- Dlaczego Rosjanie mieliby dokonać inwazji Łotwy czy Estonii? Zajęłoby im to pół dnia, a rezultat żaden. Inwazja na Polskę byłaby znacznie bardziej spektakularna - powiedział w "Faktach po Faktach" były oficer wywiadu PRL Aleksander Makowski. Publicysta Marek Ostrowski zaznaczył zaś, że w opinii społeczeństwa rosyjskiego Polacy są drugim, po Amerykanach, największym wrogiem Rosji.
Marek Ostrowski z "Polityki" powiedział, że przez działalność kremlowskiej propagandy rosyjska opinia publiczna uważa Polaków za większych wrogów niż np. Niemców.
- Polacy awansowali na drugiego z kolei wroga Rosjan po Ameryce - ocenił. Dodał, że to informacja zatrważająca, a "świat się przewraca".
Były oficer wywiadu PRL Aleksander Makowski uznał, że jeżeli taka jest opinia Rosjan o naszym narodzie, to stawia to nas "na pierwszym czy drugim miejscu na liście do inwazji".
- Dlaczego Rosjanie mieliby dokonać inwazji Łotwy czy Estonii? Zajęłoby im to pół dnia, a rezultat żaden. Inwazja na Polskę byłaby znacznie bardziej spektakularna - mówił Makowski. Dodał, że NATO nie jest w stanie militarnie takiego państwa wesprzeć i nie wesprze.
Jastrząb lub gołąb
Goście "Faktów po Faktach" pytani byli także o ostatnią nieobecność Władimira Putina. Zdaniem Marka Ostrowskiego, możliwa jest teoria przewrotu na Kremlu. Przywołał opinię byłego doradcy prezydenta Rosji ds. gospodarczych Andrieja Iłłarionowa, który uważa, że jest to wynik spisku generałów.
- Iłłarionow jako człowiek, który obracał się w tych kręgach, wie trochę więcej od nas, ale nie wie wszystkiego. Bardzo możliwe, że to burza w szklance wody - dodał. Zdaniem Ostrowskiego z milczeniem Putina może się łączyć także zamach na Borysa Niemcowa. Jak ocenił, zabójstwo opozycjonisty mogło służyć temu, by pokazać Putinowi, że jest słaby, a na Kremlu są ludzie lepiej przygotowani do "prowadzenia Rosji pewną ręką".
Dodał, że na następcę prezydenta Rosji typowani są m.in. szef administracji Putina Siegiej Iwanow i premier Dmitrij Miedwiediew. - Iwanow jastrząb, Miedwiediew gołąb - ocenił Ostrowski.
"Po Putinie może być gorzej"
- Po Putinie może być już tylko gorzej, jeśli to rzeczywiście przewrót - wskazał z kolei Makowski. Jak mówił, wystarczy zwrócić uwagę na to, jak ludzie władzy w Rosji postrzegają obecnie świat. - Uważają, że są w stanie wojny, przynajmniej zimnej wojny z Amerykanami. Doskonale wiedzą, że (bój) o przywództwo w XXI wieku rozegra się na Pacyfiku. Oni uważają się za potęgę w tym rejonie i dla nich Ukraina to jest taka boczna scena - podkreślił.
Makowski zaznaczył, że wywiad rosyjski ma wiele narzędzi oddziaływania. - Może to być Ukraina, Państwo Islamskie, Libia - wyliczał.
Autor: db//rzw\kwoj / Źródło: tvn24