W interesie Polski było zaimplementowanie wyroku TSUE i to zostało przez nas przeprowadzone, dlatego prezydent podpisał tę ustawę - mówił w "Kawie na ławę" w TVN24 rzecznik prezydenta Błażej Spychalski. Jednak, jak dodał, "my się z tym wyrokiem nie zgadzamy". - Cały czas próbujecie osłabić Unię Europejską od środka. To jest polityka absolutnie promoskiewska - komentował Sławomir Neumann (PO). - To jest pełzający polexit - dodał.
Goście "Kawy na ławę" w TVN24 podsumowywali w niedzielę działania rządu w 2018 roku.
Szef sejmowego klubu Platformy Obywatelskiej - Koalicji Obywatelskiej Sławomir Neumann przypomniał, że początek roku to "wielka zadyma z ustawą o IPN-ie".
- Wszystkie możliwe nasze dobre relacje ze Stanami Zjednoczonymi, z Izraelem, z Unią Europejską, z Ukrainą naraziliśmy na szwank. Wycofywali się [politycy PiS - przyp. red.] potem z tego, jak ostatnio z Sądu Najwyższego. Teraz mamy Sąd Najwyższy. Mamy cały czas jeden wielki spór - podkreślał Neumann. - To, co robi PiS, to jest pełzający polexit - skomentował.
- Cały czas próbujecie osłabić Unię Europejską od środka. To jest polityka absolutnie promoskiewska od trzech lat prowadzona przez was. Tego nie zakrzyczycie - dodał poseł PO.
Spychalski: nie zgadzamy się z wyrokiem, ale najważniejsze są interesy Polski
- Jeżeli nie ma się żadnych argumentów, to rzuca się coś, co jest totalną bzdurą - odpowiedział na to rzecznik prezydenta Błażej Spychalski.
Rzecznik prezydenta odniósł się także do ostatnich wywiadów Andrzeja Dudy udzielonych po podpisaniu 17 grudnia nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, przygotowanej w związku z postanowieniem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakazującym Polsce odejście od forsowanych przez PiS zmian w Sądzie Najwyższym. Prezydent decyzję odwlekał niemal do końca konstytucyjnego terminu.
Andrzej Duda był pytany 22 grudnia w radiowej Trójce o tę nowelizację. - Uważam również, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, orzekając w tej sprawie - w sprawie, która jest bez wątpienia sprawą wewnętrzną, bo regulacja organizacji wymiaru sprawiedliwości jest sprawą wewnętrzną - posunął się za daleko - oświadczył wówczas prezydent.
Z kolei w wywiadzie dla "Super Expressu" prezydent wyraził "głębokie ubolewanie, że w związku z orzeczeniem TSUE wracają do Sądu Najwyższego sędziowie splamieni w czasach komunistycznych".
- Najważniejsze są interesy Polski - podkreślił w "Kawie na Ławę" rzecznik prezydenta, pytany o te słowa. - W interesie Polski było zaimplementowanie tego wyroku i to zostało przez nas przeprowadzone, dlatego pan prezydent podpisał tę ustawę. Oczywiście, że my się z tym wyrokiem nie zgadzamy, ale to nie o to chodzi, żeby się nie zgadzać. Chodzi o to, żeby bronić interesów Polski i Polaków i stąd taka decyzja - wyjaśniał Spychalski.
"Uważamy, że każde państwo ma prawo samodzielnie kształtować swój system"
- Organizacja wymiaru sprawiedliwości jest w zakresie państw członkowskich Unii Europejskiej i cały problem polegał na tym, czy Trybunał Sprawiedliwości, czy Komisja Europejska, może wkraczać w ten obszar. My się z tym nie zgadzamy - wtórował mu wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik.
- My uważamy, że każde państwo ma prawo samodzielnie sobie kształtować swój system - dodał.
"Prezydent przesłał ustawę do KPRM"
Wójcik pytany o publikację znowelizowanej ustawy o Sądzie Najwyższym w "Dzienniku Ustaw", zapewnił, że "ustawa będzie opublikowana". - Niech się pan nie martwi, znajdzie pan w którymś momencie [publikację w "Dzienniku Ustaw" - przyp. red.] - zwrócił się do prowadzącego program.
- Prezydent podpisał ustawę [nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym - red.], przesłał do KPRM [Kancelarii Prezesa Rady Ministrów - red.]. Z tego co kojarzę, zgodnie z prawem, premier ma 10 dni na opublikowanie tej ustawy i jak domniemywam, pewnie w tym terminie zostanie ona opublikowana - dodał rzecznik prezydenta Błażej Spychalski.
- Nie ma moim zdaniem tutaj żadnego problemu - podkreślił.
Nowelizacja ustawy o SN została podpisana przez prezydenta 17 grudnia.
Szłapka: Szydło przed Trybunał Stanu za nieopublikowanie wyroku TK
Adam Szłapka (Nowoczesna) w odpowiedzi zaznaczył, że "Beata Szydło za brak publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2015 roku jeszcze będzie miała odpowiedzialność karną".
- Jeszcze ją postawicie przed Trybunałem Stanu? - zapytał Spychalski.
- Tak, oczywiście. A Jarosława Kaczyńskiego w tym zakresie za sprawstwo kierownicze i podżeganie do popełnienia przestępstwa. Już nie przed Trybunał Stanu, bo jest tylko zwykłym posłem. Został złożony wniosek do prokuratury o sprawstwo kierownicze i podżeganie do popełnienia przestępstwa, bo to Jarosław Kaczyński odpowiada za to, że Beata Szydło nie opublikowała tego wyroku - odparł Szłapka.
"Chaos i bałagan", "napinanie muskułów"
Z kolei zdaniem Neumanna działania rządu w sprawie Sądu Najwyższego, to "chaos i bałagan". - Siedem nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, napinanie muskułów, opowiadanie o tym, jak to prezydent przygotował świetną ustawę, zgodną [z konstytucją - red.] i żadna Unia nie będzie nam tu nic mówić, a potem z podkulonym ogonem wycofujecie się z tego - wymieniał.
Na te słowa zareagował wiceminister sprawiedliwości. - Z czego się wycofujemy? - zapytał Wójcik.
- Ta ustawa nie wycofuje was ze zmian w Sądzie Najwyższym? - odpowiedział pytaniem Neumann. - Możecie zaklinać rzeczywistość - dodał.
- Najpierw prezydent czeka do końca, czyli 21 dni [ustawowego terminu na podpisanie nowelizacji - red.], potem wychodzi do tak zwanego Trybunału Konstytucyjnego i tam na zamkniętym posiedzeniu mówi rzeczy haniebne, pokazując swoją frustrację i niedojrzałość, potem przesyłacie tę ustawę do rządu, żeby ją opublikował i rząd dalej nie publikuje, pokazując dalej swoją niedojrzałość i małość - kontynuował.
Odniósł się w ten sposób do przemówienia Andrzeja Dudy wygłoszonego podczas corocznego uroczystego Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Trybunału Konstytucyjnego.
Prezydent w przemówieniu zarzucił złamanie prawa sędziom Sądu Najwyższego, którzy w październiku - po wydaniu przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej tymczasowego postanowienia o zabezpieczeniu - od razu powrócili do pracy w SN i podjęli swoje funkcje.
Postanowienie TSUE wprowadzało środki w postaci między innymi zawieszenia stosowania przepisów dotyczących przechodzenia sędziów w stan spoczynku.
- Jesteście dzisiaj jak mali chłopcy obrażeni na to, że ktoś wam dał po łapach. Dostaliście po łapach, bo niszczyliście i niszczycie prawo - kontynuował Neumann.
Wójcik: z niczego się nie wycofujemy
Wiceminister sprawiedliwości odpowiedział, że rząd "z niczego się nie wycofuje". - My wykonujemy postanowienie ostateczne Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - stwierdził.
- Państwo narzuciliście pewną narrację kłamliwą, zmanipulowaną o to, że my jesteśmy za polexitem, co jest nieprawdą - zwrócił się do przedstawicieli opozycji.
Podkreślił, że PiS dotknął wymiaru sprawiedliwości, którego "nikt nie tknął przez 28 lat". - Także i wy. Jeżeli coś dotknęliście, to się od razu cofaliście. My się nie cofnęliśmy. Została [z rozwiązań wprowadzonych przez PiS - red.] Izba Dyscyplinarna (...), Izba Kontroli Nadzwyczajnej, skarga nadzwyczajna, przygotowaliśmy cały proces zmian dotyczący procedury cywilnej, procedury karnej, za chwilę składamy cały pakiet dotyczący prawa rodzinnego - wymieniał wiceminister.
"To jest małostkowość"
- Wszystkie te działania wokół orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej pokazują, że PiS działa według takiej oto zasady: jak tu być w Unii Europejskiej, ale Unii Europejskiej do nas to już nie wpuścić - komentował tę sprawę z kolei Piotr Zgorzelski (PSL).
- Przecież to jest małostkowość, że trzeba było czekać 21 dni na podpisanie [nowelizacji przez prezydenta - red.] - zwrócił uwagę poseł ludowców. - To jest kompletna małostkowość do kwadratu, że do dzisiaj nie jest ta ustawa opublikowana, choć oczywiście mogłaby być. To jest taka małostkowość, którą określił przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej: "małego Kazia". Nic więcej już nie możecie zrobić, to chociaż przetrzymacie 21 dni ustawę u prezydenta, jeszcze trochę poigracie, jak kot z myszką i nie opublikujecie w dzienniku urzędowym - wyliczał Zgorzelski.
- Wszystkie działania od "unijnej szmaty" poprzez "wyimaginowaną wspólnotę", kończąc na tym, co premier podczas kampanii wyborczej mówił, że Unia Europejska jest tak naprawdę tylko potrzebna nam po to, abyśmy mogli remontować chodniki, oddają właściwą waszą postawę, jeśli chodzi o Unię Europejską - podsumował poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego.
"Wdaliśmy się w niepotrzebną awanturę"
Zdaniem Agnieszki Ścigaj (Kukiz'15) trzy ostatnie lata zostały zmarnowane. - I jeszcze przy tym wdaliśmy się w niepotrzebną awanturę, jeśli chodzi o Unię Europejską - oceniła. Dodała jednocześnie, że jej zdaniem należałoby zastanowić się nad wprowadzeniem do polskiego prawa instytucji sędziego pokoju, proponowanej przez jej ugrupowanie.
Koncepcja Kukiz'15 dotyczy sędziów pokoju, którzy byliby wybierani przez obywateli w jednomandatowych okręgach wyborczych i zajmowali się orzekaniem w prostych sprawach karnych i cywilnych.
- Wszyscy państwo zgodzili się, że koncepcja sędziów pokoju jest koncepcją do przyjęcia i taką, której nikt by nie podważył, jeśli chodzi o Unię Europejską - zwróciła się Ścigaj do gości "Kawy na ławę".
- Gdybyśmy wspólnie pracowali przez te trzy lata nad propozycją Kukiz'15 dotyczącą wyborów bezpośrednich do KRS-u, to w tej chwili mielibyśmy prawdopodobnie naprawiony dla przyszłych pokoleń wymiar sprawiedliwości - stwierdziła posłanka.
Autor: kb//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24