Minister Mariusz Błaszczak zwrócił uwagę, że koperta powinna być przekazana drogą służbową. Nie ma sprawy - tak poseł PiS Jacek Sasin skwitował szum wokół przekazanej przez ministra Jana Szyszkę przesyłki od "córki leśniczego". - Kamera pokazała coś, co być może jest powszechnym zjawiskiem - zwrócił uwagę Andrzej Halicki z PO, która to partia zapowiedziała złożenie w tej sprawie wniosku do prokuratury.
- To jest taki dobry przykład tej politycznej awantury, burzy w szklance wody - komentował Jacek Sasin. - Politycy Platformy próbują budować jakiś piętrowy przekaz z właściwie nic nie znaczącego faktu przekazania korespondencji jednemu ministrowi przez drugiego, co jest czymś, co się dzieje po prostu i jest naturalne - ocenił Jacek Sasin.
Przyznał, że minister Szyszko, mając możliwość bezpośredniego kontaktu z szefem MSWiA, nie zastosował drogi służbowej. - Minister Błaszczak zwrócił uwagę, że powinno być to drogą służbową i tyle. Nie ma sprawy - przekonywał poseł PiS.
Co się dzieje, kiedy nie ma kamer?
Andrzej Halicki (PO) zwrócił uwagę, że "kamera pokazała coś, co być może jest powszechnym zjawiskiem". - Bo co się dzieje wtedy, kiedy kamer nie ma, kiedy nie ma dziennikarzy - zastanawiał się.
- W sposób bezczelny i jawny miało miejsce złożenie prośby, która słowem ministra Błaszczaka "dobrze, dobrze" ma być wykonana - dodał.
- Myślę, że wszyscy wiemy, że ta koperta pokazywała, jak funkcjonuje państwo PiS. Że w kopercie, którą pan Szyszko przekazał panu Błaszczakowi, mogło być na przykład CV wraz z zapewnieniem, że córka leśniczego bardzo dobrze zna program Prawa i Sprawiedliwości - stwierdziła przewodnicząca klubu Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer.
Zaznaczyła, że "jeśli zamiast kompetencji o zatrudnieniu mają decydować znajomości, czy znajomość programu PiS, to ludzie listy noszą". - Czyli mamy do czynienia (z sytuacją), w której minister Szyszko prosi ministra Błaszczaka o - rozumiem - protekcję - dodała.
Wniosek do prokuratury
We wtorek, przed rozpoczęciem posiedzenia rządu minister środowiska Jan Szyszko podszedł do szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka i wręczył mu otwartą kopertę. - To jest taka córka leśniczego - powiedział. Błaszczak odpowiedział mu, że zdarzenie jest rejestrowane przez kamerę jednej z telewizji. - Proszę pana, ona prosiła, żebym panu to przekazał - kontynuował Szyszko. - Niech pan to przeczyta, dobrze?- zwrócił się raz jeszcze do Błaszczaka. - Dobrze - odpowiedział minister spraw wewnętrznych.
Wieczorem kwestię tajemniczej koperty skomentowało na Twitterze MSWiA. "Minister Błaszczak zwrócił korespondencję otrzymaną dziś od ministra Jana Szyszki. Minister Błaszczak poinformował ministra środowiska, że nie zwykł zapoznawać się z korespondencją przekazywaną z pominięciem drogi służbowej. Jeżeli sprawa, którą przekazywał dziś minister środowiska leży w kompetencjach szefa MSWiA, wówczas minister Błaszczak chętnie się z nią zapozna, kiedy zostanie mu ona przekazana formalną drogą służbową" - napisano. Z kolei w środę minister środowiska napisał na swoim profilu na Facebooku: "biuro poselskie profesora Jana Szyszko zwraca korespondencję do nadawcy z prośbą o skierowanie jej do właściwego organu".
Platforma Obywatelska zapowiedziała w piątek złożenie wniosku do prokuratury w sprawie koperty wręczonej przez Jana Szyszkę szefowi MSWiA. Chodzi o możliwość popełnienia przestępstwa "pośrednictwa w załatwieniu sprawy w zamian za korzyść majątkową lub osobistą, albo jej obietnicę".
Autor: js//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24