To już nie pierwszy przypadek, kiedy Zbigniew Ziobro podejmuje decyzje osłabiające pozycję premiera Morawieckiego - ocenił Jerzy Meysztowicz z Nowoczesnej. Ocene tę odrzucił poseł PiS Marcin Horała. Natomiast Marcin Kierwiński z PO uznał, że "skoro pytania zostały złożone, więc wyrok jest już przygotowany".
Politycy komentowali wniosek złożony przez prokuratora generalnego do Trybunału Konstytucyjnego, dotyczący zgodności Traktatu o UE z polską konstytucją.
Zbigniew Ziobro wniósł o uznanie za niekonstytucyjną regulację prawa europejskiego w zakresie dopuszczalności występowania przez polskie sądy z pytaniami do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawach dotyczących sądownictwa. Chodzi o ocenę konstytucyjności treści normatywnych zawartych w art. 267 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, który dotyczy procedury pytań prejudycjalnych.
Wniosek prokuratora generalnego w tej sprawie jest rozszerzeniem poprzedniego jego wniosku do Trybunału Konstytucyjnego z sierpnia tego roku. Wówczas Ziobro skierował wniosek dotyczący przepisów, na podstawie których Sąd Najwyższy 2 sierpnia zadał pięć pytań prejudycjalnych do TSUE i wydał postanowienie o zawieszeniu niektórych zapisów nowej ustawy o SN.
Horała: gdy nie ten temat, byłby inny
Jak relacjonowała reporterka TVN24 Agata Adamek, wśród polityków - także Zjednoczonej Prawicy - pojawia się pytanie, dlaczego właśnie teraz, przed pierwszą turą wyborów samorządowych Ziobro zdecydował się na taki krok.
- Być może gdyby nie ten temat, to byłby inny równie niezwiązany z wyborami samorządowymi. Trudno, żeby życie w kraju, w różnych instytucjach zamarło, bo są wybory samorządowe za tydzień lub za dwa i już żadne ministerstwo nie może podjąć żadnego innego działania wykonać - komentował poseł PiS Marcin Horała, który jest również kandydatem na prezydenta Gdyni.
Polityk podkreślał, że nie ma nic na rzeczy, jeżeli chodzi o spekulacje sugerujące, że to, co robi Ziobro, to jego własna rozgrywka skierowana przeciw premierowi Morawieckiemu.
"Ten wyrok już dawno zapadł"
Politycy opozycji - jak mówiła reporterka Agata Adamek - konsekwentnie pytają o polexit i o to, czy Zjednoczona Prawica nie rozpoczęła właśnie procesu wychodzenia Polski z Unii Europejskiej.
- Ten wyrok [Trybunału Konstytucyjnego - przyp. red.] już dawno zapadł, już dawno został napisany na Nowogrodzkiej. Skoro te pytania zostały złożone, więc wyrok jest już przygotowany - mówił Marcin Kierwiński z PO.
- Co będzie? Nastąpią kolejne kroki do wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej. To będzie takie twarde powiedzenie: przed chwilą wyszła Wielka Brytania, my także mamy swoje interesy narodowe, których musimy twardo bronić jako PiS. Rozpocznie się cały proces wychodzenia Polski z Unii Europejskiej - dodał poseł PO.
Według Jerzego Meysztowicza z Nowoczesnej to kolejny raz, kiedy minister sprawiedliwości działa na niekorzyść Zjednoczonej Prawicy.
- To już nie pierwszy przypadek, kiedy dochodzi do sytuacji, w której Zbigniew Ziobro podejmuje decyzje osłabiające pozycję premiera Morawieckiego. Przypomnijmy, że to z ministerstwa sprawiedliwości wyszła ustawa o IPN, która osłabiła pozycję pana premiera, kiedy próbował odbudować nasz wizerunek po wpadkach pani premier Szydło - komentował polityk Nowoczesnej.
Autor: tmw//now / Źródło: TVN24, PAP