- Nie zgadzamy się na "lex Szyszko" - oświadczył szef Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna w trakcie sadzenia drzew w pobliżu siedziby PiS. Zainicjowana przez działaczy PO ogólnopolska akcja zakończyła się... spisaniem polityków przez policję. "Drzewa antyrządowe zostały spisane" - podsumował poseł Platformy Andrzej Halicki.
Politycy Platformy Obywatelskiej sadzili drzewa przy ul. Raszyńskiej - w pobliżu siedziby PiS oraz gmachu ministerstwa środowiska.
"Wycięte dzięki polityce PiS"
Według szefa Platformy, akcja jest wyrazem niezgody na to, co dzieje się obecnie w Polsce z przyrodą i z polskimi drzewami. - To blisko dwa miliony drzew wyciętych dzięki złemu prawu, dzięki polityce PiS - podkreślił Grzegorz Schetyna.
Kilkanaście miesięcy rządów PiS określił, jako "proces demolowania demokracji parlamentarnej, praworządności i zwykłej ludzkiej przyzwoitości". - Hałas pił mechanicznych jest symbolem ostatnich tygodni - zauważył.
Schetyna podkreślił, że obywatelską akcję sadzenia drzew będą promować posłowie PO i radni w całym kraju. - Niech na drzewa zasadzone przez PO spogląda prezes PiS Jarosław Kaczyński i niech wie, że ten opór społeczny, ta racjonalność i przyzwoitość, jest silniejsza niż polityka PiS - powiedział.
Policja w akcji
Akcja sadzenia drzew przez posłów PO zakończyła się spisaniem posłów przez policję. - Chcieli ustalić dane osobowe. Nie wiadomo, skąd donos. Pan nie potwierdził, czy z Nowogrodzkiej, czy z okolic - mówił Jan Grabiec, rzecznik Platformy.
"Pierwszy dzień wiosny, jak dawniej, z asystą :) Drzewa antyrządowe zostały spisane" - napisał na Twitterze Andrzej Halicki.
Pierwszy dzień wiosny, jak dawniej, z asystą :) Drzewa antyrządowe zostały spisane... pic.twitter.com/AMRH9KGqfH
— Andrzej Halicki (@AndrzejHalicki) March 21, 2017
Od 1 stycznia obowiązują zliberalizowane przepisy dotyczące wycinki drzew na prywatnych posesjach. Zgodnie z nimi, właściciel nieruchomości może bez zezwolenia wyciąć drzewo na swojej działce bez względu na jego obwód, jeśli nie jest to związane z działalnością gospodarczą. Projekt ustawy, który umożliwił te zmiany, został złożony w Sejmie przez grupę posłów PiS. Przepisy budzą społeczne protesty. PiS złożył już w Sejmie projekt zmian w tej ustawie, który czeka na rozpatrzenie w komisji.
Konstruktywne wotum nieufności
We wtorek po akcji sadzenia drzew odbyła się konferencja, podczas której Grzegorz Schetyna zadeklarował, że PO złoży wniosek o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu po przeprowadzeniu rozmów z przedstawicielami klubów parlamentarnych partii opozycyjnych.
Dopytywany o to, czy wniosek PO o konstruktywne wotum nieufności nie zostanie złożony, dopóki nie dojdzie do porozumienia z innymi partiami opozycyjnymi, Schetyna odpowiedział: - Tak, dopóki nie porozmawiamy i nie ustalimy takiego wspólnego spojrzenia.
- Powinniśmy się zachowywać w taki sposób, żeby ciągle liczyć na to, bo to jest najważniejsze, żeby wygrać wybory z PiS-em za dwa i pół roku - powiedział.
Schetyna zaznaczył, że sam wniosek jest upubliczniony, a partie opozycyjne będą rozmawiać "o konkretach". Podkreślił, że PO "nie cofnie się".
Ocenił, że wniosek o konstruktywne wotum nieufności to "najpoważniejsza broń, którą ma opozycja". - Zgłaszamy poważny wniosek, dobrze udokumentowany i uzasadniony. I kandydatem jest szef największej partii opozycyjnej, ale chcemy rozmawiać o dalszej współpracy, o tym głosowaniu i o następnych - mówił.
Platforma "niczego się nie boi"
Pytany, czy PO nie boi się, że zostanie sama z wnioskiem o wotum nieufności wobec rządu, Schetyna odpowiedział, że Platforma "niczego się nie boi". - Jeżeli ktoś podejmie decyzję, że nie głosuje przeciwko rządowi PiS, to nie wróżę dobrze takiemu sposobowi prowadzenia polityki - powiedział lider PO.
Szef Platformy ocenił, że budowanie relacji między partiami opozycyjnymi i znalezienie wspólnego języka, będzie jeszcze "sporo trwało". Zaapelował o "mniej emocji", a "więcej kalkulacji, rzetelności i odpowiedzi na oczekiwania Polaków".
Schetyna we wtorek rano w Radiu Zet mówił także, że jeżeli szef Nowoczesnej Ryszard Petru podejmie decyzję, żeby głosować przeciwko wnioskowi PO o wotum nieufności to znaczy, że będzie głosował za PiS. Dodał, że "nie ma wrażenia", iż posłowie Nowoczesnej i Polacy, którzy głosowali na to ugrupowanie, zaakceptują takie działania Petru.
Schetyna przyznał, że "chce przekonać Władysława Kosiniaka-Kamysza, Ryszarda Petru i być może Pawła Kukiza do tego, że opozycja powinna być wspólna, powinna się łączyć i budować wokół projektu, wokół wniosku".
Autor: kb/sk/jb / Źródło: PAP, Radio Zet
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24