"Możemy żonę ci sprzedać do burdelu, a dzieci wywieźć". Polscy niewolnicy w Wielkiej Brytanii

[object Object]
Polscy niewolnicy w Wielkiej Brytanii. Pierwsza część reportażuSuperwizjer
wideo 2/4

Jak wygląda współczesne niewolnictwo w Wielkiej Brytanii? Wielu Polaków, którzy wyjechali tam szukać lepszego życia, pada ofiarą handlarzy ludźmi. Są zastraszani, szantażowani i zmuszani do darmowej pracy. Mimo wstydu i strachu, kilkoro zdecydowało się opowiedzieć dziennikarzowi "Superwizjera" o tym, co ich spotkało. Reportaż Endiego Gęsiny-Torresa "Polscy niewolnicy w Wielkiej Brytanii".

Według rządowego raportu z 2017 roku, w Wielkiej Brytanii ponad 13 tysięcy osób jest zmuszanych do niewolniczej pracy w gospodarstwach domowych, przemyśle i rolnictwie; w przypadku kobiet najczęściej do prostytucji. Brytyjska policja zidentyfikowała ofiary ze 116 krajów, głównie Albanii, Wietnamu, Chin, Nigerii oraz Polski. Organizacje pozarządowe twierdzą, że oficjalne dane to wierzchołek góry lodowej i szacują liczbę ofiar współczesnego niewolnictwa w Anglii na ponad 130 tysięcy.

"Nie mogłem się kąpać w łazience, ani załatwiać w toalecie"

55-letni Andrzej Koplin przyjechał do Anglii w 2017 roku. Jak tłumaczy w rozmowie z dziennikarzem "Superwizjera", chciał zarobić, bo córkę czekała operacja barku. - Znałem koleżankę w Polsce, która znała Cygana. Zadzwoniła do niego. Ja z nim rozmawiałem i on się zapytał, czy chcę pracować. Powiedziałem, że tak - relacjonuje. Przyjechał do Birmingham. Zabrano mu dokumenty i przez siedem miesięcy był zmuszany do pracy w fabryce bez wynagrodzenia.

- Przez dwa miesiące u niego mieszkałem i spałem na wykładzinie na piętrze w pokoju. Nie mogłem się kąpać w łazience, ani załatwiać w toalecie. Musiałem to robić w reklamówkach albo w wiaderko i swoje odchody wynosić osobiście - opowiada.

"Znam mnóstwo historii, które pozostaną we mnie do końca życia"

W akcjach uwalniania wyzyskiwanych pracowników wielokrotnie brał udział John z brytyjskiej organizacji pozarządowej Hope for Justice, która pomaga ofiarom handlu ludźmi i współczesnego niewolnictwa.

- Znam tyle historii ludzi, których ratowaliśmy, mnóstwo historii, które odcisnęły na mnie piętno i które pozostaną we mnie do końca życia - wyznaje w rozmowie z reporterem.

- Handlarze niewolników nie mają uprzedzeń. Nie ma dla nich znaczenia kolor czyjejś skóry, religia czy kultura. Nieważne, czy mężczyzna, kobieta, czy dziecko. Dla handlarza to po prostu towar - podkreśla.

"Serdeczny przyjaciel mnie urządził"

Magda i Robert, młodzi małżonkowie z Podkarpacia, przyjechali za pracą do Anglii w 2014 roku, bo firma budowlana, którą mężczyzna prowadził w Polsce, splajtowała. Zamieszkali w Birmingham z dwójką małych dzieci. - Już miałem tego wszystkiego dość. Wiedziałem, że tu, w Anglii, cały czas jest praca. Jak ktoś chce pracować, to będzie pracował - tłumaczy Robert powody decyzji o wyjeździe.

W Birmingham, jak mówi, poszedł do biblioteki publicznej szukać pracy, "bo tam jest za darmo internet". - Spotkałem serdecznego przyjaciela, który mnie tak urządził, że jestem dzisiaj tu, gdzie jestem - mówi. - Człowiek po sześćdziesiątce, sześćdziesiąt pięć lat, prawie dziadek, w wieku mojego ojca. Ja go wcześniej zapraszałem na obiady, znałem go, bo przychodził z dziećmi, no taki był przyjaciel - opisuje Robert. - W tej bibliotece on do mnie powiedział (...), że przyjeżdża para, kobieta w ciąży i mężczyzna. Mają mieszkanie, mają wszystko, ale nie mogą podać adresu, do GP, czyli do pielęgniarki położnej - relacjonuje. "Czy użyczyłbyś swój adres, pomógłbyś? Oni by ci się jakość odwdzięczyli" - miał pytać Roberta mężczyzna. Ten - jak mówi - wyraził zgodę. - Po tym liście zaczęły przychodzić następne. Tylko, że na inne imiona, nazwiska - opowiada Magda, żona Roberta. Mówi, że po jakimś czasie było już "około dziewięciu nazwisk".

Co kilka dni w mieszkaniu Magdy i Roberta pojawiał się mężczyzna, żeby odebrać listy. Dopiero później okazało się, że "serdeczny przyjaciel", o którym wspomina Robert, wystawił jego rodzinę jako niewolników grupie polskich Romów.

"Polscy niewolnicy w Wielkiej Brytanii". Pierwsza część dyskusji
"Polscy niewolnicy w Wielkiej Brytanii". Pierwsza część dyskusjiSuperwizjer

"Miałam iść do banku i otworzyć konto"

Jak opowiada Robert, któregoś dnia ciekła im w mieszkaniu woda i zalewali na dole sklep. W tym czasem mężczyzna przyjechał po listy. Żona poszła zakręcić wodę. - W wózku zostawiła swoje dokumenty. I do dzisiaj ich nie ma - opowiada Robert.

Według Magdy, mężczyzna zapytał ją potem, czy chciałaby odzyskać dowód. - Pokazał mi dowód jakiejś dziewczyny, kazał mi przefarbować włosy i żebym poszła z tym do banku. Patrzę się na niego: "Ty chyba chory jesteś. Przecież ja nawet do niej podobna nie jestem, ja trochę grubsza jestem na twarzy. Jak ty sobie to wyobrażasz?" - relacjonuje Magda. - Ja z tym dowodem miałam iść do banku i otworzyć konto - przypomina.

John z Hope for Justice tłumaczy, że przestępcy potrzebują tych kont, żeby kontrolować swoje ofiary. - Konta otwierane są na nazwiska, pod jakimi zatrudniani są legalnie niewolnicy w różnych firmach i to na te konta spływają ich pensje. Ale to handlarze a nie ofiary mają do nich dostęp - wyjaśnia.

Groźby i agresja

Magda była wykorzystywana jako słup, który otwierał pod przymusem konta, posługując się fałszywymi dokumentami. Natomiast Robert musiał pracować na budowie, za co dostawał kilkadziesiąt funtów tygodniowo. Każda próba sprzeciwu kończyła się groźbami i agresją.

Jak mówi Robert, mężczyzna, który odbierał listy, miał jego dokumenty, znał adres. - On powiedział: "Ja mogę odwiedzić twoją rodzinę w Polsce, jak będziesz chciał. Możemy żonę ci sprzedać, za przeproszeniem, do burdelu, a dzieci wywieźć" - mówi Robert.

- Zadzwonił do mnie, że stoi w uliczce. Wyszedłem, bo on mówi, co ma coś do załatwienia. W międzyczasie wyszło dwóch gości i zaczęło jakiegoś kolesia, faceta, bić. Dostał sporo, bo nie mógł się podnieść z ziemi. Usłyszałem: "To jest tak, jak się nie jest posłusznym i nie otwiera kont" - relacjonuje.

"Pracowałem za darmo"

Konta, które otwierała Magda były używane przez przestępców do zabierania pensji ofiarom pracującym - tak jak Andrzej Koplin - w legalnie działających fabrykach. Natomiast w listach przychodziły dokumenty z instytucji publicznych i banków, przez które przepływały pieniądze niewolników.

- Pracowałem po prostu za darmo. Ten Cygan mi nie dawał pieniędzy za moją pracę. Zakład pracy wypłacał pieniądze na konto, ale on miał moją kartę (...) i on brał te pieniądze a mi dawał pięć, dziesięć funtów tygodniowo - mówi Koplin.

"Polscy niewolnicy w Wielkiej Brytanii". Druga część reportażu
"Polscy niewolnicy w Wielkiej Brytanii". Druga część reportażuSuperwizjer

"Strach ucisza"

John z Hope for Justice nie ma wątpliwości, że wiele działających firm w całym kraju, świadomie lub nieświadomie, zatrudnia ludzi, którzy są ofiarami współczesnego niewolnictwa.

- Strach ucisza. Ofiary są zastraszane fizycznie i psychicznie, wykańczane. To psychologiczna gra, w której karty rozdaje handlarz i w której wbija do głowy niewolnikowi, że nie powinien ufać policji - wyjaśnia mechanizm procederu.

"Miałem plastikowy leżak, jadłem resztki ze stołu"

45-letni Andrzej Szczurkowski, który w Anglii mieszka od prawie 20 lat, tak jak wszyscy bohaterowie reportażu nie ufał w to, że angielska policja może mu pomóc. Polak przez ponad dwa lata był wykorzystywany jako niewolnik przez indyjsko-brytyjskie małżeństwo. Za pracę nie dostawał pieniędzy, spał w nieogrzewanym garażu.

- Pracowałem w zakładzie, który wykonuje naczynia emaliowane i wanny. (...) Chciałem się uwolnić od rodziny, która była alkoholikami (...). Cierpiałem. Wyjechałem z Polski, zarobić jakieś pieniądze - przyznaje.

Przez kilkanaście lat pobytu w Anglii Andrzej wykonywał różne prace: na budowach, w magazynach i przy zbiorach warzyw. W 2016 roku znajomy namówił go, żeby zaczął pracę w okazałej willi. Mieszkająca tam kobieta miała firmę organizującą przyjęcia weselne, a jej mąż był wykładowcą literatury angielskiej na miejscowym uniwersytecie.

Jak mówi Szczurkowski, kobieta początkowo płaciła mu 40 funtów tygodniowo. - Później nawet zrezygnowała z tych 40. Powiedziała mi, że jedzenie mi daje. Miałem taki leżak plastikowy, jak mają na plaży. Najgorzej było zimową porą, bo tam było dosyć zimno - opowiada.

- Ona mi kupowała na przykład worek wielki ziemniaków, worek marchewki, worek cebuli, kurczaki. Czasami jadłem rzeczy, których nie chcieli, albo były po terminie. Resztki ze stołu po prostu - dodaje.

Pracownik Hope For Justice zaznacza, że handlarze żerują na słabościach niewolników. - Chociażby na tym, że nie mówią po angielsku. Słabością jest też to, że nie wiedzą, jakie mają prawa i jakie są warunki zatrudnienia w Zjednoczonym Królestwie - dodaje.

Uwolnienie po ponad pół roku gehenny

Magda i Robert nie potrafili odnaleźć wyjścia z piekła, w którym żyli od miesięcy. Jedynymi momentami spokoju były msze w kościele. To właśnie tam, przez przypadek, poznali przedstawiciela organizacji Hope For Justice, który zaoferował im pomoc: ucieczkę z niewoli.

W 2017 roku, po ponad pół roku gehenny, pracownicy organizacji uwolnili rodzinę.

Takie akcje odbywają się kilka razy w tygodniu. Ofiary przewożone są do tak zwanych "safe houses", czyli schronisk, z których następnie przenoszą się do domów socjalnych. Po przesłuchaniu przez policję i przyznaniu im statusu ofiary przestępstwa, dostają zasiłek, dzięki któremu mogą łatwiej rozpocząć nowe życie.

Handlarze działają w zorganizowanych grupach

Nie ma miesiąca, w którym brytyjska policja nie zatrzymałaby podejrzanych o handel ludźmi i zmuszanie do niewolniczej pracy.

Handlarze działają w zorganizowanych grupach. W styczniu 2018 r aresztowano w Birmingham 13 osób, w tym dziewięciu Polaków, większość romskiego pochodzenia. Uwolniono wtedy pięć ofiar, ale angielska policja podejrzewa, że gang wykorzystywał ponad 80 Polaków. Proces trwa.

"Polscy niewolnicy w Wielkiej Brytanii". Druga część dyskusji
"Polscy niewolnicy w Wielkiej Brytanii". Druga część dyskusjiSuperwizjer

Uwolnieni

Nie wiadomo jak wyglądałoby dziś życie Andrzeja Szczurkowskiego, gdyby nie rozmowa z innym Polakiem, szefem firmy budowlanej, która wykonywała prace na posesji małżeństwa. Pod wpływem tej rozmowy, Szczurkowski zdobył się na odwagę i opowiedział o tym, w jakich warunkach żyje i pracuje znajomemu Anglikowi, który zawiadomił policję.

Następnego dnia został ewakuowany do ośrodka prowadzonego przez jedną z organizacji charytatywnych. Na razie nie może pracować ze względu na uraz ręki. Jedzenie kupuje za zasiłek w wysokości 40 funtów tygodniowo, ale nie stać go na wynajęcie mieszkania. Andrzej Koplin, po ponad pół roku niewolniczej pracy i poniżania, uciekł do innego miasta. Czeka na nowe dokumenty, dzięki którym będzie mógł zacząć legalnie pracować w Anglii.

Autor: js//rzw / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: Superwizjer TVN

Pozostałe wiadomości

Po czterech dniach intensywnych poszukiwań udało się odnaleźć ciało nurka, który zaginął w środę podczas ćwiczeń w okolicach Westerplatte w Gdańsku. Poinformowało o tym Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych.

Tragiczny finał poszukiwań nurka z jednostki GROM

Tragiczny finał poszukiwań nurka z jednostki GROM

Źródło:
TVN24, PAP

W piątek w Alejach Jerozolimskich w korku utknęła karetka pogotowia. Zator powstał w wyniku blokady jezdni przez aktywistów z Ostatniego Pokolenia. Stołeczna policja opublikowała nagranie z tego zdarzenia i zapowiada, że zostanie przekazane do oceny prawno-karnej przez prokuraturę.

Aktywiści usiedli na jezdni, w korku stała karetka. Policja publikuje nagranie

Aktywiści usiedli na jezdni, w korku stała karetka. Policja publikuje nagranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kristi Noem - która jest poważnie rozważana do funkcji wiceprezydentki USA, gdyby Donald Trump wygrał wybory - opisała w książce, jak zastrzeliła swoją suczkę po nieudanym polowaniu na bażanty - podał "Guardian" po zapoznaniu się z treścią publikacji, która niebawem ma się ukazać w USA. Republikańska polityczka przekonuje w niej, że to dowód, iż w razie potrzeby jest zdolna zrobić wszystko, co "trudne, brudne i brzydkie".

Zastrzeliła swoją suczkę, która "zrujnowała polowanie". Gubernatorka może zostać wiceprezydentką przy Trumpie

Zastrzeliła swoją suczkę, która "zrujnowała polowanie". Gubernatorka może zostać wiceprezydentką przy Trumpie

Źródło:
PAP, The Guardian, Reuters

Tragedia podczas ćwiczeń strażaków ochotników w Ostrowie Wielkopolskim. W komorze dymowej nagle zasłabł strażak OSP Żerniki w powiecie kaliskim. Mimo godzinnej walki lekarzy, życia 39-latka nie udało się uratować. O godzinie 18 w jednostkach straży pożarnej w całej Polsce zawyją syreny i minutą ciszy zostanie oddany hołd zmarłemu strażakowi.

Tragedia podczas ćwiczeń, nie żyje strażak ochotnik. O 18 w całej Polsce zawyją syreny

Tragedia podczas ćwiczeń, nie żyje strażak ochotnik. O 18 w całej Polsce zawyją syreny

Źródło:
tvn24.pl

Nawet pięć lat więzienia grozi 58-letniemu mieszkańcowi Legnicy (woj. dolnośląskie), który jadąc samochodem z dużą prędkością, stracił panowanie nad kierownicą i uderzył w krawężnik oraz przydrożne bariery. Mężczyzna był trzeźwy, ale pojazd, którym kierował, nie był zarejestrowany i ubezpieczony.

Jechał tak szybko, że nie zapanował nad autem. Wpadł na pas zieleni i uderzył w bariery

Jechał tak szybko, że nie zapanował nad autem. Wpadł na pas zieleni i uderzył w bariery

Źródło:
tvn24.pl

Brytyjski turysta został zaatakowany przez rekina w Trynidadzie i Tobago - poinformowały w sobotę brytyjskie media. 64-letni mężczyzna przebywa na oddziale intensywnej terapii. Do ataku doszło zaledwie 10 metrów od brzegu.

Atak rekina. Turysta znajdował się zaledwie 10 metrów od brzegu

Atak rekina. Turysta znajdował się zaledwie 10 metrów od brzegu

Źródło:
BBC, PAP

Koncern paliwowy Galp odkrył u brzegów Namibii, na południu Afryki, złoże ropy naftowej uważane za jedno z największych na świecie. Według wstępnych szacunków portugalskiej firmy zasobność złoża to co najmniej 10 miliardów baryłek ropy naftowej.

Odkryto potężne złoże ropy. Jedno z największych na świecie

Odkryto potężne złoże ropy. Jedno z największych na świecie

Źródło:
PAP

"Na okręg lwowski spadły dziś dziesiątki bomb i rakiet. Jedna z nich 15 km od naszej granicy. Morawiecki w tym czasie ustala w Budapeszcie wspólną antyeuropejską strategię z proputinowskimi politykami skrajnej prawicy" - napisał w sobotę w mediach społecznościowych premier Donald Tusk. "Gdyby nie polski rząd w lutym 2022 roku, to Ukraina mogłaby upaść" - odpowiedział na wpis Morawiecki.

W Ukrainie bombardowania, Morawiecki w Budapeszcie. Tusk: Głupota? Zdrada? Czy jedno i drugie?

W Ukrainie bombardowania, Morawiecki w Budapeszcie. Tusk: Głupota? Zdrada? Czy jedno i drugie?

Źródło:
tvn24.pl

Lewica zainaugurowała kampanię wyborczą do Parlamentu Europejskiego. Na sobotniej konwencji koalicji zaprezentowano liderów i liderki list do europarlamentu.

Lewica przedstawiła kandydatów do Parlamentu Europejskiego

Lewica przedstawiła kandydatów do Parlamentu Europejskiego

Źródło:
TVN24

Kuria Warszawsko-Praska zawiesiła w wykonywaniu obowiązków proboszcza parafii św. Faustyny na warszawskim Bródnie. Duchowny jest podejrzany o oszustwa podatkowe i przywłaszczenie datków od wiernych. Został zatrzymany przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Proboszcz zatrzymany przez CBA, jest reakcja kurii

Proboszcz zatrzymany przez CBA, jest reakcja kurii

Źródło:
PAP

Na stronie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów opublikowano najnowsze oświadczenie majątkowe Donalda Tuska. Znalazły się w nim informacje o oszczędnościach i dochodach, a także polisy na życie premiera według stanu na koniec 2023 roku.

Opublikowano oświadczenie majątkowe Donalda Tuska

Opublikowano oświadczenie majątkowe Donalda Tuska

Źródło:
tvn24.pl

Po pierwszym czytaniu projektu nowelizacji Kodeksu karnego, zatytułowanego "w obronie chrześcijan", w Sejmie zaczęła się gorąca dyskusja. Marcin Józefaciuk (KO) powiedział, że "religia jest jak pewien męski organ". - Jeśli ktoś wyciąga go na zewnątrz i macha nim przed nosem, to już mamy pewien problem - mówił. Później w rozmowie z portalem wprost.pl tłumaczył, że chodziło mu o mózg. - Jeżeli czyjeś myśli poszły w innym kierunku - nie mam na to wpływu - dodał.

Józefaciuk w Sejmie: religia jest jak pewien męski organ. Następnego dnia tłumaczył, że chodziło mu o mózg

Józefaciuk w Sejmie: religia jest jak pewien męski organ. Następnego dnia tłumaczył, że chodziło mu o mózg

Źródło:
PAP, wprost.pl

W niedzielę, 28 kwietnia, sklepy będą otwarte. To jeden z wyjątków przewidzianych w ustawie.

Czy w najbliższą niedzielę sklepy będą otwarte?

Czy w najbliższą niedzielę sklepy będą otwarte?

Źródło:
PAP

PKO Bank Polski zwraca uwagę na fałszywe wiadomości, w których oszuści podszywają się pod tę instytucję. Nie należy otwierać załącznika, możesz stracić pieniądze i kontrolę nad kontem - przestrzega bank.

Wielki bank ostrzega przed oszustami. "Możesz stracić pieniądze"

Wielki bank ostrzega przed oszustami. "Możesz stracić pieniądze"

Źródło:
tvn24.pl

Drogowe zaskoczenie i innowacja na miarę naszych czasów. Rondo każdy kierowca zna, ale rondo turbinowe niekoniecznie. Na Dolnym Śląsku już się pojawiły, więc warto zapamiętać, jak wjechać i bezpiecznie z niego zjechać. Łukasz Wieczorek.

Śląsk stawia na ronda turbinowe

Śląsk stawia na ronda turbinowe

Źródło:
TVN24

W Chile skrócono tydzień pracy z 45 do 44 godzin. To pierwszy etap rozłożonego na pięć lat procesu mającego ostatecznie doprowadzić do 40-godzinnego tygodnia pracy w 2028 roku – podał wydawany w Santiago dziennik "La Tercera".

Skracają tydzień pracy. "Pięć lub sześć lat temu to wydawało się niemożliwe"

Skracają tydzień pracy. "Pięć lub sześć lat temu to wydawało się niemożliwe"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Podatek wyrównawczy może objąć maksymalnie siedem tysięcy podmiotów – powiedział wiceminister finansów Jarosław Neneman. Projekt ustawy w tej sprawie został opublikowany na stronach Rządowego Centrum Legislacji. Zakłada wprowadzenie unijnych przepisów przewidujących minimalny poziom opodatkowania dla międzynarodowych grup przedsiębiorstw oraz dużych grup krajowych.

Rząd szykuje nowy podatek. Zyski liczone w miliardach

Rząd szykuje nowy podatek. Zyski liczone w miliardach

Źródło:
PAP

Rafał P. w noc sylwestrową 2005/2006 roku zabił właścicielkę jednej z kamienic w Będzinie oraz dozorcę, który był przypadkowym świadkiem zdarzenia. Po wszystkim podpalił budynek, w którym doszło do zbrodni. Został skazany na dożywocie, ale zniknął. Teraz został sprowadzony do Polski.

Skazany na dożywocie za zabicie dwóch osób kilka lat ukrywał się w Holandii. Właśnie wrócił do Polski

Skazany na dożywocie za zabicie dwóch osób kilka lat ukrywał się w Holandii. Właśnie wrócił do Polski

Źródło:
tvn24.pl

Trzyletnia dziewczynka trafiła w piątek do szpitala w Wejherowie. Jej obrażenia wzbudziły podejrzenia lekarzy, że dziecko może być ofiarą przemocy. Policja zatrzymała do sprawy matkę oraz jej 24-letniego partnera.

Trzyletnia dziewczynka trafiła do szpitala. Matka i jej partner zatrzymani

Trzyletnia dziewczynka trafiła do szpitala. Matka i jej partner zatrzymani

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24

Zakończyło się śledztwo w sprawie tragicznego wypadku na Ursynowie. Kierująca, która śmiertelnie potrąciła pieszego na zebrze, chce dobrowolnie poddać się karze. Jej wniosek jest już w sądzie.

Śmiertelnie potrąciła pieszego, chce się dobrowolnie poddać karze

Śmiertelnie potrąciła pieszego, chce się dobrowolnie poddać karze

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Nad ranem w sobotę Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych poinformowało, że w związku z rozpoczęciem kolejnej fali ataków rosyjskiego lotnictwa dalekiego zasięgu na terytorium Ukrainy aktywowano polskie i sojusznicze statki powietrzne. Przed godziną 7 pojawił się kolejny komunikat, że "ze względu na zmniejszenie poziomu zagrożenia (...) uruchomione siły i środki powróciły do standardowej działalności operacyjnej".

"Aktywowano polskie i sojusznicze statki powietrzne". Poranny atak rosyjskiego lotnictwa

"Aktywowano polskie i sojusznicze statki powietrzne". Poranny atak rosyjskiego lotnictwa

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Szacujemy, że w samej Polsce są dziesiątki tysięcy osób w wieku poborowym - powiedział w "Jeden na Jeden" w TVN24 ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz. Jak mówił, Kijów chce to dokładnie sprawdzić i zweryfikować. - Chodzi przede wszystkim o dwie rzeczy: sprawiedliwość i obowiązek - stwierdził.

Ambasador o mobilizacji Ukraińców przebywających za granicą. "Chodzi o sprawiedliwość i obowiązek"

Ambasador o mobilizacji Ukraińców przebywających za granicą. "Chodzi o sprawiedliwość i obowiązek"

Źródło:
TVN24

Tornado przetoczyło się w piątek po południu przez miasto Lincoln położne w amerykańskim stanie Nebraska. Na nagraniu uchwyconym przez Justina Williamsona widać, jak do centrum handlowego Gateway Mall zbliża się ogromny wir. W mieście zawyły syreny alarmowe.

Potężne tornado wirowało w stanie Nebraska. Zawyły syreny

Potężne tornado wirowało w stanie Nebraska. Zawyły syreny

Źródło:
Reuters

W ciągu ostatnich lat narażenie antarktycznej fauny i flory na szkodliwe działanie promieni słonecznych wzrosło - donosi międzynarodowy zespół naukowców, dodając, że zwierzęta i rośliny muszą sobie z tym zagrożeniem radzić. Wszystko przez dziurę ozonową, która potrafi niezwykle długo utrzymywać się nad najzimniejszym kontynentem.

Poparzenie słoneczne zagraża zwierzętom i roślinom na Antarktydzie

Poparzenie słoneczne zagraża zwierzętom i roślinom na Antarktydzie

Źródło:
nature.com, BBC

Unia Europejska chce, aby pracownicy wiedzieli, ile zarabiają ich koleżanki i koledzy – wiedza ta ma być standardem. Unijne instytucje nie chcą, aby kobiety i mężczyźni na tym samym szczeblu byli inaczej wynagradzani. Materiał magazynu "Polska i Świat".

Unia Europejska chce walczyć z nierównością płac, w ciągu dwóch lat ma wejść w życie dyrektywa

Unia Europejska chce walczyć z nierównością płac, w ciągu dwóch lat ma wejść w życie dyrektywa

Źródło:
TVN24

W jednym z portów w Szczecinie mamy do czynienia z sytuacją, gdzie jeden z wiceministrów miał zagwarantowaną pracę zdalną za kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie - mówił w "#BezKitu" wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka (KO), pytany o wyniki audytów po rządach PiS. Jak dodał, osoba ta "w czasie prawie trzech lat nie pobrała sprzętu, na którym powinna pracować". - To kosztowało spółkę Skarbu Państwa ponad pół miliona złotych - przekazał.

Marchewka: Wiceminister z pracą zdalną, prawie trzy lata nikt nie widział go w pracy. Spółka straciła pół miliona złotych

Marchewka: Wiceminister z pracą zdalną, prawie trzy lata nikt nie widział go w pracy. Spółka straciła pół miliona złotych

Źródło:
TVN24
Nie zważa na wiek ani na płeć. "Lekarka powiedziała, że przyjemność wróci za kilka miesięcy"

Nie zważa na wiek ani na płeć. "Lekarka powiedziała, że przyjemność wróci za kilka miesięcy"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W Szpitalu Żeromskiego w Krakowie kamery nagrywały nie tylko obraz, ale też dźwięk - dowiedzieli się dziennikarze TVN24. Podsłuch założony był nielegalnie, bo ustawa dopuszcza jedynie monitoring wizyjny. Władze placówki twierdzą, że nagrywanie miało charakter "opcjonalny" w przypadku zastosowania u pacjenta przymusu bezpośredniego i dźwięk nie był rejestrowany "w sposób stały". Nagrania, do których dotarliśmy, sugerują co innego.

Szpitalne kamery nielegalnie podsłuchiwały personel i pacjentów

Szpitalne kamery nielegalnie podsłuchiwały personel i pacjentów

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

PGNiG, jako spółka Skarbu Państwa, nawet rozumiejąc specyfikę działań rynkowych, powinna brać na cel ochronę interesów odbiorców - mówi w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka. W ten sposób odniósł się do sytuacji Spółdzielni Mleczarskiej w Łużnej, której sprawę wysokich rachunków za gaz opisaliśmy. Wiceszef MKiŚ przekazał też, że rząd chce zamrozić cenę błękitnego paliwa dla małych i średnich firm.

"Drastyczna podwyżka rachunku, jesteśmy kompletnie pod krechą". Wiceminister zabiera głos

"Drastyczna podwyżka rachunku, jesteśmy kompletnie pod krechą". Wiceminister zabiera głos

Źródło:
tvn24.pl

Obserwujemy to. Nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski swoją broń jądrową - powiedział w "Faktach po Faktach" ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski. Komentował też ogłoszony w piątek pakiet uzbrojenia USA dla Kijowa. - Pomoc jest w drodze, szybko dotrze do Ukrainy - zapewnił.

Brzezinski: nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski broń jądrową

Brzezinski: nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski broń jądrową

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Centra krwiodawstwa apelują o oddawanie krwi przed długim majowym weekendem. Im więcej wolnych dni od pracy, tym większe ryzyko, że tego bezcennego lekarstwa może zabraknąć. Już teraz w niektórych regionach Polski zapasy krwi powoli się kończą. Żeby zachęcić do oddawania krwi, w Białymstoku rozdawano sadzonki, a w Poznaniu krew można było oddać na Dworcu Autobusowym.

Banki krwi apelują przed długim weekendem. "Zapraszamy wszystkich dawców"

Banki krwi apelują przed długim weekendem. "Zapraszamy wszystkich dawców"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
W lesie niegdyś ogrodzonym drutem kolczastym stanęły tablice. Ziemia wciąż do nas przemawia

W lesie niegdyś ogrodzonym drutem kolczastym stanęły tablice. Ziemia wciąż do nas przemawia

Źródło:
tvn24.pl
Premium

"Rada Polskich Mediów stanowczo sprzeciwia się bezprawnym i szkodliwym społecznie działaniom podejmowanym przez Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec niezależnych mediów" - brzmi treść uchwały RPM. Sprawa dotyczy decyzji oraz wypowiedzi Macieja Świrskiego wymierzonych w redakcje TVN24, TOK FM.

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Źródło:
tvn24.pl

Stacja informacyjna TVN24, należąca do globalnego koncernu medialnego Warner Bros. Discovery, była najbardziej opiniotwórczym medium w Polsce w marcu 2024 roku - wynika z najnowszego raportu Instytutu Monitorowania Mediów. Na informacje przekazywane na antenie TVN24 powoływano się ponad 4,2 tysiąca razy.

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

W Polsce rządzący skazani są na megalomanię. Do takiego wniosku doszedłem, słuchając rozmowy Pawła Kowala z Moniką Olejnik. Kowal przekonywająco opowiadał o swoich rozległych kontaktach zagranicznych. Z opowieści tych wynikało, że jego rozmówcy przypisują nam kluczową rolę w rozgrywającym się na teranie Ukrainy konflikcie Rosja-Zachód. Piszę "konflikt Rosja-Zachód" z rozmysłem - nie żebym chciał pomniejszyć dzielność Ukraińców. Chodzi mi tylko o to, byśmy widzieli świat takim, jakim jest. Przychodzą mi te myśli do głowy, bo w tych dniach minęła 110. rocznica urodzin Jana Karskiego, a to on właśnie w czasie drugiej wojny światowej doszedł do przekonania, że Polacy nie chcą widzieć rzeczywistości takiej, jaką ona jest.

Mikromaniak Jan Karski 

Mikromaniak Jan Karski 

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o "miłosnym dramacie w sportowym świecie", czyli o filmie "Challengers" z Zendayą, który wszedł właśnie do kin. Na wielkim ekranie można też obejrzeć film "Back to Black. Historia Amy Winehouse" - pierwszą fabularną biografię wokalistki. Z kolei do księgarń trafiła książka o legendarnym zespole ABBA. Muzycy ujawnili niepublikowane wcześniej szczegóły z ich życia zawodowego i prywatnego. W programie nie zabrakło też nowinek ze świata gwiazd.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Rozmowa na filmowo-sportowym szczycie. Iga Świątek zapytała aktorkę Zendayę o jej rolę w filmie "Challengers". Hollywoodzka gwiazda wcieliła się w nim utalentowaną tenisistkę. Film, za którego dystrybucję w Europie odpowiada Warner Bros. Pictures, od piątku można oglądać w kinach w Polsce.

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Źródło:
"Fakty po Południu" TVN24

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24