Trudno posądzać nas o tworzenie jakichkolwiek rozłamów i działanie na szkodę PiS - mówił w TVN24 minister transportu Jerzy Polaczek, który zrezygnował dziś ze sprawowanych w PiS funkcji. Razem z nim, z Komitetu Politycznego partii wycofał się poseł Piotr Krzywicki.
Wcześniej z władz PiS odeszli już trzej wiceprezesi - Kazimierz Michał Ujazdowski, Ludwik Dorn i Paweł Zalewski. Wszyscy zapewniają, że oczekują wewnątrzpartynej dyskusji o przyszłości PiS, a nie rozłamów:
- Nurty polityczne, które tworzyły PiS nie mają już znaczenia. To rozważania o tym, co będzie w przyszłości, jaki PiS ma być za kilka miesięcy czy za kilka lat - tłumaczył Polaczek, pytany czy spór w PiS, to spór dawnych członków Porozumienia Centrum z politykami wywodzącymi się z Przymierza Prawicy. - Teraz jest dobry czas na wewnątrzpartyjną debatę - dodał gość "Magazynu 24 Godziny".
Minister Polaczek nie chciał jednoznacznie zdeklarować czy w czasie grudniowego kongresu PiS będzie głosował za czy przeciw absolutorium dla prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego. - moja obecność w PiS-ie jest dowodem pewnego zaufania dla premiera i jego zdolności wyciągania wniosków korzystnych dla partii - powiedział tylko.
Odeszli z władz, wspierając byłych wiceprezesów Polaczek i Krzywicki, to ostatni politycy związani z byłym wiceprezesem partii Kazimierzem Michałem Ujazdowskim, którzy jeszcze zasiadali we władzach PiS - pisze 'Rzeczpospolita". - Zrezygnowałem ze swej funkcji w komitecie w geście solidarności z nim, ale przede wszystkim dlatego, że podzielam tezy o sytuacji w partii, które oni głoszą - potwierdza gazecie Piotr Krzywicki. Jak dodał w rozmowie z PAP, rezygnację złożył już w środę. Zaznaczył też, że absolutnie nie zamierza wystąpić ani z klubu, ani z partii.
To normalna w warunkach demokracji, wewnątrzpartyjna dyskusja o przyszłości. Paweł Zalewski, PiS
Premier: Może dojść do pęknięcia
Może dojść do jakiegoś drobnego pęknięcia, natomiast nie widzę teraz przesłanek do większego rozłamu. Jarosław Kaczyński, prezes PiS
Na pytanie, czy sprawą trzech posłów PiS, którzy zrezygnowali z funkcji wiceprezesów partii - Ludwika Dorna, Pawła Zalewskiego i Kazimierza Ujazdowskiego - powinien zająć się sąd partyjny odpowiedział, że chce dać im jeszcze więcej czasu. - Szczególnie temu najwyższemu - podkreślił premier. Ale to, że po wyborach "w trudnej sytuacji partii" jej politycy powstrzymali się z dymisją i publikacją swojego listu, to - według premiera - "nielojalność daleko idąca".
Zalewski broni Sikorskiego Jak jednak informuje dziennik.pl, różnica zdań w PiS nie dotyczy tylko wewnętrznych spraw partii. Paweł Zalewski nie zgadza się także z premierem Kaczyńskim w ocenie kandydatów na ministrów rządu PO-PSL. Broni zwłaszcza kandydatury Radosława Sikorskiego na szefa MSZ.
- Sikorski jest politykiem kompetentnym, znanym za granicą. Sam zna też wielu ważnych polityków. Moim zdaniem będzie umiał prowadzić dobrą politykę zarówno prounijną jak i proatlantycką - chwalił Sikorskiego Zalewski w rozmowie z dziennikiem.pl.
Z tego, co wiem Amerykanie nie zrezygnowali ze współpracy z Polską. Radek Sikorski niczego więc nie zepsuł, mógł tylko kogoś zdenerwować. Paweł Zalewski, PiS
O co chodzi "reformatorom"? Kazimierz Ujazdowski wraz z Pawłem Zalewskim i Ludwikiem Dornem na początku tygodnia zrezygnowali z funkcji wiceprezesów, krytykując sposób zarządzania partią.
Dzisiaj Zalewski i Ujazdowski przyznali, przyznali, że jeśli prezes nie zmieni sposobu zarządzania partią, to zagłosują przeciwko absolutorium dla Jarosława Kaczyńskiego.
Źródło: "Rzeczpospolita", PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA