- Nie może być tak, że senator w polskim parlamencie używa takich zwrotów. To nie jest ktoś przypadkowy - tak Małgorzata Kidawa-Błońska, posłanka PO, odniosła się do kontrowersyjnych, antysemickich wpisów w internecie senatora PiS Waldemara Bonkowskiego. Został on w czwartek zawieszony w prawach członka partii. Piotr Apel, poseł Kukiz'15, twierdzi, że taka reakcja PiS to zdecydowanie za mało w tej sprawie. Podobnego zdania jest doktor Anna Materska-Sosnowska, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
W czwartek senator Waldemar Bonkowski udostępnił na swoim profilu na Facebooku wideo zmontowane - jak poinformowały media - z nazistowskich materiałów propagandowych, pokazujący bicie Żydów w warszawskim getcie. "Jak Żyd Żyda gonił na śmierć" - taki komentarz umieszczono pod filmem udostępnionym przez senatora.
Ponadto Bonkowski udostępnił grafikę, która przedstawia "słownik żydowski". Według niej na przykład antysemita "to człowiek, który ma czelność bronić swoich praw przed arogancją i pazernością Żydów".
Jak poinformowała rzeczniczka PiS Beata Mazurek, senator Bonkowski został zawieszony w prawach członka Prawa i Sprawiedliwości.
Lubnauer: dlaczego Kaczyński nie wyrzucił Bonkowskiego wcześniej?
Zdaniem posłanki senator PiS powinien być ukarany już za wcześniejsze wypowiedzi. - Pytanie jest poza tym, dlaczego Jarosław Kaczyński nie wyrzucił pana Bonkowskiego po słowach o upiorach bolszewickich w stosunku do ludzi, którzy protestowali w sprawie sądów - powiedziała Lubnauer.
Szefowa Nowoczesnej nawiązała w ten sposób do słów senatora Bonkowskiego, które padły podczas senackiej debaty o sądach w lipcu 2017 roku: "Obserwuję, kto tam chodzi na demonstracje. Tam chodzą stare upiory bolszewickie, ubeckie wdowy chodzą, oczadzeni chodzą i chodzą jeszcze pożyteczni idioci".
- Powinna być natychmiast decyzja o wrzuceniu i natychmiast powinno być pokazanie, że nie zgadzamy się na taki sposób mówienia o kimkolwiek - skomentowała Lubnauer.
Posłanka powiedziała, że wątpi w czyste intencje władz PiS w sprawie Bonkowskiego. - Bardzo długo Jarosław Kaczyński nie reagował, a teraz zareagował, ale być może przyczyną jest to, że mamy wielki kryzys dyplomatyczny - dodała.
"Cały czas dolewa benzynę do tego ogniska"
Decyzję władz PiS w sprawie Bonkowskiego skrytykowała również posłanka Platformy Obywatelskiej Małgorzata Kidawa-Błońska. - To nie jest pierwsze złe, naganne, haniebne zachowanie pana senatora i tak naprawdę tylko zawieszenie w prawach członka to zdecydowanie za mało - powiedziała.
W ocenie Kidawy-Błońskiej organy śledcze powinny zbadać wpisy Bonkowskiego. - Przy tak trudnej sytuacji hasła nawiązujące do nienawiści, do pogardy w stosunku do innych ludzi są karane w Polsce, więc prokuratura powinna ścigać takie haniebne słowa z urzędu - mówiła.
Zdaniem posłanki wpisy senatora nie były przypadkowe. - To nie może być tak, że senator w polskim parlamencie używa takich zwrotów. To nie jest ktoś przypadkowy. To jest osoba, która ma pełną wiedzę historyczną i wie, w jakiej jesteśmy sytuacji, jak sprawdzane są nasze wypowiedzi - wyjaśniła.
Kidawa-Błońska dodała, że w temacie sporu polsko-izraelskiego Bonkowski "cały czas dolewa benzynę do tego ogniska, które cały czas płonie i nikt nie jest w stanie nad nim zapanować".
"Nie potrafi brać udział w debacie publicznej"
W sposób bardziej zachowawczy do zawieszenia Bonkowskiego odniósł się Jan Maria Jackowski, senator PiS. - Okazał się politykiem, który nie potrafi w sposób odpowiedzialny i roztropny, jako polityk Prawa i Sprawiedliwości, brać udział w debacie publicznej - powiedział Jackowski.
Dodał, że z tego powodu jego wpisy zostały ocenione przez władze PiS "słusznie negatywnie". - Kierownictwo klubu podjęło decyzję, którą zgodnie ze statutami mogło podjąć, czyli zawiesiło pana senatora Bonkowskiego w członkostwie w partii i klubie parlamentarnym - ocenił.
Na pytania dziennikarzy, dlaczego Bonkowski nie został wyrzucony z klubu, odpowiedział, że do takiej decyzji potrzebna jest uchwała władz partii.
- Na takim etapie w tym gremium można podjąć decyzję o zawieszeniu, natomiast kwestia wykluczenia kogoś wymaga przegłosowania stosownych uchwał i wymaga dłuższej procedury formalnej - dodał Jackowski.
"To, co zrobił, jest ohydne i obraźliwe"
Do sprawy odniosła się również posłanka Monika Rosa (Nowoczesna), która była gościem "Wstajesz i wiesz". - Pan senator powinien być usunięty z partii, skierowany do komisji etyki i zakończyć działalność w życiu publicznym - oceniła.
Jej zdaniem wpisy Bonkowskiego są dowodem na "antysemicką falę" komentarzy, z jaką - co podkreśliła - można zetknąć się zarówno w internecie, jak i w miejscach publicznych.
- To, co zrobił jest ohydne, jest obraźliwe i pokazuje niestety, że najważniejsze osoby w państwie, politycy także partii rządzącej albo wpisują się w tę antysemicką falę albo wręcz ją prowokują - dodała Rosa.
Posłanka dodała, że antysemickie komentarze dotyczą nie tylko sfery polityki. - Wystarczy otworzyć internet czy wejść na media społecznościowe. Wystarczy nawet przejść się ulicami, zobaczyć obraźliwe napisy na murach i ścianach w miejscach publicznych - podsumowała.
"Zawieszenie w prawach członka partii zbyt słabe"
Jak natomiast ocenił Piotr Apel, poseł klubu Kukiz'15, partia rządząca zareagowała "zbyt słabo" na wpisy senatora Bonkowskiego.
- Zawieszenie w prawach członka partii, delikatnie rzecz ujmując, za tego typu wpisy, to zdecydowanie za mało i powinien absolutnie dostać wilczy bilet do każdej partii - dodał Apel.
"Sytuacja nadal jest niewystarczająco załatwiona"
O sprawę Bonkowskiego we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 została również zapytana doktor Anna Materska-Sosnowska z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.
- Kto wiatr sieje, ten burzę zbiera i niestety, to było do przewidzenia, że jak się otworzy tę butelkę, to takie różne demony wyjdą i antysemityzm się rozleje - powiedziała doktor Materska-Sosnowska.
W jej ocenie cała partia rządząca nie składa się z antysemitów, ale przypadek Bonkowskiego nie został wystarczająco rozwiązany wewnątrz PiS.
Doktor Materska-Sosnowska przypomniała słowa polityków PiS, którzy zapowiedzieli dalsze rozpatrywanie sprawy senatora Bonkowskiego. - Rozumiem, że będzie normalne postępowanie i rozumiem, że takie postępowanie zakończy się przed sądem - wskazała.
We "Wstajesz i wiesz" politolog przypomniała, że w ostatnim czasie zabrakło wystarczająco mocnej reakcji na antysemickie incydenty, na przykład na spalenie kukły Żyda podczas demonstracji we Wrocławiu w listopadzie 2015 roku.
- Jeśli nie ma na to reakcji bardzo zdecydowanej, bardzo ostrej, od razu, to nie można się dziwić potem, że to wypływa - dodała doktor Materska-Sosnowska.
Autor: PTD/AG,now / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24