Przed sądem w Gdańsku toczy się proces przeciwko piosenkarzowi grupy Behemot, Adamowi Darskiemu ps. Nergal. Sprawa została wytoczona z powództwa szefa Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami. W poniedziałek jako świadków sąd przesłuchuje polityków Prawa i Sprawiedliwości.
Podczas koncertu w 2007 roku Darski nazwał kościół katolicki "zbrodniczą sektą", odarł Biblię, a jej strzępy rozrzucił ze sceny. Za te czyny Ryszard Nowak, szefa Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami pozwał Nergala. Prokuratura w Gdyni zajęła się sprawą i oskarżyła artystę o znieważenie uczuć religijnych.
Więcej obrażonych posłów
Sąd Rejonowy w Gdyni podczas pierwszej rozprawy w 2010 roku uznał wyjaśnienia Nergala za wiarygodne i nie dopatrując się przestępstwa umorzył sprawę. Do rozpoczęcia procesu wymagano bowiem zgłoszenia się co najmniej dwóch osób urażonych takim postępowaniem Darskiego.
Prokurator złożył zażalenie, a we wrześniu ubiegłego roku Sąd Okręgowy w Gdańsku zadecydował, że proces powinien się odbyć ponownie. Zgłosiło się kilku posłów PiS, którzy zadeklarowali, że działanie Nergala obraziło ich uczucia religijne, choć nie było ich na koncercie.
Szczypińska na koncert Nergala nie chodzi
W poniedziałek sąd przesłuchuje członków zespołu Behemot, a także Andrzeja Jaworskiego, Jolantę Szczypińską, Zbigniew Kozaka, Hannę Foltyn-Kubicką z PiS.
- Nie chodzę na koncerty Nergala, (...) ale to nie chodzi o sam koncert, tylko o wydarzenie, które mnie do tego sądu w jakiś sposób przybliżyło. Chodzi o znieważenie uczuć religijnych przez Adama Nergala polegające na tym, że na jednym z koncertów zniszczył, podarł Biblię - mówiła przed rozpoczęciem procesu Szczypińska.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24