"PiS sam nie podszedł poważnie do swojej inicjatywy"

11 2000 kropka cl-0017
Kwiatkowski: PiS sam nie podszedł poważnie do swojej inicjatywy
Źródło: TVN24
Politycy w "Kropce nad i" w środę rozmawiali o wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska. Zdaniem senatora KO Krzysztofa Kwiatkowskiego "PiS sam nie podszedł poważnie do swojej inicjatywy", bo siedmiu posłów partii nie głosowało. Poseł PiS Zbigniew Bogucki ocenił, że "Donald Tusk mówił to, co zawsze".

- Wotum zaufania jest opisane i w regulaminie Sejmu, i w Konstytucji - to potwierdzenie tego mandatu. I tutaj 243 głosy za, 100 procent obecności wszystkich posłów koalicji rządzącej, 100 procent głosowania za. PiS sam nie podszedł poważnie do swojej inicjatywy. Jarosław Kaczyński nie głosował. Siedmiu posłów Prawa i Sprawiedliwości nie głosowało - mówił Kwiatkowski.

Ocenił, że "narracja, że chcą rząd zmienić, że mają pomysł na rząd techniczny, to wszystko były takie opowieści bez treści". - Wszyscy wiedzą, że wybory parlamentarne dają mandat do rządzenia. I widać, że ta większość jest stabilna i się nie zmieniła - dodał.

Bogucki wyjaśnił, dlaczego nie pojawił się na wystąpieniu premiera w Sejmie. - Po pierwsze Donald Tusk mówił to, co zawsze - PiS, PiS-em, z PiS-u, bez PiS-u, przez PiS, PiS-owcy i tak dalej, i tak dalej, i tak dalej. Był ciągły atak w drugim roku rządów na Prawo i Sprawiedliwość. Poza tym była oczywiście kanonada różnego rodzaju zarzutów, kłamstw - mówił.

Wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska. "Jest większość"

Jak wskazał Krzysztof Kwiatkowski, "PiS mówi, że wybory prezydenckie mają zmieniać wyniki wyborów parlamentarnych". - My żyjemy w demokracji parlamentarnej. Ci, którzy mają większość w parlamencie, wybierają rząd - dodał.

Krzysztof Kwiatkowski i Zbigniew Bogucki
Krzysztof Kwiatkowski i Zbigniew Bogucki
Źródło: TVN24

 - Nie ma większej dozy szacunku wobec obywateli niż pokazanie: "tak proszę sprawdzić, czy mamy większość do rządzenia". Jest ta większość, a posłowie PiS-u nie biorą udziału w głosowaniu w dużej części - stwierdził senator KO.

Pomyłki w komisjach wyborczych. "Każdą sytuację trzeba wyjaśnić"

Goście TVN24 dyskutowali także o doniesieniach o pomyłkach przy przypisywaniu głosów przez komisje wyborcze w trakcie drugiej tury wyborów prezydenckich. Przedstawiciele niektórych obwodowych komisji zgłaszali post factum pomyłki polegające na odwrotnym przypisaniu głosów kandydatom. Tak było w przypadku obwodowej komisji wyborczej nr 95 przy ul. Stawowej w Krakowie, a także obwodowej komisji wyborczej nr 13 w Mińsku Mazowieckim.

- W komisji w Krakowie, przewodniczący komisji powiedział: "tak, pomyliłem się, wpisałem wyniki Karola Nawrockiego jako wyniki Rafała Trzaskowskiego". To było ponad 500 procent wzrostu między pierwszą a drugą turą - zaznaczył Krzysztof Kwiatkowski. Wymienił także inne podobne przypadki.

Senator zwrócił się do widzów i powiedział: "macie prawo zgłaszać wniosek z tak zwanym protestem wyborczym". Przypomniał również, że po wyborach w 2014 roku na wniosek PiS-u SN "weryfikował głosy w komisjach".

Bogucki powiedział, że "się pod tym podpisuje". - Każdą sytuację trzeba wyjaśnić. (...) Pomyłki się zdarzają - dodał.

Bogucki: każdy obywatel ma prawo złożyć protest wyborczy i każdy protest musi być rozpoznany
Źródło: TVN24

- Oczywiście każdy obywatel ma prawo złożyć protest i każdy ten protest musi być rozpoznany przez Sąd Najwyższy. Natomiast mówienie, że mamy do czynienia ze sfałszowaniem wyborów, to jest próba delegitymizacji nowego prezydenta - ocenił poseł PiS.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: