- Polki muszą zrozumieć, że ich walka o równe traktowanie powinna się rozgrywać nie w nogach podczas marszów, ale w Sejmie, w którym powinny mieć swoje miejsce. Musimy przestać zachowywać się jak małe dziewczynki, które chodzą "po prośbie" do polityków - przekonywała w magazynie "24 godziny" Manuela Gretkowska, założycielka Partii Kobiet.
Polsce cierpią na "uzależnienie od patriarchatu", ale nie zdają sobie z tego sprawy. Manuela Gretkowska
Koniec z "coming out"
Pod Sejmem naszych problemów się nie załatwi. Można je tylko wykrzyczeć. Dlatego koniec z "coming out", czas na "coming in", czyli wejście do Sejmu Manuela Gretkowska
Według pisarki i felietonistki w Polsce zakorzeniło się przekonanie, że bunt jest wyłącznie domeną mężczyzn. Polki przyzwyczaiły się do swojej roli - kobiety poświęcającej się. - Ale teraz to się zmieni - przekonywała Gretkowska. Między innymi za sprawą powstałej przed ostatnimi wyborami Partii Kobiet.
- Nie byłam na "manifie", bo już się nachodziłam w manifestacjach w czasach komunizmu. Zresztą nie uważam, żeby to był dobry sposób na załatwienie czegokolwiek. To fajna inicjatywa, ale Polki powinny zrozumieć, że dziś mają polityczne narzędzia. Chęć zmiany powinna wychodzić z głowy, a nie z nóg. Pod Sejmem naszych problemów się nie załatwi. Można je tylko wykrzyczeć. Dlatego koniec z "coming out", czas na "coming in", czyli wejście do Sejmu - nawoływała Gretkowska. I dodawała: - Ciągle chodzimy do sejmu jak dziewczynki "po prośbie". Mamy tymczasem prawo tam jako normalna partia. Mamy demokrację, kobiety muszą to wykorzystać.
"Politycy nas ujeżdżają politycznie"
Polki muszą zacząć działać bardziej aktywnie, bo - według założycielki Partii Kobiet - "przez ostatnie 18 lat w Polsce niewiele się zmieniło". I dlatego dzisiaj kobiety nie miały zbyt wielu powodów do świętowania. Gretkowska przekonywała, że za złą sytuację Polek w dużej mierze odpowiadają politycy - również lewicy. - Wojciech Olejniczak pojawia się na na manifestacjach, ale niewiele zrobił dla praw kobiet. Politycy widzą w nas tylko mięso wyborcze podczas kampanii, a potem o swoich deklaracjach zapominają. Przyzwyczaili się, że na kobietach można sobie pojeździć. Ujeżdżać je politycznie - denerwowała się Gretkowska.
Chusty na głowie i związane ręce
Jesteśmy jednym z niewielu krajów, w którym nie dba się o przyszłość kobiet. Manuela Gretkowska
Pisarka apelowała do kobiet aby „zaczęły się bronić chociażby dla swoich dzieci”. – Powiedziałam, że Polska jest kobietą i to podtrzymuję. Jesteśmy przyszłością tego kraju i powinniśmy w to uwierzyć - my kobiety.
Z wypowiedzi Gretkowskiej obraz Polski rysuje się w wyjątkowo ciemnych barwach. – Jesteśmy jednym z niewielu krajów, w którym nie dba się o przyszłość kobiet. Ciągle mamy muzułmańskie czarczafy na głowie i związane ręce – mówiła w magazynie „24 godziny”.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24