbu państwa płacą pieniądze fundacji, która nie potrafi zadbać o swój wizerunek? Co tu mówić o realizacji zadań statutowych. Przecież to jest chore - ocenił polityk Platformy.
- Ta fundacja działa jak wielka przepompownia publicznych pieniędzy - dodał Brejza. - Płacą na nią Polacy, spółki skarbu państwa i okazuje się, że oni nie są w stanie zadbać o swój wizerunek, a mają zadbać o wizerunek Polski? To jest jedna wielka kompromitacja PiS.
Wiceprzewodniczący Nowoczesnej Witold Zembaczyński poinformował, że jego partia pisze wiele interpelacji i zapytań w sprawie działalności Polskiej Fundacji Narodowej.
- Dla mnie to jest jakby pralka służąca do tego, żeby część pieniędzy w jakiś sposób rozprowadzić po tych potrzebach PiS-owskich - dodał.
Jak podkreślił Zembaczyński, z zapotrzebowania Polskiej Fundacji Narodowej wynika, że potrzebuje ona specjalistów. - A ja się pytam, czy ci specjaliści nie powinni pracować właśnie tam - podkreślił.
Reporter pyta, Gliński milczy
Reporter TVN24 Radomir Wit próbował zadać w Sejmie pytania dotyczące zatrudnienia agencji PR przez PFN wicepremierowi i ministrowi kultury i dziedzictwa narodowego Piotrowi Glińskiemu, którego nadzorowi fundacja podlega. Wicepremier nie chciał odpowiedzieć na żadne z pytań reportera.
Autor: js//now / Źródło: Polsat News, wirtualnemedia.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24