Wśród poszkodowanych we wtorkowych zamachach w Belgii jest trzech polskich obywateli - poinformowało w najnowszym komunikacie ministerstwo spraw zagranicznych. Służby konsularne pozostają w kontakcie z rodzinami poszkodowanych - podkreślono.
Wcześniejsze komunikaty mówiły o dwóch rannych pracownikach służb celnych. Według najnowszych informacji ranna została także Polka.
Jak przekazał korespondent TVN24 Maciej Sokołowski, kobieta została ciężko ranna, jest operowana. Dodał, że ciężko ranny jest również jeden z poszkodowanych mężczyzn. Drugi odniósł lekkie obrażenia.
Dyrektor biura rzecznika prasowego MSZ Rafał Sobczak przekazał, że troje Polaków zostało poszkodowanych w wyniku eksplozji na lotnisku. W związku z zamachami prezydent Andrzej Duda spotkał się z szefami służb specjalnych. Na briefingu prasowym zaznaczył, że po zapoznaniu się z opinią szefów służb, stwierdzono, że dla Polski i Polaków nie ma zagrożenia, dlatego w tej chwili nie zostanie podniesiony poziom zagrożenia terrorystycznego.
"Czarny dzień"
We wtorek w Brukseli doszło do skoordynowanych zamachów. Belgijskie media podały, że w wyniku podwójnego wybuchu na lotnisku Zaventem, do którego doszło we wtorek rano, zginęło co najmniej 14 osób, a w eksplozji na stacji metra w pobliżu unijnych instytucji w Brukseli - co najmniej 20 osób. Wskutek ataków rannych zostało ponad 100 osób.
Pierwszy atak miał miejsce przed godziną 8 rano na lotnisku. Śledczy uważają, że sprawcą przynajmniej jednej z eksplozji był zamachowiec samobójca. Około dwóch godzin później doszło do wybuchów na stacji metra Maelbeek w pobliżu instytucji unijnych.
Premier Belgii Charles Michel potwierdził, że wydarzenia na lotnisku i w metrze to zamachy. - To czarny dzień dla naszego kraju - mówił na konferencji prasowej. - Obawialiśmy się, że to się wydarzy - przyznał. W całej Belgii wprowadzono najwyższy, czwarty stopień zagrożenia terrorystycznego. Lotnisko w Brukseli ewakuowano i zamknięto do środy. Anulowano wszystkie loty do i z Brukseli. Drogi dojazdowe do portu lotniczego zostały zablokowane dla normalnego ruchu. Nie kursuje metro, wstrzymano także ruch autobusów i tramwajów, zamknięto główne stacje kolejowe. Rządowy sztab kryzysowy wydał komunikat do mieszkańców, by zostali w domach albo w pracy i nie wychodzili na zewnątrz. Także Komisja Europejska i Parlament Europejski wydały takie zalecenie dla swoich urzędników. Komentatorzy nie mają wątpliwości, że wydarzenia w Brukseli to skoordynowane ataki terrorystyczne. Doszło do nich kilka dni po obławie na domniemanego koordynatora ubiegłorocznych zamachów w Paryżu Salaha Abdeslama, który został pojmany w piątek w brukselskiej dzielnicy Molenbeek. Wyrazy współczucia i kondolencje dla belgijskich obywateli złożyli m.in. prezydent Andrzej Duda i premier Beata Szydło.
Kontakt z ambasadą w Brukseli
Ambasada RP w Brukseli poinformowała, że można zgłaszać osoby zaginione w związku z zamachami w Brukseli (które przebywały na lotnisku Zaventem, w dzielnicy europejskiej, ew. w innych miejscach, gdzie mogło dojść do wybuchów) poprzez email: bebruamb3@msz.gov.pl oraz pod numerem telefonu: z Polski +32 2 73 90 121, z Belgii 02 73 90 121.
Autor: mw/ja / Źródło: PAP, msz.gov.pl