Zorganizowaną grupę przestępczą, podejrzaną o kradzież ponad 94 mln zł z różnych kont bankowych, rozbiła lubelska policja. Zarzuty dotyczące oszustwa, kradzieży, prania brudnych pieniędzy postawiono 148 osobom.
Według śledczych hakerzy włamywali się na konta bankowe w różnych krajach przy wykorzystaniu wirusów komputerowych. Wykradali pieniądze, które następnie transferowali przez rachunki wcześniej założone w Polsce na podstawione osoby.
Łącznie w ten sposób dokonano kradzieży ponad 94 mln zł, z czego ponad 57 mln zł udało się już odzyskać i zwrócić pokrzywdzonym. Zabezpieczone zostały także karty bankomatowe, telefony, komputery i kalendarze z informacjami, wśród nich były piny i hasła.
Pieniądze kradzione były nie tylko z kont prywatnych, ale także firm, instytucji państwowych (szpitali, szkół, starostw powiatowych oraz urzędów). Większość pieniędzy przesyłana była najpierw na Ukrainę, następnie szły dalej na wschód.
Zatrzymań będzie więcej
"Sprawa jest w skali naszego kraju największa; takiego postępowania jeszcze nie było" - powiedział w piątek na konferencji prasowej Maciej Florkiewicz, naczelnik lubelskiego oddziału Prokuratury Krajowej, która nadzorowała śledztwo.
Przestępcy działali na terenie Polski oraz kilkunastu państw Unii Europejskiej, Rosji i Ukrainy.
Głównymi organizatorami grupy byli mieszkańcy Lubelszczyzny: Mariusz S., który kierował grupą i Dariusz O. który organizował jej działanie. Obaj zostali zatrzymani na terenie Danii.
Postępowanie trwa już długo, ale wcześniej całość działań była utajniona. Sprawa ma charakter rozwojowy.
Grupa działała od 2012 r., jej struktura była bardzo rozbudowana. Dotychczas zarzuty postawiono 148 osobom, ale śledczy zapowiadają kolejne zatrzymania.
Autor: dm/kk / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: policja.pl