Kontrolowany zakup pornografii dziecięcej, tajne śledztwa z policjantami pod przykryciem a nawet tworzenie przez policję fikcyjnych stron pedofilskich w sieci - wszystko po to by skuteczniej ścigać pedofilów w internecie. Zanim będzie to możliwe trzeba jeszcze zmienić polskie prawo.
Zdaniem Łukasza Wojtasika z fundacji Dzieci Niczyje, najskuteczniejszą metodą w rozbijaniu pedofilskich siatek są tajne śledztwa z wykorzystaniem policyjnej prowokacji - kontrolowanego zakupu treści pornograficznych czy działania policjantów pod przykryciem, co niestety w Polsce, w przypadku tego typu przestępstw, nie jest dozwolone.
- Potrzebny jest przepis pozwalający na karanie za przygotowanie do popełnienia przestępstwa wykorzystania seksualnego małoletniego - mówi "GW" oficer operacyjny z Komendy Głównej Policji. Projekt takiego przepisu policja juz przygotowała. Karani mają być ci, którzy w sieci nawiązują kontakt z małoletnim, aby spotkać się z nim w celu seksualnego wykorzystania.
Przepisy mają być sformułowane tak, żeby możliwe było podszywanie się pod pedofilów, a nawet tworzenie - co skutecznie stosuje się w Wlk. Brytanii - fikcyjnych stron pedofilskich w sieci.
Do końca roku rząd chce przesłać do Sejmu projekt zmian przepisów umożliwiających policji stosowanie prowokacji w Internecie, by skuteczniej łowić w sieci pedofilów - dowiedziała się "Gazeta Wyborcza" w Kancelarii Premiera. Na najbliższym posiedzeniu Sejm ma głosować nad nowelą kodeksu karnego pozwalającą sądom na konfiskatę komputera, w którym policja odkryła pliki z dziecięcą pornografią.
Kilka dni temu w 15 województwach policja zatrzymała 138 osób podejrzanych o rozpowszechnianie treści pedofilskich. To efekt ogólnopolskiej akcji przeciwko pedofilom. (CZYTAJ WIĘCEJ)
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24