W Policach (woj. zachodniopomorskie) w niedzielę rano ewakuowano 25 tysięcy osób z powodu ważącej około 250 kilogramów bomby lotniczej z czasów II wojny światowej. Niewybuch znaleziono podczas prac ziemnych. Saperzy wywieźli bombę z miasta, by zdetonować ją na poligonie w Drawsku Pomorskim.
- Wszystko przebiegło pomyślnie - poinformował nas burmistrz Polic Władysław Diakun. 250-koligramowy niewybuch został usunięty z okolic skrzyżowania ulic Tanowskiej i Siedleckiej. Saperzy zabrali niewybuch, by wywieźć go na poligon w Drawsku Pomorskim i tam zdetonować.
Wcześniej przeprowadzono ewakuację na ogromną skalę - objęto nią 25 tysięcy osób.
Nie wszyscy się ewakuowali
Władze już wcześniej ogłosiły, że ewakuowani mieszkańcy będą mogli wrócić do domów po godzinie 12, po informacji od służb zarządzania kryzysowego. Akcja przebiegła sprawnie, więc wszystko wskazuje, że po południu strefa zostanie znów otwarta.
Nie wszyscy jednak chcieli się ewakuować. Jedna z mieszkanek Polic w rozmowie z reporterem TVN24 zapowiadała, że nie zamierza opuścić swojego domu.
25 tysięcy mieszkańców ma opuścić domy
Na ważący około 250 kilogramów niewybuch natrafiono w ubiegły czwartek podczas prac ziemnych prowadzonych przy ulicy Tanowskiej. Obszar zagrożenia w razie ewentualnej eksplozji obejmował teren o promieniu półtora kilometra. W tej strefie mieszka około 25 tysięcy ludzi.
Władze ogłosiły, że ewakuacja obejmie wszystkie osoby przebywające na terenie Polic, z wyłączeniem ulic: Piaskowej, Bursztynowej, 26 Kwietnia, 1 Maja, Okulickiego, Roweckiego, Kresowej i Korczaka oraz osiedli Mścięcino i Jasienica.
Burmistrz Polic wyznaczył miejsca, w których mieli zgromadzić się ludzie na czas ewakuacji: Szkołę Podstawową nr 2 i Szkołę Podstawową nr 8 w Policach.
Autor: akr/eŁKa//now / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: 5 Pułk Inżynieryjny w Szczecinie