Do jedności w życiu rodzinnym, społecznym i politycznym wezwał podczas procesji Bożego Ciała w Krakowie kard. Stanisław Dziwisz. - Zawsze istnieje droga powrotu i nawrócenia, przebaczenia i pojednania - mówił. O pojednanie narodowe apelowali również abp Stanisław Gądecki w Poznaniu i kard. Kazimierz Nycz w Warszawie.
Abp Stanisław Gądecki zaapelował o pojednanie narodowe. Jak zaznaczył Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski w homilii w Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, katoliccy politycy i ustawodawcy „winni się czuć przynaglani przez (…) sumienie, aby przedstawiać oraz wspierać prawa inspirowane przez wartości zakorzenione w ludzkiej naturze”.
"Pokój domaga się trudnych ustępstw"
Centralna procesja eucharystyczna przeszła z kościoła Bożego Ciała na plac katedralny na Ostrowie Tumskim. Wcześniej abp Gądecki przewodniczył mszy św. w kościele Bożego Ciała. - Patrząc na stan napięcia, jaki panuje w naszej Ojczyźnie, trzeba raz jeszcze skierować do wszystkich apel o pojednanie narodowe. Kto jest z Chrystusa, ten pragnie i zdąża do pojednania – powiedział abp Gądecki w homilii wygłoszonej na zakończenie uroczystości. - Pokój społeczny domaga się nieraz wzajemnych ustępstw, które mogą być trudne, a nawet bolesne, ale alternatywą jest bezsens życia w ciągłym konflikcie, paraliżującym życie społeczne i publiczne - dodał. - Dotyczy to wszystkich ochrzczonych, ale szczególnie tych, którzy, z racji zajmowanej pozycji społecznej czy politycznej, muszą podejmować decyzje dotyczące wartości fundamentalnych, takich jak szacunek i obrona każdego ludzkiego życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci, jak rodzina oparta na małżeństwie mężczyzny i kobiety, wychowywanie dzieci oraz promocja dobra wspólnego we wszystkich jego formach. Te wartości nie podlegają negocjacjom - powiedział.
Jedność w życiu politycznym
Do jedności w życiu rodzinnym, społecznym i politycznym wezwał również podczas procesji Bożego Ciała w Krakowie kard. Stanisław Dziwisz. - Zawsze istnieje droga powrotu i nawrócenia, przebaczenia i pojednania - mówił. - Zachowamy i pogłębimy jedność, jeżeli motywem przewodnim naszych aspiracji i działań nie będzie osobisty lub partyjny egoizm; nie chęć zdobycia lub utrzymania władzy, lecz szczere pragnienie służby Bogu, człowiekowi, narodowi - podkreślił metropolita krakowski, zwracając się do wiernych zgromadzonych przed ołtarzem ustawionym przy Bazylice Mariackiej. Przypomniał, że "przywrócenie fundamentalnej jedności stało się synonimem zbawczej misji Jezusa Chrystusa". - Warto o tym wszystkim pamiętać, gdy przez grzech osobisty oddalamy się od Boga, gdy w życie naszych rodzin, środowisk, wspólnot, a także w życie społeczne i polityczne zakradają się napięcia, zazdrości, kłótnie, podziały – mówił kard. Dziwisz.
Światowe Dni Młodzieży wyzwaniem
W procesji, która przeszła ze Wzgórza Wawelskiego na Rynek Główny, uczestniczyło tysiące osób. Młodzi wolontariusze nieśli w niej symbole ŚDM: krzyż i oraz wizerunek Matki Bożej czczony jako Wybawicielki Ludu Rzymskiego. Kard. Dziwisz mówił, że dokładnie za dwa miesiące, 26 lipca, rozpocznie się niemal tygodniowe święto wiary, czyli Światowe Dni Młodzieży. - Stajemy przed wyzwaniem, jakiego jeszcze nie mieliśmy – mówił metropolita krakowski, prosząc o modlitwę i duchowe przygotowanie do ŚDM. Prosił też, by kto może, przyjął młodych pielgrzymów. - Droga młodzieży, a jest Was tu wielu, Kraków będzie wasz – mówił kard. Dziwisz. Dodał, że papież Franciszek otrzyma z rąk prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego symboliczne klucze do bram miasta i przyjmie je w imieniu młodych. Namawiał, by cieszyć się z ŚDM, choć jak zaznaczył "to będzie kosztować pewne wyrzeczenia".
"Potrzeba nam więcej pokoju"
W słowie pasterskim, skierowanym do wiernych na pl. Piłsudskiego na zakończenie procesji eucharystycznej kardynał Nycz mówił w czwartek o jedności i Światowych Dniach Młodzieży. Procesję, która przeszła Krakowskim Przedmieściem na pl. Piłsudskiego, poprzedziła msza święta odprawiona w warszawskiej archikatedrze św. Jana Chrzciciela.
- Czy nie mamy obowiązku, by w związku ze zbliżającymi się wydarzeniami w naszej ojczyźnie, ze ŚDM, jako ludzie Eucharystii, lepiej usłyszeć tę modlitwę Jezusa z Wieczernika i zadbać bardziej o zgodę, miłość, jedność, przebaczenie i wzajemne przepraszanie się na co dzień? - pytał metropolita warszawski. I dodał: - Potrzeba nam więcej pokoju i spokoju, w ludzkich sercach, w rodzinach, w miejscach pracy, w świecie mediów, w życiu społecznym i politycznym.
- Nie wystarczy zawiesić spory na czas przyjazdu papieża i młodzieży z całego świata, to byłoby za mało. Trzeba zacząć po nowemu rozwiązywać poważne ludzkie sprawy, tak jak przystoi ludziom, którzy do życia, do rodziny, do pracy idą od ołtarza Eucharystii. Czas zbliżających się uroczystości może być dobrą okazją do takiego nowego początku - podkreślił w homilii kard. Nycz. - W połowie lipca - kontynuował - przyjmiemy w Warszawie młodzież z całego świata, w rodzinach, parafiach i w mieście. Jest to tygodniowy przystanek w drodze do Krakowa, na Światowe Dni Młodzieży i na spotkanie z papieżem Franciszkiem. Tam, w Krakowie, będzie radosne święto młodego Kościoła. Chciejmy wszyscy, na miarę naszych możliwości, uczestniczyć w tych Dniach. Mobilizujmy się nawzajem i zapraszajmy, w szczególności młodzież naszej archidiecezji - apelował kard. Nycz.
"Żal tych, którzy żyją w złościach"
- Wszyscy są wezwani do pomocy potrzebującym - mówił prymas Polski abp Wojciech Polak podczas uroczystości z okazji Bożego Ciała w Gnieźnie (Wielkopolskie). Abp Polak, który przewodniczył w czwartek mszy św. i procesji w Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej, podkreślił, że Chrystus niesiony jest w uroczystej procesji "pośród nękających nas wszystkich problemów i lęków, pośród radości i kłopotów dnia codziennego". Prymas w homilii wspomniał też o ludziach, który "choć ochrzczeni, żyją praktycznie tak, jakby Bóg nie istniał". - Szukają szczęścia na własną rękę i gubią się we własnych projektach, wciąż jednak jakoś nie mogąc odnaleźć pokoju i prawdziwej drogi życia" - powiedział. - Żal tych, którzy żyją w ciągłych złościach, pretensjach, w nienawiści, których wrogość i niezgoda rozdziela. Są skłóceni, poróżnieni, poobrażani, i szczelnie pozamykani jedni na drugich. Żal pogubionych, uzależnionych, którzy nawet zapukają do naszych drzwi, zadawalając się jednak tylko kawałkiem chleba, którym się podzielimy - dodał abp Polak.
Autor: jaz//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Leszek Szymański