Platforma Obywatelska się wzmacnia, działacze Nowoczesnej przechodzą do PO

Borys Budka o przejściu działaczy Nowoczesnej do Platformy
Borys Budka o przejściu działaczy Nowoczesnej do Platformy
Źródło: tvn24

- Przychodzą do nas ludzie z doświadczeniem, z energią, dorobkiem. Chcemy wspólnie realizować dobre projekty dla obywatelskiego Podlasia, dla budowania szerokiej koalicji obywatelskiej na wybory samorządowe - podkreślał szef podlaskiej PO Robert Tyszkiewicz, komentując dołączenie trzech działaczy Nowoczesnej do Platformy.

Robert Tyszkiewicz przedstawił ten transfer polityczny jako otwarcie jego partii na współpracę z innymi środowiskami.

- Platforma Obywatelska wraca do korzeni - dodał uczestniczący w konferencji wiceprzewodniczący PO Borys Budka. - Wraca do tego, by wykorzystywać potencjał osób, które rozumieją samorząd terytorialny, rozumieją, że Polska samorządowa to chyba najważniejsza wspólna wartość, która nas łączy. Polska otwarta, Polska europejska i Polska zdecentralizowana - podkreślał.

"PO nie jest absolutnie naszym wrogiem"

Jedną z osób, które przechodzą do Platformy, jest Hubert Ścisło - dotąd skarbnik Nowoczesnej w Podlaskiem i szef koła tej partii w powiecie białostockim.

Jak tłumaczył, to decyzja indywidualna - My chcemy być przykładem i pokazać, że Platforma Obywatelska u nas, na Podlasiu, jest tą organizacją, która może skupić wokół siebie ludzi, których poglądy są również liberalne - powiedział.Zaprzeczał jednocześnie, że na jego decyzję wpłynęły sondaże. Dodał, że Nowoczesna potrzebuje "redefinicji tożsamości". - PO nie jest absolutnie naszym wrogiem - zaznaczył.

Tyszkiewicz ocenił, że przejście kilku działaczy Nowoczesnej do Platformy Obywatelskiej pokazuje, iż celem Platformy jest "budowanie współpracy różnych środowisk i ludzi pochodzących z różnych środowisk". - Platforma musi nieustannie pokazywać, demonstrować, że jest otwarta, że potrafi przyciągać nowych ludzi z nowymi pomysłami - ocenił. Dodał, że nie widzi w tym "zarzewia konfliktów czy napięć".

"Nie doszukiwałbym się rozbijania partii"

- Nie chcemy żadnych konfliktów, liczymy na współpracę. Mam nadzieję, że będziemy łączyć siły i że za półtora roku staniemy do starcia demokratycznego, jakim są wybory samorządowe. Do tego musimy przygotować się wszyscy razem, a nie osobno, bo inaczej wynik może być niezadowalający - zapewniał Paweł Krutul, dotąd wiceprzewodniczący zarządu regionu Nowoczesnej w Podlaskiem.Ścisło dodał, że przejście to "transfer, który ma wzmocnić obecną opozycję przed wyborami samorządowymi".

- Nie doszukiwałbym się tutaj rozbijania jakiejś partii. Po prostu chcemy razem tworzyć zjednoczoną opozycję, tak żeby razem stanąć do wyborów samorządowych - wyjaśnił.

Autor: ar//now / Źródło: PAP

Czytaj także: