- Do ewakuacji dojdzie w tym terminie, który będzie najlepszy - tak rzeczniczka rządu Iwona Sulik odpowiedziała na pytania dotyczące pomocy polskiego rządu dla Polaków z Donbasu na Ukrainie. Podkreśliła, że najważniejsze jest ich bezpieczeństwo. Sulik odpierała zarzuty opozycji, która uważa, że rząd opóźnia ewakuację celowo.
Iwona Sulik odpowiedziała na słowa Witolda Waszczykowskiego z Prawa i Sprawiedliwości, który w "Jeden na jeden" w TVN24 stwierdził, że rząd celowo opóźnia ewakuację Polaków z Donbasu z powodów politycznych. W jego ocenie, może chodzić o to, by powiązać ewakuację z wizytą premier Ewy Kopacz na Ukrainie i zrobić "wielki spektakl, który chce się pokazać w telewizjach".
- To wypowiedź kogoś, kto nie ponosi żadnej odpowiedzialności, w tym odpowiedzialności za swoje słowa - powiedziała Iwona Sulik. - To wprowadza niepokój, a ci ludzie czekają na to, by mieć poczucie bezpieczeństwa - dodała.
Pomoc w styczniu
Podkreśliła, że bezpieczeństwo tych, którzy czekają na Ukrainie na pomoc polskiego rządu jest najważniejsze dla premier Ewy Kopacz.
Zaznaczyła, że pomoc przyjdzie "jak najszybciej", "w terminie najlepszym dla tych osób". Dodała, że nastąpi to w styczniu, choć nie podała konkretnej daty.
Ewakuacja była wstępnie zaplanowana na 29 grudnia, co wynikało m.in. z relacji osób mieszkających w obwodach donieckim i ługańskim, gdzie pomimo ogłoszonego rozejmu wciąż dochodzi do walk ukraińskich sił rządowych z prorosyjskimi separatystami. O wyjeździe 29 grudnia z Charkowa do Polski informował także konsulat generalny RP w Charkowie 18 grudnia, potem komunikat w tej sprawie zniknął ze strony konsulatu.
Ponad 200 osób czeka na pomoc
Na liście ewakuacji do Polski z obszaru objętego konfliktem znajduje się 205 osób. Ewakuowane mają być osoby polskiego pochodzenia, posiadające Kartę Polaka lub mogące w inny, udokumentowany sposób potwierdzić swoje polskie pochodzenie, oraz ich najbliżsi członkowie rodziny.
Autor: db/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24