Policjant z promilami już nie popracuje

 
Pijany policjant stracił pracę, ale może dostać wyrok
Źródło: TVN24

Najpierw uderzył w inny samochód, potem uciekł, a po kilkudziesięciu minutach dał się złapać - tak wyglądał piątkowy wieczór 42-letniego policjanta z Bydgoszczy, który pijany jeździł po mieście. Jeszcze gorzej będzie wspominał niedzielę. Został wyrzucony z pracy i usłyszał zarzut.

Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwym, byłemu już nadkomisarzowi w wydziale do zwalczania korupcji Komendy Wojewódzkiej Policji, grożą dwa lata więzienia. Jego problemy zaczęły się w piątek wieczorem, kiedy po wypiciu kilku głębszych postanowił wsiąść za kółko.

Uciekł z miejsca zdarzenia

Na parkingu hipermarketu przy ulicy Jagiellońskiej w Bydgoszczy spowodował kolizję i uciekł. Ale ukrywanie się nie wyszło mu najlepiej. Kilkadziesiąt minut po tym jak otarł swoim volkswagenem passatem bok innego auta, został zatrzymany przez kolegów z pracy.

Ci zawieźli go prosto do aresztu. Tam okazało się, że nadkomisarz jest pijany. W wydychanym powietrzu miał ponad 2,5 promila alkoholu. Kiedy wytrzeźwiał, czekała na niego niemiła wiadomość o czekającym na niego zwolnieniu z pracy i procesie.

Źródło: Polskie Radio

Czytaj także: