Wśród posłów głosujących za skierowaniem obywatelskiego projektu ustawy antyszczepionkowej do komisji sejmowych znaleźli się lekarze, między innymi były szef NFZ. Większość środowiska medycznego sprzeciwia się projektowi, a Naczelna Rada Lekarska przypomina, że Kodeks Etyki Lekarskiej zakazuje lekarzom "propagowania postaw antyzdrowotnych".
W czwartek w Sejmie odbyło się głosowanie nad obywatelskim projektem ustawy znoszącej obowiązkowe szczepienia dzieci. Platforma Obywatelska domagała się odrzucenia projektu. Większość posłów - z Prawa i Sprawiedliwości, Kukiz'15 oraz koła poselskiego Wolni i Solidarni - zdecydowała o tym, że projekt nie został odrzucony, za to trafi do komisji zdrowia oraz polityki społecznej i rodziny.
Za podjęciem dalszych prac nad projektem ruchu antyszczepionkowego głosowało 252 posłów, 158 było przeciw, a dwie osoby wstrzymały się od głosu. Nie głosowało 48 posłów.
Naczelna Rada Lekarska "zaniepokojona"
- Głosowanie w Sejmie już spotkało się z krytyką Naczelnej Rady Lekarskiej. Wszyscy lekarze, którzy przycisnęli guzik za procedowaniem takiej ustawy, która świadczy o totalnej niewiedzy, poniosą kary - podkreślała w czwartek w programie "Tak jest" w TVN24 posłanka PO Alicja Chybicka, która głosowała za odrzuceniem projektu.
Jeszcze przed głosowaniem Naczelna Rada Lekarska wystosowała pismo skierowane do parlamentarzystów, w którym zaapelowała "szczególnie do posłów i senatorów będących lekarzami o odrzucenie tego projektu jako stwarzającego zagrożenie dla interesu publicznego".
"Jeszcze głębszy niepokój budzi fakt, że czasem głosy kwestionujące zasadność szczepień pochodzą od niektórych (nielicznych) przedstawicieli zawodów medycznych" - wskazuje Rada w apelu.
Prezydium NRL podkreśliło, że "odejście od szczepień ochronnych byłoby niewybaczalnym błędem rzutującym niekorzystnie na zdrowie nas wszystkich, a także na przyszły stan zdrowotności całego społeczeństwa".
"Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej przypomina zatem wszystkim lekarzom i lekarzom dentystom, także tym, którzy sprawują funkcje publiczne, że zgodnie z Kodeksem Etyki Lekarskiej powołaniem lekarza jest m.in. zapobieganie chorobom, Kodeks Etyki Lekarskiej nakłada na lekarzy obowiązek działania zgodnie z aktualnym stanem wiedzy medycznej i zakazuje zarazem propagowania postaw antyzdrowotnych" - czytamy w apelu.
Posłowie-lekarze głosujący "za"
Za skierowaniem projektu do dalszych prac w komisjach spośród członków klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości głosowali między innymi: anestezjolog Alicja Kaczorowska, lekarz i menedżer ochrony zdrowia Krzysztof Ostrowski, kardiolog Grzegorz Raczak, radiolog Tomasz Latos oraz Andrzej Sośnierz - neurolog i były szef Narodowego Funduszu Zdrowia w latach 2006-2007.
"Za" była też pielęgniarka Bernadeta Krynicka (PiS).
W głosowaniu nie brała udziału Joanna Kopcińska, lekarka, rzeczniczka rządu Mateusza Morawieckiego.
Skierowanie projektu do dalszych prac poparł też poseł mniejszości niemieckiej Ryszard Galla, który ukończył podyplomowe studia z zarządzania opieką zdrowotną.
W trakcie głosowania wniosek o odrzucenie projektu ruchu antyszczepionkowego poparli posłowie-lekarze z Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, między innymi: Władysław Kosiniak-Kamysz, Bartosz Arłukowicz, prof. Alicja Chybicka, Lidia Gądek, Marek Hok, Beata Małecka-Libera i Zbigniew Pawłowicz.
"Będziemy mieli epidemie, a nasze rodziny, nasze dzieci będą umierały"
Minister zdrowia Łukasz Szumowski jeszcze przed głosowaniem nie krył swojego krytycznego stosunku do obywatelskiego projektu ustawy. - Jeżeli wyszczepienie populacji spadnie poniżej określonego poziomu, będziemy mieli epidemie, a nasze rodziny, nasze dzieci będą umierały. Do tego nie możemy dopuścić - podkreślał w środę. Stwierdził, że nie wie, czy rzeczowe argumenty są w stanie przekonać osoby sceptycznie nastawione do szczepień, bo "dyskusja jest na bardzo wysokim poziomie emocji".
- Dobrowolność szczepień jest groźna dla wszystkich Polaków. (…) Moje stanowisko, jako resortu i oczywiście rządu, do projektu jest negatywne - zaznaczył.
W stanowisku rządu wobec obywatelskiego projektu wskazano, że obowiązek poddawania się przez wskazane grupy osób szczepieniom ochronnym przeciwko określonym chorobom zakaźnym istnieje w Polsce od niemal 60 lat. Oceniono, że realizacja programu szczepień ochronnych odgrywa ważną rolę w kształtowaniu zdrowia publicznego, zapobiegając występowaniu chorób zakaźnych i ich następstw.
"Obowiązkowe szczepienia ochronne są skuteczną i generalnie powszechnie społecznie akceptowaną metodą zapobiegania zachorowaniom na choroby zakaźne" - wskazano w stanowisku rządu.
W Polsce jest prawny obowiązek poddawania się szczepieniom ochronnym przeciwko określonym chorobom zakaźnym. Warunkiem osiągnięcia odporności w skali populacji jest co najmniej 95 procent zaszczepionych.
"Posłowie nacisnęli guzik za zagrożeniem życia i zdrowia"
W czwartek w programie "Tak jest" w TVN 24 posłanka PO Alicja Chybicka - profesor, specjalistka w zakresie między innymi onkologii i hematologii dziecięcej oraz była prezes Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego - która głosowała za odrzuceniem projektu, stwierdziła, że przepisy zaproponowanej ustawy "zagrażają życiu i zdrowiu człowieka".
- W średniowieczu powstała pierwsza szczepionka. Pozbyliśmy się chorób, które zabijają ludzi, które łatwo się przenoszą - podkreślała. - Umieram ze strachu, co będzie (...). To wstyd, żeby posłowie nacisnęli guzik za zagrożeniem życia i zdrowia. Nie jest argumentem politycznym, że ludzie tego żądali. Wyborca może zażądać różnych niemądrych rzeczy. My jesteśmy po to, aby tworzyć dobre prawo - zaznaczyła Chybicka.
- Wcisnęłam nie tylko guzik przeciw procedowaniu takiej ustawy, ale wystąpiłam w czasie czytania ustawy budżetowej z pytaniem, czy zabezpieczono pieniądze na edukację, bo widać jest ona niewystarczająca - dodała.
Obywatelski projekt antyszczepionkowców
Pod obywatelskim projektem podpisało się 120 tysięcy osób. Przewiduje on likwidację obowiązku szczepień ochronnych, proponując wprowadzenie zasady dobrowolności. Autorem projektu jest Ogólnopolskie Stowarzyszenie Wiedzy o Szczepieniach "STOP NOP". Skrót NOP oznacza "niepożądany odczyn poszczepienny".
Projekt przewiduje możliwość doraźnego nakładania przez ministra zdrowia lub wojewodę obowiązku szczepień w razie zagrożenia epidemicznego lub epidemii.
Autor: mjz,ads//now / Źródło: TVN24, PAP